niedziela, 17 kwietnia 2016

Magdalena Kawka- "Pora westchnień, pora burz" [recenzja przedpremierowa]




Autor: Magdalena Kawka
Tytuł: Pora westchnień, pora burz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 526
Gatunek: literatura piękna 





Latami mieszkali obok siebie dzieląc się troskami i trudami dnia codziennego. Wydawało się, że każdy zna każdego, dobrze wiedząc czego może spodziewać się po tej znajomości. Polacy, Ukraińcy i Żydzi- ramię przy ramieniu. Wtedy jeszcze nieistotna była narodowość, nie liczył się kolor skóry. A potem zaczęła się wojna…

„Przynależność narodowa, do tej pory nieistotna w codziennych kontaktach, nagle stała się najważniejszą kategoryzacją. Wczoraj jedynie mieszkańcy Lwowa, dziś- przedstawiciele różnych narodów”.

Szalenie ciekawa byłam pomysłu tej autorki i jej spojrzenia na temat. Intrygowała mnie obcość ludzi, którzy wcześniej byli sobie bliscy, młodość książkowych bohaterów, a przede wszystkim Lwów, będący dosyć nietypowym miejscem wydarzeń. A jak wyszło?

Kawka niespiesznie wprowadza nas w temat. Pozwala poznać bohaterów i ich otoczenie, zanim na horyzoncie pojawią się czarne chmury. Na pierwszy plan w tej opowieści wysuwa się Lilka- młoda, energiczna, zakochana. Wraz z przyjaciółkami przygotowuje się do matury, nie zdając sobie sprawy, że przyszłość przyniesie im o wiele więcej problemów, niż egzamin dojrzałości. Autorka bardzo realistycznie przedstawiła ich świat, który szybko obrócił się w gruzy. Zawalił się na naszych oczach, odbierając im wszystko w co wierzyły i w czym pokładały nadzieję. Mierząc się z książkowymi wydarzeniami, odczuwamy ich lęki i stajemy się świadkami wydarzeń, które nie powinny mieć miejsca. Emocje, które autorce udało się przelać na kartki powieści, sprawiają, że nabiera ona prawdziwości i autentyczności, stając się kolejnym interesującym świadectwem tamtych czasów.

„Nie sztuką być dobrym człowiekiem, gdy świeci słońce. Sztuką jest nie sprzeniewierzyć się wartościom, gdy szaleje zamieć”.

„Wolność to odpowiedzialność za siebie, choć niewygodnie o tym pamiętać”.

Książkowy Lwów to miejsce, w którym mieszają się ze sobą różne kultury. Polacy robią interesy z Żydami, a Ukraińców mają za przyjaciół. Nikogo to nie dziwiło, nikt nie szukał na siłę problemów. Wybuch wojny wydobył z ludzi najgorsze cechy, a walka o przetrwanie sprawiła, że posuwali się do haniebnych i niewybaczalnych czynów. W swojej książce Kawka pokazuje, co dzieje się z ludźmi w ekstremalnych sytuacjach. I muszę przyznać, że jest to zjawisko bardzo interesujące, choć często niezwykle przykre. Autorce wspaniale udało się oddać klimat grozy i strachu, prześladujący ludzi na każdym kroku. Sylwetki bohaterów są wyraziste i pełnokrwiste, a w czytelniku wywołują wiele emocji i refleksji. Najbardziej podoba mi się jednak fakt, że Kawka potrafi dojrzale i przekonująco pokazać nam motywy, którymi kieruje się każdy z nich, nie usprawiedliwiając ich przesadnie. Przy tym całym emocjonalnym wydźwięku, nie zabrakło mi działania i faktów.

„Od początku wojny człowiek niczego nie mógł być pewien. Śmierć stała się upiorną towarzyszką każdego dnia, każdej nocy. Nowa rzeczywistość wciąż zaskakiwała, najczęściej w dramatyczny, szokujący sposób”.

„Mam wrażenie, że ludzie znaleźli sobie wygodne usprawiedliwienie. Kradnę, bo jest wojna, zabijam, bo wojna”.

Bardzo polubiłam bohaterów, szczególnie Lilkę i jej rodzinę. Temperament młodej dziewczyny urozmaicał akcję i sprawiał, że książka stawała się ciekawsza. Jej nieprzewidywalność natomiast prowadziła do tego, że powieści nie zabrakło intrygującej atmosfery tajemnicy. Wspaniale śledziło mi się również losy jej matki, początkowo tak niepozornej. Autorka przelała na swoje bohaterki wspaniałą energię i siłę, udowadniając, że w tamtych ciężkich czasach, podobnie jak mężczyznom, nie zabrakło im sprytu, pomysłowości i chęci do walki.

„Niełatwo być dzieckiem, gdy świat ukazał swoje najbardziej okrutne oblicze”.

Koniecznie trzeba dodać również, że powieść jest bardzo dopracowana, a autorka zadbała o każdy szczegół. Widać to przede wszystkim w sposobie wypowiadania się poszczególnych postaci, ale także w ukazywaniu różnic między konkretnymi narodowościami. Ta drobiazgowość pozwala lepiej wczuć się w klimat, dosyć już dla nas odległy.

Bardzo się cieszę, że dałam autorce szansę i cenię czas spędzony z tą książką. Ta powieść to najlepszy dowód na to, że Polacy mogą pisać równie dobrze i równie mądrze, jak autorzy zza granicy. Polecam. 

Za możliwość przedpremierowego poznania tej wyjątkowej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. 

12 komentarzy:

  1. Myślę, że będę rozglądać się za tą książką. Temat wydaje się ciekawy i ważny, a skoro autorka dobrze sobie z nim poradziła to nie mam powodu, żeby rezygnować z lektury. To ogromnie smutne, że wojna tak zmieniła postrzeganie ludzi. Niegdyś byli po prostu sąsiadami, przyjaciółmi, a potem stało się ważne czy Polakami, czy Żydami itd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem już, że warto sięgnąć po tę pozycję. Jest to jedna z premier, której oczekuję najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  3. Domyślam się, że książka jest warta poznania. Muszę ją zapisać na swojej liście, ale tymczasowo mam zbyt wiele zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zakochana w przedwojennym Lwowie i chętnie sięgam po książki, gdzie akcja dzieje się w tym właśnie mieście. Na tę powieść mam wieeeeeeeeelką ochotę ^^!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa historia, zapisuję tytuł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, w końcu ktoś podziela moje zdanie, że Polacy potrafią pisać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że zapoznałabym się z tym tytułem ;) Dobra książka i jeszcze autorstwa Polki - nic tylko czytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zwróciłam na tę książkę uwagę podczas przeglądania zapowiedzi. Z chęcią ją przeczytam, dobrze, że została dopracowana. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem zainteresowana tematyką kresową, więc łykam wszystko, co wychodzi na ten temat. Powieść Magdaleny Kawki bardzo mi się spodobała, czekam na część drugą, bo podobno "się pisze".

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)