Tytuł: Poszukiwanie
Autor: Bryan Reardon
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 360
Gatunek: thriller psychologiczny
Niektórzy twierdzą, że czują niepokój przed
wydarzeniami zmieniającymi ich życie na zawsze, jednak dla Simona ten dzień nie
różnił się znacząco od pozostałych. Wstał wcześnie, pomógł dzieciakom wybrać
się do szkoły, posprzątał mieszkanie. I wtedy dostał tego strasznego sms’a o
strzelaninie w szkole. A co z jego dziećmi? Czy padły ofiarą szaleńca?! A może
miały w tym swój udział…? Jego świat zatrząsł się w posadach, a następnie
runął.
„Trudno wyjaśnić, jak się teraz czuję. Zdaję sobie
sprawę z tego, że zwątpiłem. Czasem jestem tak bardzo pewny niewinności syna.
Kiedy indziej przez głowę przebiega mi myśl, której obecność jest jak fizyczny
wstrząs. Coś, co słyszę w telewizji, jakieś nowe doniesienia medialne, sprawia
nagle, że zaczynam myśleć o najgorszym. Tak czy inaczej, fakt, że brak mi
pewności, boli mnie bardziej ze względu na to, co za sobą pociąga. Jeśli nie
jestem zupełnie pewien, może po prostu nie znam własnego syna”.
Gdy żona zapytała go po raz pierwszy, czy zostanie z
dziećmi w domu, myślał, że się przesłyszał. Lubił swoją pracę i miał przed sobą
wspaniałą karierę. Poza tym, czy pan domu to zajęcie dla normalnego faceta?
Który z nich byłby w stanie poświęcić znaną codzienność dla trudów wychowania
maluchów?
„W ciągu dnia, kiedy dzieci chodziły do szkoły, często
wyobrażałem sobie, jak ludzie przejeżdżający obok domu zerkają przez okna i
kręcą głową z dezaprobatą, zadając sobie pytanie: Jaki mężczyzna tak postępuje”?
Simon podjął wyzwanie, rozpoczynając najtrudniejszy
etap swojego życia. Czasami miał wątpliwości, czasami za bardzo się martwił, a
czasami żałował. Nie wpływało to jednak w żaden sposób na fakt, że kochał swoje
pociechy nad życie. Bardzo ciężko było mi nie polubić tego mądrego i sympatycznego
ojca, który zrezygnował po części z siebie dla ich dobra. Z kolejnych stron
książki wyłania się obraz nowoczesnego gospodarstwa domowego, w którym mama i
tata zamienili się rolami. Ale czy faktycznie jest w tym coś złego lub
niewłaściwego? Tylko spójrzmy na tego ojca na medal.
Czy dla rodzica może być coś gorszego, niż perspektywa
złego wychowania swojego dziecka?
Czy znamy nasze dzieci na tyle, by nigdy w nie wątpić?
Czy ufamy i wierzymy im ponad wszystko?
Po strzelaninie w szkole Simona dopadają pytania i
wątpliwości. Zaczyna zastanawiać się nad tym, gdzie jest jego syn i dlaczego
zaginął akurat teraz, w tak tragicznych okolicznościach. Nigdy wcześniej nie
brał pod uwagę czarnego scenariusza, nigdy też nie uwierzyłby, że jego ukochany
syn mógłby zrobić coś złego. A teraz? Na naszych oczach rozgrywa się prawdziwy
dramat rodzicielski, a poszukiwanie Jake’a rozrywa nam serce. Podążamy za
rozgorączkowanym ojcem, którego z jednej strony trawią wyrzuty sumienia, z
drugiej skazują media i sąsiedzi. Tylko czy to faktycznie jego wina? Czy on
mógł zapobiec tragedii? Jak duży wpływ mamy na swoje dzieci?
Mogłoby się wydawać, że autor swoją historią nie wnosi
niczego nowego- czym bowiem może nas zaskoczyć dramat rodzicielski albo szkolna
strzelanina? Tymczasem otrzymujemy niezwykłą książkę o ludziach podobnych do
nas, z ich dylematami i rozterkami. Reardon wykazał się wielkim zrozumieniem
dla ludzkich ułomności, podkreślając, że w obliczu tragedii każdy z nas może
zwątpić w siebie i najbliższych. Bo jesteśmy tylko ludźmi, a popełnianie błędów
jest naszą domeną.
„Prawdopodobnie każde dziecko przeżywa kiedyś taką
chwilę: nagle zdaje sobie sprawę, że jego rodzic jest zakłamanym durniem. Przez
moment czułem się tak, jakbym widział się jego oczami. Popatrzył na mnie,
przejrzał mnie na wskroś i zobaczył człowieka błądzącego i słabego jak inni”.
Wielkie znaczenie dla tej historii ma perspektywa jej
przedstawienia i charakterystyczny dla książki klimat. Autor przeplata ze sobą
bieżące wydarzenia i wspomnienia z dzieciństwa Jake’a, zmuszając nas do
refleksji i zadawania pytań, na które aż do końca próżno szukać odpowiedzi. Aż
do znalezienia chłopca nie możemy być pewni, co właściwie się wydarzyło i tylko
od nas zależy czy go osądzimy czy rozgrzeszymy. I nie tylko jego. Niecierpliwie
podążałam za autorem, tak zaintrygowana rozwojem sytuacji, że najchętniej
przeskakiwałabym retrospekcje- nie znaczy to jednak, że były mniej
interesujące, po prostu tak bardzo udzieliło mi się panujące napięcie i
atmosfera mrocznej tajemnicy.
Najbardziej niezwykły w książce Reardona jest fakt, że
w ten rodzinny dramat potrafi zaangażować nawet osoby takie, jak ja-
nieposiadające dzieci. Co więcej, dzięki niemu poczułam się prawie, jakbym je miała,
analizując dylematy i rozterki Simona, jakby dotyczyły mnie samej.
Za możliwość przedpremierowego poznania tej historii serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Brzmi bardzo ciekawie. Zaciekawiłaś nas. Sięgniemy na pewno :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Ciekawa historia. Chyba się skuszę na poznanie jej.
OdpowiedzUsuńLubię książki tego gatunku, chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńUważam, że ten temat - kiedy bliska Ci osoba jest zamieszana w niebezpieczną sytuację jest bardzo ciekawy. Szczególnie właśnie przedstawiony z perspektywy rodzica, w stosunku do dziecka. Bo czasami się zastanawiam czy moja kuzynka/mój kuzyn mogliby coś takiego zrobić, a co dopiero kiedy musisz się zastanowić nad dzieckiem, które wychowałeś. I wszystko zachęciłoby mnie do przeczytania, ale jest jeden mankament. Fabuła jest bardzo podobna do "Musimy porozmawiać o Kevinie" i to chyba ta pozycja będzie dla mnie priorytetem.
OdpowiedzUsuńMam na czytniku i szczerze mówiąc, ciężko jest mi się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że sięgnę po tę książkę, chociaż temat rzeczywiście był już podejmowany przez różnych autorów. Mam jednak nadzieję, że każda taka historia może wnieść coś nowego i pokazać trudną sytuację z innej perspektywy.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciężka tematyka, ale ważna i dobrze że została podjęta.
OdpowiedzUsuńInteresują mnie thrillery psychologiczne, dam tej książce szansę skoro pełna jest napięcia i mrocznej atmosfery.
OdpowiedzUsuńKusisz, oj kusisz :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - książka świetna. Wypatrzyłam ją na blogu Czytam wszędzie i stwierdziłam, że muszę przeczytać. Czas przy niej spędzony na pewno nie jest zmarnowany. Autor mistrzowsko trzyma nas w napięciu i wciąga, jak mało która. Polecam, bo w mojej skali oceniam ją 10/10. :)
OdpowiedzUsuń