Autor: Lily Graham
Tytuł: Dziecko z Auschwitz
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 256
Gatunek: literatura współczesna
Kiedy Eva wsiadła do pociągu jadącego do Auschwitz,
zależało jej tylko na spotkaniu męża. Kobieta nie miała pojęcia, jak wiele
tragedii stanie na drodze jej miłości.
Narodziny każdego dziecka są dla jego rodziców wielkim
szczęściem. Co zatem można powiedzieć o maleństwach, które przyszły na świat na
terenie obozów koncentracyjnych, w tych ciężkich i brutalnych realiach, jakie
niosły ze sobą śmierć? „Dziecko z Auschwitz” jest historią o takim cudzie
narodzin, czymś pięknym na tle tej całej brzydoty.
Opowieść Lily Graham inspirowana jest prawdziwymi
wydarzeniami. Autorka poświęciła wiele czasu na poznanie żywotów kobiet, którym
przyszło żyć w takim miejscu i które miały szansę wyjść z obozu cało. Mimo że
całość została uzupełniona i wzbogacona fikcyjnymi szczegółami, to i tak
autentyczność i realizm tej historii robią ogromne wrażenie, a fakt, że to
wszystko rzeczywiście się działo mocno działa na wyobraźnię i emocję
czytelnika.
Choć w ostatnim czasie tych publikacji o Auschwitz
pojawia się sporo, a literatura obozowa cieszy się dużym zainteresowaniem, to
jednak ta książka jest nieco inna. Wiele razy odnosiłam wrażenie, że autorka
mniej pragnie się skupić na samych realiach obozowych, wyglądzie tego miejsca i
panujących tam warunkach, a bardziej na ludziach, którzy tam żyli i ich
uczuciach. Uczuciach niezwykle pięknych, pozwalających przypomnieć sobie, ile
warte jest życie, kiedy nam one towarzyszą.
Duże znaczenie miał dla mnie fakt, że Graham połączyła
wydarzenia z obozowej codzienności z tymi, które miały miejsce wcześniej. Podczas
lektury mamy okazję dowiedzieć się, jak wyglądało życie Evy przed jej
uwięzieniem, zrozumieć, jakie miała marzenia i jak poznała swojego męża. Z tych
fragmentów wyłania się obraz silnej i mądrej kobiety, gotowej by walczyć o to,
co było dla niej najważniejsze.
„Dziecko z Auschwitz” to książka poruszająca bardzo
istotne kwestie. Melancholijna i zasmucająca, ale przy tym dająca również
odrobinę nadziei i kilka okruszków optymizmu. Czyta się ją zaskakująco szybko,
bowiem opisywane wydarzenia przyciągają czytelnika jak magnes. Nie sposób
oderwać się od lektury do samego końca. To jedna z tych powieści, które
wywołują wiele emocji i refleksji, ale nie jest łatwo się nimi podzielić z
innymi. Każdy z nas bowiem powinien przekonywać się o wartości tych historii na
własną rękę.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Ta książka bardzo mnie ciekawi i na pewno ją przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńMam ją na półce i będę czytać niebawem :)
OdpowiedzUsuńTematyka ciężka, ale skoro twierdzisz, że warto to spróbuję!
OdpowiedzUsuńMoja biblioteka niedawno ją zakupiła, więc jak tylko uporamy się z koronawirusem, ruszam na polowanie. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam te ksiazke. Byl czas ze lykalam powiesci o tej tematyce choc nie jest to lektura latwa ani przyjemna - wrecz przeciwnie. Literatura tego typu potrafi wryc sie w pamiec a nawet w sny. Nie jest latwo zapommiec o takich rzeczach.
OdpowiedzUsuń