poniedziałek, 9 maja 2016

Chłopiec czy dziewczynka?




Autor: Jenny Nordberg
Tytuł: Chłopczyce z Kabulu
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 376
Gatunek: literatura faktu





Ucharakteryzowane na chłopców- krótko ostrzyżone i ubrane po męsku. Korzystające z przywilejów, do których dostępu nie mają ich rówieśniczki. Będące dumą dla ojców i wybawieniem dla matek. Dziewczynki żyjące jak chłopcy… Chłopczyce z Kabulu.

„Kiedy jest potrzeba
Stoję z boku
Kiedy jest ryzyko
Stoję twarzą do niego
Kiedy jest smutek
Chwytam go
Kiedy są prawa
Stoję z tyłu”.

Afganistan. Najgorsze miejsce do życia dla kobiet. Kraj, w którym płeć piękna nie ma żadnych praw, natomiast jej obowiązki zostały dokładnie ustalone z góry. Choć można je określić krótko- wystarczy uszczęśliwić własnego męża. Najlepiej synem. A jeśli nie masz na tyle szczęścia? Widocznie za mało się postarałaś i za słabo sobie tego życzyłaś.

Czy może więc dziwić fakt, że kobiety robią wszystko, żeby mieć syna?

Czy przebrany chłopiec nie jest lepszym wyjściem niż kolejna córka?

Czy kultura, normy obyczajowe i pradawne wierzenia pozostawiają tym kobietom jakieś wyjście?

„Obowiązkiem każdej matki jest jak najszybsze wydanie na świat dziecka płci męskiej- to jej najwyższe życiowe powołanie i kiedy się z niego nie wywiązuje, ludzie zaczynają podejrzewać, że jest z nią coś nie tak”.

Zjawisko, o którym wspominam, nie jest w Afganistanie niczym dziwnym. Mnóstwo dziewczynek zostaje przebranych za chłopców, po to by ułatwić życie swojej rodzinie. Nawet, jeśli komuś wydaje się to dziwne czy niewłaściwe, milczy. W końcu taki chłopiec jest lepszy od żadnego, a czasami matce nie pozostaje inne wyjście.

Dziewczynki przebrane za chłopców nazywa się „bacza pusz”. Z terminem tym pierwszy raz spotkałam się w książce „Arabska perła” i tak bardzo mnie on zaintrygował, że zapragnęłam lepiej poznać ów zwyczaj. Reportaż ten był pod tym kątem idealny. Wydawało mi się, że co nieco na ten temat już wiem, jednak nie zdawałam sobie sprawy, że zjawisko to składa się z tak wielu aspektów.

„Wielu afgańskich rodziców stoi na stanowisku, że epizod bacza pusz to dla córek znakomita szkoła życia”.

Autorka książki opowiada nam kilka historii. Wszystkie skupiają się na tytułowych chłopczycach, jednak każda z nich jest inna. Dziewczynki i kobiety, o których wspomina same były bacza puszami lub uczyniły nimi swoje córki. Przeprowadzone wywiady pozwoliły Jenny Nordberg lepiej poznać motywy, którymi się kierowały i opowiedzieć o nich czytelnikom. Dla mnie była to niesamowita, choć momentami niełatwa, lektura. Nie jest żadną tajemnicą, że życie kobiet w Afganistanie to często droga przez mękę, ale czy spodziewamy się, że muszą posuwać się do tak rygorystycznych i podstępnych rozwiązań?

„Urodziwszy dziewczynkę, niejedna matka opuszcza salę porodową we łzach. Ze zwieszoną ze wstydu głową wraca taka do swojej wsi, gdzie może spotkać się z szyderstwami krewnych i sąsiadów. Zdarza się, że takiej nieszczęśnicy przez kilka dnia odmawia się jedzenia. Albo że zostaje pobita i wygoniona do pomieszczenia dla zwierząt”.

Bardzo podoba mi się, że autorka podeszła do tematu tak wszechstronnie. Z jednej strony pokazała trudy bycia matką i oczekiwania, które tym matkom się stawia. Zadowolenie męża. Urodzenie syna. Posłuszne siedzenie w domu. To tylko kilka z nich. Z drugiej strony- co czuje dziewczynka, od której wymaga się tak radykalnej zmiany bycia i życia? Na podstawie kilka przykładów Nordberg pokazuje niełatwą drogę, jaką te kobiety muszą pokonać oraz wpływ, jaki ma to na ich psychikę. Niektóre z nich przechodzą nad tym do porządku dziennego, po kilku latach swobodnie stając się znowu kobietami. Jednak nie wszystkie. Czy tak powinno być? Albo czy można tego uniknąć?

Reportaż przeczytałam z wielkim zaciekawieniem, pogłębiając swoją wiedzę na temat życia kobiet w świecie arabskim oraz samego Afganistanu. Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że to tematy, które warto poznać bliżej. Podczas czytania w mojej głowie zrodziło się wiele pytań i refleksji, jestem pewna, że będą mi towarzyszyć jeszcze długo.

Książkę czyta się bardzo szybko i lekko mimo trudnej tematyki. Dla mnie była na tyle interesująca, że miałam problem, by choć na chwilę się od niej oderwać. Autorka podjęła się trudnego zadania, ale poradziła sobie z nim wyśmienicie. Wielkie brawa należą się także osobom odpowiedzialnym za korektę i ostateczną wersję, ciężko doszukać się choć jednego błędu, co jest niestety wielką rzadkością.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarnemu. 


19 komentarzy:

  1. Mocny i trudny, choć z pewnością bardzo ciekawy i pouczający reportaż. I choć po podobny gatunek raczej sięgam rzadko, to dla tego tytułu mogłabym zrobić wyjątek, bo naprawdę swoją recenzją mnie w 100% przekonałaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś ne przepadam za reportażami, ale tym mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za taką literaturą, ale zaintrygowałaś mnie strasznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tą książce na uwadze i po tej recenzji tym chętniej po nią sięgnę. Reportaże z Czarnego to naprawdę najwyższa półka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię czytać reportaże. Na temat przebierania dziewczynek za chłopców jeszcze nie czytałam. Jestem ciekawa co się dzieje, kiedy dziewczynka dorasta? Skoro otoczenie uważa ją za chłopca to co z zamążpójściem? Muszę tę książkę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś już ta książka rzuciła mi się w oczy. Lubię takie trudne tematy, więc i na ten się skuszę!
    Pozdrawiam Justyna z książko, miłości moja

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię czytać reportaże, więc książka dla mnie w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej książce i nie miałam pojęcia, jak wiele mnie omija. Dla niektórych dziewczynek z pewnością będzie to psychiczny koszmar, inne pogodzą się z tą przebieranką i będą cieszyć się przywilejami. Przerażające jest to, że w wielu miejscach bycie kobietą jest tak trudne. I nic nie wskazuje na to, by coś miało się zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podsunę książkę mamie, bo to ona w mojej rodzinie, najbardziej lubi taką tematykę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowita jest rola kobiet w Afganistanie, to jak kiedyś praktycznie miały równe prawa, a jak teraz są traktowane. Mnie osoba chłopczycy bardzo zaciekawiła podczas czytania "Afgańskiej perly" Nadii Hashimi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Włos się jeży na głowie, gdy czyta się o tym wszystkim. Jestem zaintrygowana tym reportażem i chętnie bym go przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydawnictwo Czarne to już gwarancja dobrej lektury, nie zdziwiła mnie zatem Twoja pozytywna opinia. Sam chętnie sięgnąłbym po tę powieść, bo jak piszesz, jest tego warta. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanowię się nad nią jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Te reportaże z Czarnego są świetne! Szkoda, że w swojej kolekcji mam tylko Czarnobylską modlitwę - najwyższy czas nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Co to w ogóle za pomysł, żeby wywyższać jedną płeć nad druga... Brak słów. A książkę chętnie bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam wiele reportaży, jednak ten wydaje się być niezwykle interesujący. Z chęcią po niego sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przepadam za reportażami i za literaturą faktu. Jednak jestem ciekawa jak autorka ukazała życie kobiet w krajach arabskich. Może w przyszłości się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  18. O tym reportażu już trochę czytałam i przyznaję, że tematyka bardzo mnie interesuje. Muszę zdobyć własny egzemplarz, aby się bliżej z nim zapoznać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książki wydawnictwa Czarne zawsze chętnie czytam!

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)