Tytuł: Pakt
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 368
Gatunek: thriller psychologiczny
Sześcioro przyjaciół i najlepsze lato ich życia. Wizja
pięknej przyszłości, która się przed nimi rysuje, może zostać przekreślona
przez błędne decyzje i stawiane sobie nawzajem wyzwania. Ile są w stanie dla
siebie poświęcić? I kto w tej sytuacji rzeczywiście jest sprawcą, a kto ofiarą?
Choć do tej pory czytałam już kilka powieści Bolton,
to właśnie “Pakt” zrobił na mnie największe wrażenie. Nieoczywista fabuła, duże
napięcie, świetne tło obyczajowe i zaskakujące zakończenie. To tylko kilka
elementów, które zauroczyły mnie w tej historii. Już pierwsze rozdziały
sprawiły, że nie mogłam się od niej oderwać, ale rozwój akcji sprawił, że
postanowiłam zarwać dla niej noc.
Nie zdarza mi się to zbyt często. Zazwyczaj jestem w
stanie poczekać z lekturą do rana, by spokojnie przespać kilka godzin. Nie tym
razem. Rumieńce oczekiwania na policzkach i szeroko otwarte zmęczone oczy. Czytałam
i czytałam, ciesząc się tą opowieścią i zastanawiając się, co jeszcze może się
wydarzyć, jakie niespodzianki przygotowała autorka. I muszę przyznać, że ani
razu nie pożałowałam czasu poświęconego tej książce.
Uwielbiam takie książki thrillery. Kobiece, subtelne i
nieprzesadzone historie, które w dużej mierze bazują na ludzkiej psychice i
mocno wykorzystują obyczajowe tło. Choć śmierć towarzyszyła bohaterom na każdym
etapie życia, to nie brutalnością i krwawością Bolton przykuła moją uwagę. Autorce
znakomicie udało się oddać nastrój ponurego oczekiwania na to, co nieuniknione,
konieczność rozliczenia się z grzechami młodości, potrzebę odpokutowania,
ciężar życia pełnego poczucia winy i wyrzutów sumienia.
Napięcie w książce pogłębiało się za sprawą zniszczonej
moralności, błędnych decyzji i kiepskich wyborów. Bolton mocno zagłębiła się w
psychikę bohaterów, pokazując ich ułomności i słabości. W jej historii winni są
wszyscy, ale nie wszystkim przyszło zapłacić za grzechy w ten sam sposób. Autorka,
jak nikt inny, potrafi pokazać trudy bycia człowiekiem i mierzenia się ze sobą
dzień po dniu. W bohaterach jej historii moglibyśmy dostrzec nas samych,
gdybyśmy tylko chcieli się przyznać do tego, jak okrutni i brutalni
potrafilibyśmy być, gdyby przyszło nam podjąć decyzję zmieniającą całe nasze życie.
Ten przewrotny realizm bardzo podziałał na moja
wyobraźnię. Gdy autor książki potrafi nakłonić Cię do zastanowienia się nad
własnym życiem i zajęcia na chwilę miejsca bohaterów, to wiedz, że coś się
dzieje. I naprawdę, rzeczywiście się działo. Ta opowieść bowiem działa na
zmysły. Porusza umysł, skłania do refleksji, zostaje na dłużej w sercu,
oddziałuje na wyobraźnię, zmusza do myślenia. Śledząc akcję łatwo jest powrócić
do własnej przeszłości i jeszcze raz spojrzeć wstecz.
Sięgnijcie po „Pakt” i poznajcie szalenie mroczną
historię, która rzeczywiście mogłaby się wydarzyć. Zostawcie wszystko inne,
spędźcie z nią noc, cieszcie się lekturą. Na pewno nie pożałujecie.
Bardzo zaciekawiła mnie fabuła tej książki.
OdpowiedzUsuńSięgnę na pewno, szczególnie że zakochałam się w jej twórczości od czasu "Karuzeli samobójczyń".
OdpowiedzUsuń