Tytuł: Siostry
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller psychologiczny
Czy lata nieporozumień i wzajemnej wrogości można zażegnać
podczas wspólnych wakacji? Czy zacięta rywalizacja i dramaty z dzieciństwa mogą
stanowić przeszkody nie do pokonania? Czy Abby i Ellie więcej dzieli czy łączy?
Dwie siostry i jedna groźna tajemnica.
Nowa powieść Frances całkiem dobrze wpisuje się w nurt
subtelnych kobiecych thrillerów. Autorka nie próbuje szokować czytelników
przelaną krwią, brutalnością akcji czy skomplikowanymi rozwiązaniami
fabularnymi. Podążając jej tropem poznajemy historię opartą na rodzinnych tajemnicach
i psychologicznych zagrywkach. W ten sposób autorka umiejętnie działa na naszą
wyobraźnię i podsuwa prawdopodobne scenariusze. Grając na naszych emocjach
sprawia, że bardziej angażujemy się w lekturę, czujemy silniejsze
zainteresowanie i towarzyszy nam nutka napięcia.
Nie bez powodu użyłam tutaj określenia nutka. Tym,
czego jednak niewątpliwie zabrakło mi podczas lektury, jest uczucie głębszego niepokoju
i pewnej obawy, na których bardzo zależy mi podczas czytania podobnych książek.
Owszem, Frances skłoniła mnie do snucia refleksji i szukania odpowiedzi, ale
znacząca część tej historii została moim zdaniem nacechowana zbyt obyczajowo. Miałam
wrażenie, że za często na pierwszy plan wysuwają się kwestie, które rozmywają
napięcie i łagodzą klimat powieści, przez co dobrze zapowiadający się
psychologiczny thriller często przechodził w książkę kobiecą z nieco
mroczniejszym wątkiem.
Podczas lektury miałam przed oczami bohaterki tego
rodzinnego dramatu. W tym przypadku natomiast Frances bardzo miło mnie
zaskoczyła, zarysowując ich osobowości tak, by czytelnik nie mógł pozwolić
sobie na obojętność. Podzielałam zatem ich myśli, czułam rozterki, rozumiałam
dylematy. W sylwetkach sióstr dostrzegłam realizm, przekonała mnie ich postawa
i spójność podejmowanych decyzji. Przewidywalność przynosiła pewną przyjemność
i po części kojarzyła mi się z samym życiem.
Autorka przedstawiła swoją historię wiarygodnie i
przekonująco, a ten realistyczny charakter opowieści sprawił, że mocniej do
mnie przemówiła. Szczerze mówiąc zdarzyło mi się pomyśleć, że w książce powinno
dziać się odrobinę więcej, zatęskniłam za większymi zwrotami akcji i
rozwiązaniami powodującymi przyspieszone bicie serca. Niemniej ta swoboda
snucia opowieści i pewien spokój bijący z książkowych stronic przekładały się
na lekkość czytania i pasowały do
leniwego letniego dnia.
„Siostry” zabrałam bowiem ze sobą na plażę. Ładna pogoda
sprzyjała spędzeniu długiego popołudnia
w towarzystwie interesującej opowieści. W tym tytule bardzo łatwo się zaczytać,
bo Frances ma niewymuszony styl i lekkość przelewania myśli na papier. Mimo przeczucia,
że czegoś mi w tej książce zabrakło i pewnych niedociągnięć, nie mogę odmówić
pisarce dobrego wyczucia i smaku, co widać zarówno w postaciach bohaterek,
opisywanych miejscach, jak i prowadzonych dialogach.
„Siostry” to książka lekka, przyjemna i przyjazna. Z pewnością
znajdzie swoje wielbicielki. Ja jednak wolę, kiedy dzieje się trochę więcej, a
obyczajowe dramaty stanowią tło, a nie wysuwają się na pierwszy plan.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Mam tę książkę i będę czytała, ale już po Twojej recenzji żałuję, że jest mało thrillera w thrillerze.
OdpowiedzUsuńKiedyś tę książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńChetnie się za nią rozejrzę
OdpowiedzUsuń