czwartek, 3 grudnia 2015

Uciekając




Tytuł: Najgorszy człowiek na świecie
Autor: Małgorzata Halber
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 352
Gatunek: literatura współczesna






Krystyna to zwyczajna trzydziestolatka. Pracuje, udziela się towarzysko, spędza wieczory z ukochanym mężczyzną. To jedna z tych osób, o których mówi się „dusza towarzystwa”. Pewnego dnia, zupełnie nieoczekiwanie, do kobiety dociera, że dobry humor, luz i pewność siebie zawdzięcza używkom. Czy bez alkoholu i narkotyków życie również może mieć tyle pięknych barw? Czy człowiek potrafi być bez nich być szczęśliwy? A może tylko dzięki nim potrafimy naprawdę być sobą?

„Całe moje zachowanie, cała jato jakaś kartkówka napisana na ocenę mierną. Nadająca się tylko do poprawki”.

„Nie ma się co martwić, bo sklepy monopolowe są w całej Polsce oraz na całym świecie. Wszędzie dostępne za niewielką opłatą poczucie bezpieczeństwa, przeistaczające się w trakcie konsumpcji w poczucie wspaniałości, doniosłości i umiłowania wszystkiego”.

Książka, którą oferuje nam Halber, to jeden z najdziwniejszych, ale zarazem najciekawszych tytułów, z jakimi zetknęłam się w tym roku. Autorka porusza się w obliczu dosyć banalnych i można by powiedzieć, że oklepanych tematów, ale robi to tak, że od powieści ciężko się oderwać. Na początku nie byłam przekonana do jej stylu, a język, którego używała wywoływał we mnie niepokojącą mieszankę nastrojów. Szybko jednak polubiłam jej oryginalny i charakterystyczny styl, przy okazji zbliżając się do głównej bohaterki.

„Jeśli notorycznie uciekamy od życia, od prawdy, to człowiek w końcu ani nie jest szczęśliwy naprawdę, ani nie żyje naprawdę”.

Krystyna wzbudziła we mnie wiele emocji. Bynajmniej nie miałam jej za złe chwil słabości i stopniowego pakowania się w nałóg. Wydawało mi się, że rozumiem. Bo czy nie jest tak, że każdy z nas poznał uroki chwilowego rozluźnienia? Czy to faktycznie takie nietypowe, że mamy chęć napić się ze znajomymi piwka czy dwóch? Czy kogoś może zaskakiwać fakt, że ludzie są tak ciekawi życia? Krystyna nie była inna. Chciała się dobrze bawić, żyć, odpoczywać. Nie chciała natomiast martwić się i odstawać. W dzisiejszych czasach nie jest dobrze odmawiać, być innym. Inność to zbyt często samotność. A kto chciałby być samotny z wyboru?

Okazuje się, że nałóg i powolna walka z jego siłą mogą prowadzić do samotności.

Okazuje się, że nie tak łatwo być sobą. Bez piwka. Bez trawy.

Okazuje się, że na trzeźwo świat zbyt często bywa przerażający i nie do przyjęcia.

Nałóg bierze się z tego, że jesteś wydrążony w środku, albo tak ci się przynajmniej wydaje. Że jest pusto i cicho, a ty jesteś zamknięty w swoim pokoju i za mało się starasz”.

Krystyna przekonała się o tym zbyt szybko. I mocno. I przerażająco. Ale chciała zawalczyć. O siebie i swoją przyszłość. W końcu kto zadba o nas lepiej niż my sami? Halber skupia się na tej walce, dbając o wiarygodność i realizm całej opowieści. Przybliża nam kwestie związane z nałogiem i próbą wyrwania się z jego szponów. Wraz z główną bohaterką odwiedzamy kolejne przychodnie, czytamy ulotki i zalecenie terapeutów, walczymy o nadzieję i lepsze jutro. A przede wszystkim, co zresztą jest najtrudniejsze, mierzymy się z piętnem bycia alkoholikiem i narkomanem.

Na kolejnych stronach czytelnika atakują emocje. Czasami są stłumione, czasami uderzają w nas z impetem, usiłując nam wyrwać serce i poharatać wnętrzności. Żal mi było Krystyny i ciężko czytało mi się o jej potyczkach, z losem i samą sobą. Nie tak łatwo być dla siebie przyjacielem, za to wrogiem chyba można już być bez problemu. Wraz z tą książką poznałam niesamowitą siłę autodestrukcji, ale zrozumiałam to i wiedziałam, że to wcale nie jest takie dziwne, a przynajmniej dla mnie takim nie było. Jesteśmy tylko ludźmi, nie zawsze robimy to, co słuszne. Zbyt często natomiast ulegamy pokusom.

„Każda emocja jest jak znak drogowy, który nas informuje”.

„Najgorszy człowiek na świecie” to piękna i emocjonalna historia walki z nałogiem, przedstawiona w niebanalny sposób. Autorka nie próbuje oceniać, po prostu stawia kawę na ławę. Szybko, boleśnie, klarownie. Nie daje wyboru ani czasu na zastanowienie. Ingeruje w nasze myśli, żąda oceny bohaterów. Nie pozwala o sobie zapomnieć. Dla mnie to szczególna i wyjątkowa pozycja, której wspomnienie długo będę pielęgnować i przechowywać w swoim umyśle.  

15 komentarzy:

  1. Lubię takie emocjonalne i poruszające książki. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już dawno o tej książce, ale dopiero ostatnio doszłam do wniosku, że bardzo chciałabym ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się przyznać, że pierwsze słyszę o tej książce, ale niezmiernie mnie zaciekawiłaś! Lubię takie poruszające historie ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. To zdecydowanie nie mój klimat. Tylko bym się wymęczyła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie skrajne emocje, chętnie poznam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudna książka poruszająca trudny temat, może się zdecyduję, ale psychicznie muszę do niej dojrzeć

    OdpowiedzUsuń
  7. O książce sporo słyszałam i muszę w końcu po nią sięgnąć;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Autorka kojarzy mi się jeszcze za czasów, gdy prowadziła jakiś program na VIVA. Ale książka mnie kusi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie książka nie ciekawi. Jakoś nie kupuje takich historii - walka z nałogiem itp :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam dużo o tej książce - z pewnością zapoznam się z nią.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trudna tematyka, lecz mimo to chciałabym ją poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chętnie przeczytam :) Myślałam, ze jest raczej lekka, ale już z kilku recenzji wnioskuję, ze jest znacznie bardziej złożona. I dobrze, nie mogę się doczekać, a do mnie trafi ;)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  13. Już kilka razy miałam ją w rękach z myślą kupna, ale nigdy nie byłam pewna. Teraz już jestem :) http://odkrywajacksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny tytuł, na który czaję się od jakiegoś czasu... trochę mnie zniechęciły niektóre recenzje, ale cieszę się, że trafiłam na Twoją i Tobie właśnie zaufam :) Myślę, że docenię tę powieść, opartą na przeżyciach i przykrych doświadczeniach znanej mojemu pokoleniu M. Halber :) Będę o niej pamiętała, może uda mi się upolować tę książkę podczas kolejnej wyprzedaży w Znaku :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To może być ciekawa lektura. Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)