wtorek, 21 września 2021

Polly Phillips "Toksyczna przyjaźń" [recenzja przedpremierowa]

 


Autor: Polly Phillips

Tytuł: Toksyczna przyjaźń

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 368

Gatunek: thriller psychologiczny






Najlepsze przyjaciółki czy najgroźniejsze rywalki?

W ostatnim czasie miałam przyjemność przeczytać wiele wyjątkowych kobiecych thrillerów. Coraz częściej takie perełki trafiają się w ofercie Wydawnictwa Muza. Dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok ich nowego tytułu. Szczególnie, że zapowiadał się tak, jak lubię- bardzo emocjonalnie.

Wydaje się, że „Toksyczna przyjaźń” mogłaby bazować na prawdziwym życiu. Tematy poruszane w książce są życiowe, autentyczne i ludzkie. To jedna z tych historii, które wykorzystują realizm, by jeszcze mocniej uderzyć w czytelnika i jeszcze bardziej dać mu do myślenia. Przecież nic nie porusza tak, jak świadomość podobieństw książkowych opowieści do naszej codzienności.

Powieść czyta się bardzo dobrze i przyjemnie od samego początku. Phillips pozwala nam zakładać, że wiemy, co się wydarzyło i bez problemu potrafimy znaleźć winnego, ale… Tak naprawdę nie wiemy nic. Pozwalamy, by pisarka bawiła się  z nami podobnie, jak z własnymi bohaterami. Bierzemy udział w jej grze, raz po raz przekonując się, że wciąż jesteśmy krok za nią. My także stajemy się świadkami i uczestnikami zaskakujących wydarzeń i mrocznej manipulacji.  

Kobieca przyjaźń potrafi być niezwykła, piękna i niepowtarzalna. Może być również groźna, niepokojąca czy nawet toksyczna. Mówi się, że od miłości do nienawiści jest jeden krok, a ta historia pokazuje, że rzeczywiście coś pięknego może przekształcić się w relację przykrą i negatywną. Podczas lektury łatwo jest zauważyć, jak wszystko się zmienia, a na pozornie idealnym obrazku z czasem pojawia się delikatna siateczka pęknięć- subtelny początek katastrofy.

Autorka wykreowała postacie, obok których nie można przejść obojętnie. Nie musimy ich lubić ani doceniać, ale w czasie czytania wywołują one w nas konkretne odczucia. Nie są idealne, nie są całkiem spójne, trochę gniewne, niepewne, rozchwiane, potrafią zaskoczyć swoimi decyzjami. Myślę, że w większej lub mniejszej części przypominają jednak każdą z nas, łatwo się w nich doszukać nieprzyjemnych emocji, instynktów i pragnień, które mocno działają na wyobraźnię.

„Toksyczna przyjaźń” to książka łatwa w odbiorze. Skłaniająca do refleksji, ale też stanowiąca źródło rozrywki. Autentyczna, niewymuszona, napisana wprawną ręką. Bardzo przypadła mi do gustu.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.  

1 komentarz:

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)