Tytuł: Słodkich snów
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 416
Gatunek: kryminał
Ewert Grens trafia na ślad zaginionych kilka lat
wcześniej dziewczynek. Odkrywane tropy prowadzą go wprost do siatki
pedofilskiej. Czy uda mu się uratować dzieci?
“Słodkich snów” to już dziesiąty tom kryminalnej serii
z Ewertem Grensem. Choć nie miałam jeszcze okazji poznać wszystkich tytułów, to
już te ostatnie przeczytane książki uświadomiły mi, że rzeczywiście warto dać
szansę autorowi. Odważne pomysły, dobry styl, bogata wyobraźnia i
psychologiczne tło- elementy, które znalazłam w tej powieści powinny być
obowiązkowe w przypadku każdego thrillera i kryminału.
Uwielbiam książki, w których dużo się dzieje, a
mroczny klimat wzbogacony jest szerokim rozlewem krwi. To takie niepokojące i
brutalne kryminały wybieram najczęściej. Roslund udowodnił mi jednak tym
tytułem, że mocny, nieprzyjemny, poruszający i obrzydliwy temat potrafi
zadziałać na zmysły jeszcze mocniej niż ogrom zbrodni. Bo zbrodnia w jego
wykonaniu ma zupełnie inny, bardziej dogłębny, psychologiczny i wyrafinowany
wymiar. Podczas lektury czułam mnogość emocji, których cała gama zadziałała na
mnie o wiele intensywniej niż działania najlepszych zabójców.
Szwedzki autor zabiera nas na wyprawę śladami
okrutnych pedofilów, którzy w celu zaspokojenia swoich potrzeb, realizacji
fantazji i rozprawienia się z instynktami, są zdolni do wszystkiego. Wchodzimy
na ścieżki dark webu, szukamy ich błędów, próbujemy poznać tożsamość. Wybór
takiego tematu jest odważny, ale też stawia przed autorem olbrzymie wyzwanie.
Roslund poradził sobie z nim znakomicie, bardzo autentycznie przedstawiając
problem pedofilii i ten brudny świat.
W kryminalne oprócz wartościowych pomysłów i solidnego
tła, liczą się także intryga, tajemnica i śledztwo. Tych elementów również w
powieści nie zabrakło. Akcja książki toczy się wokół zaginięcia dwóch
dziewczynek. Co się z nimi stało? Dlaczego przez tak długi czas nie zostały
odnalezione? Czy ktoś wyrządził im krzywdę? Odnalezienie dzieci przysporzyło
śledczym wiele problemów. Wymagało czasu, uwagi, wyobraźni, poświęceń i
ciężkiej pracy. Podczas lektury miałam wrażenie, że prawdziwe śledztwo mogłoby
wyglądać tak, jak to książkowe. Powieściowy realizm i pomysły detektywów
wprawiły mnie w osłupienie.
Inspektor Ewert Grens to postać dość niecodzienna.
Zaangażowany, pracowity, bystry. Oddany pracy i skłonny do zapłacenia
najwyższej ceny. Wspaniały śledczy, genialny detektyw. Ale też trudny we
współpracy, burzliwy, wymagający. Jednym słowem- postać budząca wiele emocji,
obok której nie sposób przejść obojętnie. Idealnie pasująca do tej mrocznej i
niepokojącej historii, ale też intrygująca jako główny bohater książki.
„Słodkich snów” całkowicie mnie omamiło. Siedziałam
przy tej powieści jak zaczarowana. Akcja okazała się dla mnie hipnotyzująca, po
prostu nie mogłam się oderwać. Czas znacie to uczucie, kiedy na czas lektury
rezygnujecie z własnego świata na rzecz tego, który przedstawiony został na
książkowych stronach? To jeden z tych przypadków. Serdecznie polecam Wam ten
tytuł.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Czuć w recenzji twój zachwyt książką. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco... nie wiem tylko, czy nie jestem na razie zbyt wrażliwa na tematy związane z pedofilią. Sam temat jest dla mnie mocno stopujący :/
OdpowiedzUsuń