Tytuł: Poszukiwaczka dzieci
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 320
Gatunek: thriller psychologiczny
Naomi została porwana jako dziecko. Dziś skupia się na
tym, by pomóc innym w podobnej sytuacji.
“Poszukiwaczka dzieci” to pierwsza część cyklu z Naomi
Cottle. Kobieta, która nie pamięta swojej przeszłości, odnaleziona w
tajemniczych okolicznościach, pracuje w charakterze prywatnego detektywa i
zajmuje się pomocą rodzinom zaginionych dzieci. W książce sporo miejsca zostało
poświęcone postaci Naomi. Na naszych oczach do kobiety powracają fragmenty
wspomnień i nocne koszmary. Wraz z nią przeżywamy wzloty i upadki, a z
kolejnymi rozdziałami nawiązuje się między nami nić porozumienia, zaczynamy ją
szczerze lubić i darzyć sympatią.
Często podczas lektury mam problem z obecnością zbyt
wielu wątków dotyczących osoby głównego bohatera, obyczajowe tło mnie
przytłacza i drażni. W tym przypadku natomiast w ogóle nie przeszkadzało mi
pochylenie się nad postacią Naomi, bowiem przeszłość kobiety, jej decyzje i
przedstawienie bohaterki zrobiły na mnie duże wrażenie. Autorka stworzyła
niezwykle intrygującą postać, w której dopatrzeć można się bardzo autentycznych
cech. Nie sposób przejść obojętnie obok takich bohaterek, zwłaszcza, że w
mrocznych historiach występują one o wiele rzadziej niż mężczyźni lub też
zostają spychane na dalszy plan.
W „Poszukiwaczce dzieci” sporo dzieje się od samego
początku. Choć akcja czasami odbiega od głównego tematu, to wątki poboczne są
na tyle interesujące, że ciężko mieć to autorce za złe. Każdy element tej
historii zajmuje odpowiednie miejsce. Wszystko zostało dokładnie przemyślane i
dopasowane. Wątki przenikają się i uzupełniają nawzajem. Historia przedstawiona
przez Denfeld jest szalenie poruszająca, mocno działa na wyobraźnię i skłania
do refleksji. Szczególnie, że autorka wywołuje ogrom emocji bazując na
tajemnicach i przemilczeniach.
W tej opowieści nie brakuje sekretów, mroczna
przeszłość kształtuje teraźniejszość, a ludzie często są pokazani przez pryzmat
najgorszych instynktów i najbardziej przytłaczających pragnień. Pisarka wskazuje
na to, co razi w naszej naturze, wykorzystuje motywy smutne i niepokojące.
Stawia sobie poprzeczkę bardzo wysoko, nie boi się sięgać głębiej. Wszystko
natomiast zostało przedstawione na tyle subtelnie, by dawać do myślenia i
wywoływać emocje, ale zanadto nie szokować. Jej wizja mocno wpływa na
czytelnika, ale oparta jest na wyczuciu i znajomości ludzkiej psychiki.
Nową powieść Denfeld czytało mi się wspaniale. Z
jednej strony mogłam obserwować działania pani detektyw, jej pomysły na
rozwiązanie sprawy i działania służące odnalezieniu zaginionej dziewczynki. Z
drugiej strony natomiast autorka pokazuje, co działo się z Madison w czasie
tych straconych lat i jak jej życie wygląda obecnie. Takie przeplatanie wątków
sprawia, że całość wydaje się jeszcze bardziej interesująca i kompletna.
Zwłaszcza, że autorka dobrze wie, w którym miejscu przenieść czytelnika w inny
świat. Kiedy już jesteśmy naprawdę zaangażowani w jeden wątek, ona zupełnie
naturalnie oferuje nam inny temat, niemniej wciągający i angażujący.
Duże znaczenie miał dla mnie również wybór miejsca
rozegrania akcji. Zimne, zaśnieżone wzgórza. Wysokie, mroczne drzewa rzucające niespokojne
cienie. Wszechobecny, niosący zimno śnieg. Niebezpieczna jaskinia i chatka
ukryta głęboko w lesie. Światło i ciemność. Emocje naprzemiennie niosące ciepło
i zimno. Takie miejsca działają na wyobraźnię jeszcze bardziej, wywołują
niepokój, pogłębiają napięcie. Stają się świetnym uzupełnieniem dla
rozgrywających się wydarzeń. Idealnie współgrają z pozostałymi elementami.
„Poszukiwaczka dzieci” to mocna, dojrzała i wzruszająca opowieść. Oparta na wartościowych tematach i pozostająca w pamięci. Bardzo ciekawi mnie, co jeszcze może zaoferować autorka i co znajdzie się w kolejnej części przygód nietypowej pani detektyw.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi sztukater.pl.
Koniecznie muszę poznać tę historię.
OdpowiedzUsuń