Autor: Przemysław Piotrowski
Tytuł: Radykalni. Rebelia
Wydawnictwo: Videograf
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 400
Gatunek: thriller
Wojna dopiero się zaczyna. Jeszcze więcej ofiar, krwi,
okrucieństwa. I muzułmanów…. Do czego są zdolni? Czy powinniśmy się obawiać? Co
jeszcze spotka Kubę i jego przyjaciół?
Przeszło rok minął od momentu kiedy przeczytałam pierwszą
część cyklu „Radykalni”. Książka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie za sprawą
odważnego i śmiałego przedstawienia tematu zalewania Europy przez falę muzułmanów.
Nie da się ukryć, że kwestia ta jest istotna i nieco niepokojąca, a jako osoba mieszkająca
na terenie Wielkiej Brytanii mam okazję obserwować to zjawisko na co dzień.
Swoim „Terrorem” Piotrowski mocno zadziałał na moją wyobraźnię i skłonił mnie
do wyciągnięcia pewnych wniosków. Czy druga część cyklu okazała się równie
mocną i pouczająca lekturą?
Tym, co przykuło moją uwagę w pierwszej kolejności,
jest fakt, jak sprawnie autor przeszedł do kontynuacji tej historii. Bez zbędnych
wstępów, ale również bez pomijania istotnych szczegółów. Nie ukrywam, że przez
te kilkanaście miesięcy nieco zatarły mi się niektóre wątki, zapomniałam imiona
kilku bohaterów, nie wszystko wydawało mi się jasne, kiedy po tę drugą część
sięgałam. A jednak Piotrowski zadbał o to, żeby tego zagubienia rzeczywiście
nie odczuwać i zamieścił w powieści dokładnie tyle niezbędnych informacji, by
odświeżyć pamięć lub przyciągnąć uwagę nowych czytelników. Wydaje mi się, że po
te książki niekoniecznie trzeba sięgać razem, że gdybyście nawet zaczęli od
części drugiej, to również nie byłoby tragedii.
Zawsze, kiedy sięgam po kolejną książkę z danej serii
obawiam się, że może ona wypaść słabiej od swojej poprzedniczki. Mniej zaskakująco.
Spokojniej. Bez polotu. Ciężko jednak doszukiwać się takich zaniedbań w
przypadku „Rebelii”. Piotrowski dalej jest na fali, myśli intrygująco,
przekazuje wiedzę ciekawie, daje do myślenia, pobudza do wysnuwania refleksji. Bardzo
szczerze, mocno, brutalnie, kontrowersyjnie i bez żadnego tabu pisze o tym, co
widzi i jak sobie wyobraża rozwój tego zjawiska za kilka lat. Cała ta
bezkompromisowość, odnoszenie się do faktów, aktualność tematu i chęć bycia na
bieżąco sprawiają, że ta powieść magnetyzuje i przyciąga, nie pozwalając czytelnikowi
na odpoczynek.
„Rebelia” to interesujące połączenie kwestii, które
świetnie współgrają na kolejnych stronach. W tym przeciwstawieniu się
islamizacji autor zgrabnie umieszcza inne tematy, jakie dobrze uzupełniają
całość, nadają jej nieco inny ton, sprawiają, że może ona uzyskać nowe grono odbiorców.
Oprócz „kwestii muzułmańskiej” fabuła powieści została oparta w dużej mierze na
sprawach pięknej przyjaźni, tęsknoty za byciem blisko z drugą osobą, chęci
odmiany losu i szukaniu swojego miejsca. Te tematy po prostu musiały się
sprawdzić. Taka mieszanka nie mogła wypaść blado czy słabo. W takich kwestiach
łatwo i dobrze się odnaleźć. I to one budzą emocje, bo tych w powieści nie
brakuje.
Treścią tej książki autor bardzo porusza. Zarówno za
sprawą wykorzystanego tematu, jak i sposobu jego przedstawienia. Widać, że
Piotrowski lubi szokować, dawać do myślenia, zaskakiwać. Akcja powieści rozwija
się szybko, ale dzięki temu, że nie wszystkie szczegóły od razu trafiają na
swoje miejsce, jeszcze bardziej intryguje i przyciąga. Podczas lektury mamy
chęć tę treść po prostu pożerać wzrokiem, jak najszybciej poznać kolejne wątki,
poczuć na plecach oddech wroga i kibicować tym dobrym, choć wydaje się, że
zdania w tej kwestii mogą być bardziej podzielone.
W „Rebelii” nic nie jest czarne lub białe. Wiele odcieni
szarości, emocji, informacji, charakterów tworzy soczysty, gorący i krwawy
miks, jaki w zaskakujący sposób poruszy niejedno czytelnicze serce. Nie można
jednoznacznie ocenić tego, co przygotował dla nas autor, szczególnie jeśli
chodzi o postępowanie bohaterów. Chcecie przekonać się dlaczego? Przeczytajcie.
Nie pożałujecie.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję jej Autorowi.
Emocjonalne lektury, to to, co czytające koty lubią najbardziej. 😊
OdpowiedzUsuńTeraz nie mam ochoty na tak emocjonujące książki, ale w przyszłości kto wie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Przekonał mnie ostatni akapit :)
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam, ale wtedy zacznę od 1 części :)
OdpowiedzUsuń