Autor: Alex Marwood
Tytuł: Zatruty ogród
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller
Nieprzyjemny zapach zwraca uwagę mieszkańców
sąsiadujących z terenem sekty. Po otwarciu bram oczom policjantów ukazują się
stosy ciał. Co tam się wydarzyło? I dlaczego część wyznawców ocalała?
Wszystkie dotychczasowe powieści Alex Marwood
zauroczyły mnie za sprawą pełnej napięcia atmosfery i mrocznego klimatu.
Podczas lektury czułam, że na czytanych stronach czai się zło, a im dalej
zabrnę, tym mocniej poczuję jego działanie. Odczucia wobec najnowszej książki
są bardzo podobne. Napięcie narasta stopniowo, nie pozwalając czytelnikowi
poczuć się zbyt pewnie. Choć można by pomyśleć, że niewiele się dzieje, a
momentami akcja za bardzo zwalnia, to jednak uczucie niepokoju towarzyszy przez
cały czas.
Takie emocje w dużej mierze pojawiają się za sprawą
wyboru tematu. Tym razem Marwood zdecydowała się bowiem zbudować fabułę
powieści korzystając z kwestii związanych z funkcjonowaniem sekt. Taki temat
stanowi w moim odczuciu dość duże wyzwanie, bowiem czytelnik stawia autorowi
konkretne wymagania. Ja sama miałam wygórowane oczekiwania, z którymi
rozpoczęłam tę lekturę. Temat ten ma bowiem duży potencjał i byłoby mi bardzo
przykro, gdyby autorce nie udało się go wykorzystać.
Marwood przedstawiła te kwestie w sposób całkiem
interesujący. Fragmenty skupiające się na działaniu dziwacznego stowarzyszenia
były dla mnie bardziej interesujące, niż bieżące wydarzenia. Pokazywano je
niespiesznie, uwzględniając upływ czasu, który ukazał zmiany jakie zaszły w
organizacji i zachowaniu ludzi. Miejsce będące dla nich rajem, powoli zamieniło
się w zatruty ogród, pokryty ciałami wyznawców. Jak do tego doszło? Co tam się
wydarzyło? Żeby znaleźć odpowiedź na swoje pytania, musimy cierpliwie czekać do
samego końca.
Bardzo podobało mi się również przybliżenie postaci
poszczególnych bohaterów, szczególnie tych, którzy ocaleli z tragedii. Autorce
udało się wiarygodnie i autentycznie przedstawić zachowanie człowieka żyjącego
wiele lat w zamknięciu i opierającego się na wpojonych mu założeniach. Ciekawie
było obserwować, jak ci ludzi próbują odnaleźć swoje miejsce, jak kiepsko
podejmują decyzje, ale też jak subtelnie manipulują i dyskretnie czerpią
korzyści z zaistniałej sytuacji.
Książkę czytało się dobrze dzięki narracji, łączącej
bieżące wydarzenia z retrospekcjami z zatrutego ogrodu. Takie ukazanie fabuły
sprawia, że staje się ona bardziej interesująca. Choć szczerze przyznam, że
mimo to momentami czułam się nieco tą książką znudzona, zwłaszcza w pierwszej
części, gdzie dzieje się o wiele mniej. Być może podeszłabym do tej powieści
inaczej, gdyby nie rekomendacje obiecujące najlepszy thriller wszech czasów?
„Zatruty ogród” to interesująca powieść, w której
można się zaczytać. I jest to książka dobra. Mimo że mnie bardziej podobały się wcześniejsze tytuły
autorki, to uważam, że warto wyrobić sobie swoją opinię, wszystko jest bowiem
kwestią czytelniczych upodobań.
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Nie znam w ogóle twórczości tej autorki, ale o tej książce czytałam już na innym blogu i jestem jej bardzo ciekawa. Bardzo interesuje mnie właśnie ten motyw człowieka w zamknięciu i to jak autorka poradziła sobie z jego opisem.
OdpowiedzUsuńZabieram się za czytanie. Do tej pory wszystkie książki tej autorki bardzo mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę czytała tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam tej Autorki "Najmroczniejszy sekret", na pewno skorzystam też i z tego tytułu!
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń