Autor: Helen Hoang
Tytuł: Test na miłość
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 448
Gatunek: literatura współczesna
Ona i On. Dwa zupełnie różne charaktery i odmienne światy.
Czy mogą być razem?
Choć mam swoje ulubione gatunki i najczęściej sięgam właśnie
po nie, to nie ukrywam, że każda niebanalna historia może dostać swoją szansę,
niezależnie od tego, do jakiego nurtu się kwalifikuje. Rzadko kiedy daję szansę
opowieściom miłosnym, ale fabuła nowej powieści Helen Hoang naprawdę mnie
zainteresowała. Spojrzałam na okładkę, przejrzałam opinie i stwierdziłam, że to
może być to.
Tym, co warto pochwalić w pierwszej kolejności, jest
zwrócenie uwagi na kwestie związane z autyzmem. Nie ma co się oszukiwać, temat
ten nie jest wdzięczny ani wygodny. Niewątpliwie jednak ważny i potrzebny. Mam wrażenie,
że często w ogóle nie myślimy o osobach zmagających się z podobnymi problemami,
niewiele wiemy o tym, jak żyją, nie zastanawiamy się, co czują. A przecież one
też mają swoje potrzeby, pragnienia, wzruszenia. I miło, że ktoś o tym
pomyślał.
Druga rzecz, która bardzo mi przypadła do gustu, to
sprawa zderzenia kultur i różnorodność pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów. Pochodzą
oni z różnych światów, ich życie wygląda zupełnie inaczej, wychowywali się w
całkiem innych warunkach i mieli także inne oczekiwania wobec życia. Czy takie
osoby mogą stworzyć związek i odnaleźć szczęście? Czy mogą dać sobie szansę i
odnaleźć sobie trochę miejsca w sercu tego drugiego człowieka?
„Test na miłość” to lekka, przyjemna, ale też
zastanawiająca pozycja. Autorka prowadzi czytelnika szlakiem prób i błędów,
niespodzianek i nieporozumień, uśmiechów i zbliżeń. Wszystko zostało jednak
przedstawione w sposób przyjazny czytelnikowi, a trudne tematy odciążono przy
pomocy lekkiego pióra i poczucia humoru. Mimo swojego nietypowego charakteru,
historia może się podobać i zaangażować czytelniczki. Całość nie sprawia bowiem wrażenia przekombinowanej
czy przejaskrawionej.
Nowa powieść Hoang jest bardzo spójna i dopracowana. Podczas
lektury miałam wrażenie, że autorka nie dopuszcza do tego, by o losie bohaterów
zadecydował przypadek. Postawiła ich przed pewnym wyzwaniem i konsekwentnie
popychała w swoją stronę, badając reakcje, obserwując zachodzące w nich zmiany
i ciesząc się ich doborem na zasadzie kontrastu. Takie poprowadzenie akcji,
zwrócenie uwagi na uczucia bohaterów, pewien element zaskoczenia- to elementy,
które można docenić i polubić.
„Test na miłość” to prosta ale urocza historia. Przyjemnie
się ją czyta, łatwo się na chwilę w niej zagubić. Można się przy niej
zrelaksować, ale także popuścić wodzę fantazji czy powspominać.
Za przesłanie książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Podobnie jak Ty, po literaturę miłosną na ogół nie sięgam, ale czasem daję też szansę powieściom z tego nurtu. W ramach odskoczni, tak dla "odmóżdżenia", jak ja to zwykłam nazywać. :) Tematyka autyzmu mnie interesuje, więc może przeczytam tę książkę jak najdzie mnie na coś lżejszego.
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się bardzo podobała. Również dziś pojawiła się tecenzja na moim blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Jestem już po lekturze tej książki i bardzo mi się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńJa również jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuń