Tytuł: Moja kuzynka Rachela
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 400
Gatunek: literatura piękna
Zauroczyła go spojrzeniem, zatrzymała słowem i gestem.
Rozbudziła coś, z czego istnienia wcześniej nie zdawał sobie sprawy. Czy te
uczucia doprowadzą go do zguby?
“Moja kuzynka Rachela” to dla mnie przykład literatury
kobiecej z najwyższej półki. Autorka zaprasza nas do świata pełnego emocji,
wzruszeń i tajemnic. Niemal na naszych oczach rozgrywają się wydarzenia, które
angażują, działają na wyobraźnię, przywołują wspomnienia.
Czar pierwszej miłości, ciężar głębokiego
rozczarowania, skrywane na dnie duszy podejrzenia. Te motywy umożliwiły mi
spędzenie kilku niezwykle przyjemnych godzin, z powieścią nie tylko
interesującą, ale i niebanalną. Autorka stworzyła bardzo subtelną i kobiecą
opowieść, w której najpiękniejsze i najważniejsze uczucia występują obok
najgorszych instynktów i najsmutniejszych emocji. „Moja kuzynka Rachela” to coś
więcej, niż opowieść o miłości i poświęceniu. To książka, którą każdy powinien
chętnie przeczytać i postawić na półce obok ulubionych tytułów.
Powieść czytało mi się bardzo dobrze już od pierwszych
stron. Rzadko sięgam po historie miłosne, ale staram się robić wyjątki dla
cenniejszych tytułów. Szybko zauroczyłam się tym światem pełnym emocji i
kontrastów, a jednak tak autentycznym w swoim wyrazie. Maurier pięknie oddała
klimat tamtych czasów. Urok pisanych listów przywoływał szelest papieru, a
przejażdżki powozem przywodziły mi na myśl stukot końskich kopyt na drodze. Niezwykle
łatwo było przenieść się wraz z autorką w czasie, obserwować piękne stroje i
rozsmakować się w cudownych daniach.
„Moja kuzynka Rachela” to powieść działająca na
zmysły. Autorka pozwala nam sądzić, że wiemy, co wydarzy się na kolejnych
stronach i potrafimy przewidzieć rozwój wydarzeń. Nic jednak bardziej mylnego. Snujemy
domysły, dopowiadamy sobie, widzimy to, czego nie ma. Maurier wodzi nas za nos,
bawi się z nami w kotka i myszkę, trzyma w rękawie kolejne asy i niespiesznie
ujawnia kolejne informacje. Aż do sceny finałowej nie pozwala zrozumieć, co
rzeczywiście się wydarzyło, a i wtedy ciężko tak naprawdę mieć pewność co do
tego, co rozegrało się na książkowych stronach.
Ta powieść to również fantastyczna kreacja bohaterów. Możliwość
przyjrzenia im się, obserwowania zachodzących w nich zmian, poznania ich
lepiej. Powieściowe postacie pokazują nam wiele twarzy, ukazując przeróżne emocje
zależnie od sytuacji. Nie sposób przejść obok nich obojętnie. Wyrazista kreacja,
obdarowanie ich ludzkimi cechami, głębia charakteru- można by pomyśleć, że
autorka opowiada o tym, co rzeczywiście zobaczyła i przeżyła wraz ze swoimi
przyjaciółmi.
Maurier zrobiła na mnie duże wrażenie także za sprawą
dojrzałego i wypracowanego stylu. Powieść czyta się przyjemnie i płynnie. Opisy
miejsc, budowa dialogów, przejścia między rozdziałami- wszystkie te elementy
zostały dopracowane i wymalowane pięknymi słowami.
„Moja kuzynka Rachela” to historia, którą łatwo jest
poczuć, przeżywać, polubić. Wiarygodna, głęboka, działająca na wyobraźnię. Prosta
w odbiorze i istotna w przekazie. Bardzo polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Mam w planach poznać tę historię.
OdpowiedzUsuń