poniedziałek, 19 października 2020

Antologia "Upiorne święta"

 



Tytuł
: Upiorne święt
a

Wydawnictwo: Akurat

Rok wydania: 2020

Liczba stron: 383

Gatunek: kryminał/ horror




“Upiorne święta” to zbiór mrocznych opowiadań dotyczących tego zazwyczaj pogodnego okresu. Uwielbiam święta i uwielbiam niepokojące klimaty, a takie połączenie wydało mi się nie tylko kuszące, ale też nowe i świeże. Choć na co dzień nie czytuję opowiadań, to dla tego tytułu byłam gotowa zmienić swoje przyzwyczajenia. Czy było warto?

Nie wszystkie nazwiska, które pojawiły się w tej antologii były mi znane. Dlatego też tę lekturę potraktowałam po części jako szansę, by poznać nowych polskich autorów, przekonać się, czy ich wyobraźnia mnie zatrzyma, a ich styl zachwyci. I rzeczywiście, było to ciekawe doświadczenie, bowiem niektóre pomysły naprawdę przypadły mi do gustu. Mimo że nie wszystkie opowiadania mnie oszołomiły, to większość oceniam na zdecydowany plus.

Historią, która przekonała mnie najbardziej, jest ta stworzona przez Artura Urbanowicza. Już kilkakrotnie miałam okazję przekonać się, że ciężko cokolwiek zarzucić temu autorowi, a i tym razem się nie zawiodłam. A jaka była jego opowieść? Mroczna, dziwna, zaskakująca, angażująca i dająca do myślenia. Choć i w innych można było odnaleźć podobne elementy, to jednak ta historia spodobała mi się szczególnie i to tę poleciłabym w pierwszej kolejności.

Większość opowiadań była krótka, nie znaczy to natomiast, że dużo im brakowało. Wszyscy autorzy postarali się, by ich historie były dopracowane i kompletne, a krótka forma niczego nie odbierała opowieściom. Okazuje się, że kilkanaście czy kilkadziesiąt stron może być równie dobrym materiałem i sposobem osiągnięcia celu, jak książka standardowej długości. Taki nieduży rozmiar także potrafi zaciekawić i zatrzymać.

Święta w tych opowieściach nie są piękne, rodzinne i rozczulające, a oferowane prezenty mają niespodziewany, krwawy charakter. Może jednak to ciekawa alternatywa dla przesłodzonych, tak podobnych do siebie opowiastek. Coś innego, klimatycznego, sprawdzającego się podczas długich i chłodnych wieczorów. Myślę, że warto spróbować.

Za przysłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Akurat.

1 komentarz:

  1. Nie przepadam za typowo świątecznymi książkami, więc to coś idealnego dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)