Tytuł: Lista sędziego
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller prawniczy/ kryminał
John Grisham to jeden z moich ulubionych pisarzy. Nie
przypominam sobie, żebym kiedykolwiek zawiodła się na jego twórczości, dlatego
też po każdy kolejny tytuł jego autorstwa sięgam w ciemno. Nie inaczej było
zatem z nową książką pisarza. Prowadzona olbrzymią ciekawością i przekonaniem o
gwarantowanej satysfakcji zabrałam się za lekturę „Listy sędziego”.
Uwielbiam postacie seryjnych zabójców. Ze względu na
wyobraźnię oraz inteligencję idealnie wpisują się w mocne i niepokojące oblicze
książek kryminalnych. Jedną z takich postaci niewątpliwie jest sędzia Bannick. Powszechnie
znany i szanowany, od 10 lat zajmujący ten niezwykle ważny urząd. Pod maską uprzejmego,
grzecznego i dobrze wychowanego kulturalnego mężczyzny kryje się jednak ktoś
zupełnie inny. Sędzia Bannick bowiem w wolnym czasie rozlicza się z
przeszłością, a raczej z ludźmi, którzy z różnych powodów zasługują według
niego na śmierć.
Postępowanie sędziego, jego motywy, sposoby działania,
element zaskoczenia- wprost nie mogłam się oprzeć historii zbudowanej wokół tej
postaci. Niemniej interesująca od sędziego Bannicka okazała się Lacy Stolz
działająca w komisji badającej etykę sędziów. Silne, odważne, bystre i
zdecydowane kobiety wspaniale sprawdzają się w przypadku często zdominowanych
przez męskich bohaterów książek kryminalnych i thrillerów. W tym przypadku
Grisham stawia naprzeciw siebie sędziego mordercę oraz ceniącą etykę i
moralność prawniczkę. Czyż nie brzmi to ekscytująco?
Fabuła powieści zaintrygowała mnie już od pierwszych rozdziałów. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam rozwój akcji pragnąc czym prędzej przekonać się, co zaplanował dla swoich czytelników Grisham. Ten pościg za mordercą nacechowany został wspaniałymi, typowo kryminalnymi elementami. W książce nie brakuje napięcia i zaskoczenia. Klimat przeładowany jest od niepokojących emocji. Czytelnicy mogą liczyć na niespodzianki i zwroty akcji. A bohaterzy nie tylko świetnie wpisują się w całość, ale także są niezwykle interesujący sami w sobie.
„Lista sędziego” dostarczyła mi wspaniałej rozrywki. Podczas
lektury, w czasie której towarzyszyła mi ulubiona herbata i ciepły koc, przypominałam
sobie, za co tak mocno cenię książki. Nowa powieść Grishama nie tylko
podziałała na moją wyobraźnię i skłoniła do myślenia, ale też dostarczyła
prostej przyjemności płynącej z czytania i spędzania czasu nad słowem pisanym. Ta
książka nie byłaby jednak aż tak dobra, gdyby nie lekkość pióra autora i
umiejętność przelewania myśli na papier.
Jak już wspomniałam na początku tekstu, Grisham nigdy
mnie nie rozczarował. I nie wydaje mi się, by było to w ogóle możliwe. „Lista
sędziego” to kolejny znakomity tytuł w kolekcji tego autora. Wspaniały kryminał,
ale też niezła gratka dla osób choć trochę zainteresowanych tematyką prawniczą.
Moim zdaniem każdy może znaleźć tutaj coś dla siebie. Serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Albatros.
Nie znam twórczości tego autora, ale od tej książki chyba zacznę to zmieniać.
OdpowiedzUsuń