Tytuł: Afgańska perła
Autor: Nadia Hashimi
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 480
Gatunek: literatura współczesna
Rahima to inteligentna i pełna życia afgańska
nastolatka. Dziewczynka stara się zrozumieć zakazy i przepisy regulujące życie
kobiet w jej kraju, ale akceptacja tych wyrzeczeń przychodzi jej z wielkim
trudem. Dlaczego nie może pobawić się z chłopcami? Dlaczego zwyczajne wyjście
na zakupy nastręcza tyle trudności?
Dlaczego musi ukrywać twarz i uważać, by stopy nie zaplątały się jej w
bezkształtną suknię? Wiele lat temu z tymi samymi dylematami borykała się inna
kobieta z jej rodziny. Czy historia Szekiby stanie się dla Rahimy motywacją do
działania i sprzeciwienia się obowiązującym od lat nakazom?
Z książkowej narracji wyłania się smutne afgańskie
państwo. Choć pewnie powinnam napisać: smutne dla mieszkających w nim kobiet.
Ich los nie był i prawdopodobnie nigdy nie będzie łatwy. Ciężko to zrozumieć, a
jeszcze ciężej zaakceptować. O tamtej odległej kulturze czytałam już sporo. Los
kobiet w krajach arabskich nie jest dla mnie zagadką czy tajemnicą, wciąż
jednak budzi zwątpienie, konsternację i złość. Czym sobie zasłużyły na takie
traktowanie? Czy faktycznie ich życie jest tak niewiele warte? Czy nadejdą
takie dni, że narodziny dziewczynki przestaną kojarzyć się z rodzinnym
koszmarem i wieloletnim zmartwieniem?
Opowieść Hashimi zbudowała w mojej wyobraźni świat bardzo
spójny i kompletny… w swojej beznadziei. Jej bohaterki były skazane na porażkę
już w momencie urodzenia- przecież w tamtej kulturze liczą się wyłącznie
chłopcy! Oni mogą zapewnić rodzinie to wszystko, co „odbiera” im wychowywanie
dziewczynki. Chłopiec to dla rodziców, a szczególnie ojca, największe
szczęście, prawdziwe wybawienie. W zaistniałych okolicznościach nie może zatem
dziwić, że Rahima tak bardzo pragnęła zapewnić spokój i radość ojcu, zostając
jednym z nich.
„Kiedyś byłam
małą dziewczynką, ale potem przestałam.
Kiedyś byłam
bacza posz, ale potem przestałam.
Kiedyś byłam
córką, ale potem przestałam.
Kiedyś byłam
matką, ale potem przestałam.”
Bacza posz to najprościej mówiąc dziewczynka
ucharakteryzowana na chłopca. Krótkie włosy, spodnie, męska forma imienia, ale
także uśmiechnięta buzia i swobodne ruchy. Wbrew pozorom los takiej dziewczynki
jest o wiele łatwiejszy niż życie prowadzone przez jej rówieśniczki, choć
przykro mi się robi na samą myśl, że ludzie uciekają się do takich dziwnych rozwiązań.
Rahima została bacza poszem. I nie było jej z tym źle. Ale czy tak powinno być?
Czy to normalne?
Kolejne strony powieści szokowały mnie i przygnębiały.
Coraz bardziej się dziwiłam, a coraz mniej rozumiałam. W głowie mi się nie
mieści, że gdzieś, wcale nie tak daleko, kobiety żyją w taki sposób- obawiając
się o swoją wolność i życie, pogardzane przez ojców i mężów, brutalnie karane
za najmniejsze przewinienia, albo tak po prostu, bo ich oprawcy mogą sobie na
to pozwolić. Najstraszniejsze jednak jest to, że ta książkowa wizja jest
przerażająco prawdziwa. Zbrodnie honorowe, kamienowanie, ustawiane śluby to
zjawiska, które wciąż mają miejsce. Być może zmieniły się liczby, ale nie
zmieniły się podstawy tej kultury.
Hashimi opowiada niezwykle barwnie i ciekawie. Jej
opowieść czyta się z wielką przyjemnością. Przygody dziewczynek całkowicie mnie
pochłonęły, budząc we mnie wiele emocji i pytań. Największe wrażenie zrobił
jednak na mnie ten książkowy realizm, którego nie można z niczym porównać.
Świadomość, że takie rzeczy wciąż mają miejsce, z pewnością mnie nie opuści. Autorka
daje swojemu czytelnikowi odrobinę nadziei, a ja po cichu liczę na to, że
przyjdzie czas, kiedy ta nadzieja przekształci się w zmiany kulturowe i
obyczajowe.
Już od dawna mam chęć na tę książkę, muszę w końcu przeczytać koniecznie!
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o tej książce, jednak to nie do końca moje klimaty. Pewnie gdybym lubiła zwiedzać świat pędząc przez wielość multikulturalnych krajobrazów zawartych w reportażach z odległych krain, to skusiłabym się na tę lekturę. Póki co mówię pas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niedawno kupiłam reportaż opowiadający o tym jak dziewczynki są przebierane za chłopców, więc widzę, że ten motyw pojawił się też w powieści. Przerażające, że do takich metod muszą się uciekać, by choć przez kilka lat żyć w swobodzie.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę tę książkę przeczytać, a Twoja recenzja jeszcze mnie zachęcą :)
OdpowiedzUsuńApteka Literacka
Zwykle stronię od książek o takiej tematyce, ale ta, dziwnym trafem, mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńTrochę wstyd, że pierwszy raz słyszę o bacza posz, skoro to się dzieje współcześnie tak niedaleko i spotyka niewinne kobiety. A raczej kobiety, które po prostu urodziły się w niewłaściwym miejscu. Tak jak nie czytam raczej literatury kobiecej, tak ta mnie zainteresowała i dodaję do listy od razu!
OdpowiedzUsuńPodczas jej czytania po prostu nie byłam w stanie powstrzymać łez.Książka jest naprawdę wspaniałą pozycja,która daję dużo do myślenia jej odbiorcy ♥
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być bardzo ciekawa i z "przesłaniem", a do tego na czasie patrząc na dzisiejszy stan islamu, jednak mimo wszystko raczej po nią nie sięgnę, gdyż nie lubię książek, których akcja toczy się na Bliskim Wschodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/
Realizm mnie przekonuje i chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMam w swoich czytelniczych planach! :)
OdpowiedzUsuńTakie książki jakoś mnie nie porywają, nie wiem, czemu tak jest. Po prostu nie sięgam, nie lubię :)
OdpowiedzUsuńNie mam jej w swoich planach czytelniczych, przynajmniej w tym momencie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://www.recenzjezpazurem.pl
Diane Rose
Straszne są takie książki, zawsze mam wtedy moralnego kaca i pytanie, czy mogę coś zrobić, by uczynić świat lepszym. Pojawia się we mnie smutek, że mogę naprawdę niewiele.
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o tej książce wielokrotnie, ale to chyba nie jest pozycja dla mnie. Jak na razie sobie odpuszczę, ale mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Uwielbiam książki takiej tematyki. Tej jeszcze nie czytałam, ale prędzej czy później, wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam