Autor: Donato Carrisi
Tytuł: W labiryncie
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 336
Gatunek: thriller
Porwana w młodości, zniknęła na 15 lat. Gdzie była w
tym czasie? Co się z nią działo? Kto jej t zrobił?
“W labiryncie” to powieść, w której szalenie łatwo się
zaczytać i zagubić. Niebanalna, charakterna, pełna tajemnic i nastawiona na
zaskakiwanie czytelnika. Dokładnie takich elementów poszukuję i potrzebuję w
tego typu książkach. W tym przypadku wiele oczekiwałam i wiele otrzymałam.
Z Carrisim spotkałam się po raz pierwszy. To nazwisko
nie było mi obce, ale jego twórczość gdzieś zawsze umykała. Myślę, że dobrze
się jednak stało, że to zapoznanie nastąpiło właśnie w tym momencie. Choć o
jego powieściach mówi się wiele dobrego, jestem w stanie założyć w ciemno, że
ta jest jedną z lepszych, a może i najlepszą. Od początku w książce wiele się
dzieje i aż do końca akcja nie zwalania tempa. Autor nie pozwala sobie na to,
by czytelnik się znudził czy zawahał przed lekturą kolejnego rozdziału.
Każdy szczegół w powieści ma istotne znaczenie.
Carrisi nic nie zostawia przypadkowi. Całość jest kompletna, a temat
wyczerpany. Ciężko do czegokolwiek się przyczepić czy znaleźć jakieś słabsze
punkty. Szybka akcja? Odhaczona. Atmosfera pełna napięcia i mroczny klimat? Są.
Interesujące śledztwo, pełne zwrotów akcji? Jak najbardziej. Wyraziste sylwetki
bohaterów? Takie też możecie tutaj znaleźć. I o wiele, wiele więcej.
Zastanówcie się, jaki powinien być Waszym zdaniem dobry thriller i jakie
wymagania powinien spełniać. A potem sięgnijcie po tę powieść, by przekonać
się, jak przyjemnie będzie skreślać kolejne punkty z listy.
Carrisi
zdecydował się na realizację bardzo ciekawego, ale też moim zdaniem trudnego
tematu. Uprowadzenie i wieloletnie uwięzienie młodej kobiety dają wiele
możliwości, ale łatwo mogą także zawieść. Bardzo podoba mi się, w jaki sposób
autor poprowadził fabułę i rozwinął poszczególne wątki, sprytnie łącząc bieżące
wydarzenia z retrospekcjami. Co działo się z Samanthą przez te wszystkie lata?
Czym jeszcze życie może ją zaskoczyć?
Najbardziej jednak na uznanie zasłużyła kreacja porywacza.
Uwielbiam takie wyraziste, niepokojące i mroczne osobowości. Szczególnie, kiedy
ich motywacje są napędzane przez wydarzenia z przeszłości. Autor dał mi
niezwykłą możliwość nie tylko takiego bohatera poznać bliżej, ale także
zrozumieć, co nim kierowało. Mogłam śledzić jego zaskakujący umysł i obserwować
zmiany zachodzące w jego zachowaniu. To była dla mnie prawdziwa przyjemność. Moje
zamiłowanie dla takich dziwnych postaci nigdy nie maleje.
„W labiryncie” to wyjątkowa powieść. Bardzo mocna,
szalenie interesująca, wyjątkowo zaskakująca. Polecam czytelnikom, którzy lubią
trudne i brzydkie historie. Nie dziwi mnie wcale, że taki materiał stał się
podstawą dla ekranizacji.
Za przesłanie powieści dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Mój narzeczony właśnie czyta tę książkę i czekam na jego wrażenia. 😊
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, a raczej pochłonęłam tę książkę. Moim zdaniem jest świetna, wyjątkowa, a to, co się zadziało w końcówce, zwala z nóg.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna powieść :)
OdpowiedzUsuń