sobota, 14 marca 2020

Piotr Strzeżysz "Zaistnienia"




Autor: Piotr Strzeżysz
Tytuł: Zaistnienia
Wydawnictwo: Bezdroża
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 144
Gatunek: literatura podróżnicza







Ciężko powiedzieć, o czym tak naprawdę są “Zaistnienia”. To relacja z podróży, ale zupełnie inna, niż te, które możemy obserwować w internecie, czy śledzić w wypowiedziach znanych podróżników. Piotr Strzeżysz podróżuje bowiem po swojemu, mniej medialnie, a bardziej osobiście. Ciesząc się z najmniejszych rzeczy i szanując to, co spotyka po drodze.

Autor książki przemieszcza się na rowerze. Taki sposób pokonywania drogi jest w mojej ocenie niezwykły. Tak prosty, a przy tym wymagający. Tak bliski natury i przez to piękny, a jednak momentami trudny i niebezpieczny. Czytając kolejne rozdziały zastanawiałam się, czy ja też mogłabym poznawać świat na dwóch kółkach. Bo ja również chciałabym pojechać dalej i zobaczyć więcej. Ale chyba nie. Choć zatęskniłam za tymi godzinami na rowerze, które spędzałam, jako nastolatka- za zbyt mocną opalenizną, wylanym potem i zmęczeniem  nogach, a przy tym cudownym uczuciem wolności i swobody.

Właśnie takie emocje czułam podczas czytania. W tej książce nie znajdziecie bowiem szczegółowych opisów każdego dnia podróży, liczby przejechanych kilometrów, listy wydatków. To raczej zbiór wspomnień, osób spotkanych na drodze, urywki z minionych dni. To świadectwo kontaktu z przyrodą i człowiekiem. Coś, o wartości czego często zapominamy.


Strzeżysz chętnie dzieli się refleksją, mądrym słowem, fragmentami upływającego czasu. Na kartach swojej książki zatrzymuje chwile i momenty. Być może takie, o zatrzymaniu których my byśmy w takiej podróży nie pomyśleli. Ale on zdaje się cieszyć małymi rzeczami, rozkoszować trudem i zmęczeniem, realizować własne pasje. W takim podróżowaniu autor odnajduje spełnienie. Zamienia stabilne życie na swoje dwa kółka. Dokarmia bezpańskie psy, nocuje w wilgotnym namiocie, doznaje przyjemnych chwil z miejscowymi, ale cieszy się też samotnością.

„Zaistnienia” to opowieść o małym człowieku w wielkim świecie. Subtelna, dojrzała, piękna. Chciałbym móc, tak jak Strzeżysz, porozmawiać z Indianami, zobaczyć z bliska uchatki, znaleźć schronienie na posterunku policji. Doświadczyć rzeczy, których nie zapewniają podróże all inclusive czy nawet urlopy realizowane samodzielnie, ale wygodnie. Ja korzystam z samolotu i samochodu, nie zapuszczam się dalej, może zwiedzam tylko na pół gwizdka. On wykorzystuje wszystko maksymalnie. I tego mu zazdroszczę.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Bezdroża. 

3 komentarze:

  1. Tym razem chyba nie dam się namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo zachęcającej recenzji, nie czuję, abym mogła odnaleźć się w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu do czasu lubię przeczytać książkę z relacjami z podróży w każdej formię więc być może w przyszłości przeczytam tę książkę.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)