Tytuł: Grzęzawisko
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 426
Gatunek: kryminał
Uwielbiam mroczne klimaty, a wszelkiego rodzaju
kryminałów czy thrillerów nigdy nie mam dość. Ta pogoń za niepokojącymi
historiami i wciąż niezaspokojony apetyt sprawiają, że cały czas szukam,
sprawdzam, badam, a ogromna liczba przeczytanych tego typu książek doprowadziła
do wzrostu oczekiwań. Wydaje się, że dobrym rozwiązaniem, by temu zaradzić, są
nazwiska nieznanych mi wcześniej autorów, którzy mogą wprowadzić nowe pomysły i
powiew świeżości. Za sprawą „Grzęzawiska” zapoznałam się bliżej z Przemysławem
Żarskim.
Gdybym miała powiedzieć, co stanowi o wartości
kryminału, bez wahania odpowiedziałabym, że najważniejsza jest w tym przypadku
fabuła. Mam wrażenie, że Żarski zgodziłby się ze mną w tej kwestii. Autor
postarał się bowiem, by akcja jego książki już od pierwszych stron intrygowała,
angażowała i zatrzymywała. Mocny początek wzbudził we mnie na tyle duże
zainteresowanie, że z przyjemnością poznawałam rozwój wydarzeń i cierpliwie
czekałam, by przekonać się, co jeszcze Żarski przygotował dla swoich
czytelników.
W czasie lektury czułam, że pisarz dobrze wie, co chce
przekazać i z lekkością przekuwa swoje pomysły w dobrze napisaną i
skonstruowaną opowieść. Wiele lat temu w tej maleńkiej miejscowości zaginął
nastolatek. Co się z nim stało? Kto ponosi odpowiedzialność? Czy to jego zwłoki
pochowano w „Grzęzawisku”? Pojawiające się w czasie czytania pytania sprawiły,
że zapragnęłam znaleźć odpowiedzi na własną rękę. Zastanawiałam się,
kombinowałam, łączyłam fakty. Na kilka godzin wcieliłam się w rolę detektywa
amatora, sprawdzając tropy i szukając powiązań miedzy postaciami.
Nie da się ukryć, że książki kryminały dają
czytelnikowi również możliwość spotkania się z intrygującymi bohaterami. W tym
przypadku po jednej stronie barykady stoją przedstawiciele policji, a po
drugiej milczący i grzeszni mieszkańcy miasteczka. Łączące ich śledztwo ujawnia
jednak o wiele więcej przewinień i krzywd, niż moglibyśmy się spodziewać.
Żarski pokazuje nam, że żadna z tych postaci nie ma czystego sumienia, a w
szafie trzyma własne trupy. Ciężko jest w związku z tym podzielić bohaterów na
dobrych i złych. Każdy ma swoje grzechy i tajemnice. Jak to bywa w prawdziwym
życiu.
Duże wrażenie zrobił też na mnie klimat opowieści.
Interesująca akcja została osadzona w niedużym miasteczku, w którym wszyscy
wydają się znać i patrzeć sobie na ręce. Klaustrofobiczny akcent dodaje całości
nuty niepokoju, wywołuje dreszczyk i podtrzymuje niepewność. Mieszkańcy
obawiają się o swoje tajemnice. Całkiem zresztą słusznie. Nigdy nie jest bowiem
za późno, by zbrodnia spotkała się z karą.
Prawdopodobnie bardzo was zaskoczę, kiedy dodam, że
tym, co jednak najbardziej podobało mi się w tej książce jest styl autora.
Żarski raz po raz urzekał mnie pięknymi fragmentami, które przypominały mi
dzieła znanych pisarek literatury kobiecej. Z wielką przyjemnością dzieliłam
się z innymi jego cytatami lub czytałam kilka razy ten sam akapit. To naprawdę
niesamowite, że kryminał czy thriller również mogą pokazać, jak wielką wartość
ma słowo i mądrze wykorzystać jego możliwości. Jestem pod olbrzymim wrażeniem i
czuję nie tylko zaskoczenie, ale też dużą satysfakcję.
Jak już wspomniałam, do tej pory nie spotkałam się z
twórczością Żarskiego. Pewna obawa przed poziomem polskiej literatury
kryminalnej sprawia niestety, że czasami omijają mnie różne perełki. Na
szczęście tym razem było inaczej i ten interesujący tytuł nie przeszedł mi
przed nosem. Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.
Ta książka na pewno trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuń