Autor: Grzegorz Zalewski
Tytuł: Inne, ale nie gorsze
Wydawnictwo: Linia
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 160
Autyzm to jedno z tych schorzeń, które u rodzin
chorujących budzą trwogę, a u osób niebędących w temacie zdziwienie. No bo jak
to? Jak niby objawia się ta dziwna dolegliwość? A może to zwyczajne
usprawiedliwienie dla niegrzecznego zachowania dziecka? Diagnoza to jednak
dopiero początek skomplikowanej drogi. A co dalej?
„To nie jest łatwe, zaczyna się od poczucia żałoby po
idealnym dziecku, które przecież chcą mieć wszyscy rodzice. Jest to
przyzwyczajanie się do trudnej roli dziecka niepełnosprawnego”.
Nigdy nie miałam bezpośredniego kontaktu z osobą
dotkniętą autyzmem, a cała moja wiedza ogranicza się do książek, które na ten
temat przeczytałam. Co ciekawe, dopiero po zapoznaniu się z tą publikacją,
uświadomiłam sobie, jak bardzo ograniczone podejście do tematu miały materiały,
z jakimi zetknęłam się wcześniej.
Zazwyczaj skupiamy się na trudnościach dotyczących
codzienności- tego, jak autystyczne dziecko radzi sobie w szkole i wśród rówieśników.
Na pierwszym planie często znajduje się także życie rodzinne i relacje typu
dziecko- rodzic. Nigdy zaś nie mówi się o tym, że osoba dotknięta autyzmem
wymaga o wiele więcej- uwagi i opieki i… pieniędzy, niż można by sobie
wyobrazić.
„Opiekun jest oknem na świat dla osoby z zaburzeniami
autystycznymi”.
Rodzice, którzy wzięli udział w tym intrygującym
przedsięwzięciu, opowiadają o swojej niezwykłej rzeczywistości oraz
poświęceniach dokonanych w związku z autyzmem wykrytym u swoich dzieci. Ci
rodzice poświęcili swoim pociechom dużo więcej, niż mogłoby się wydawać. Bezwarunkowa
miłość, głębokie oddanie, wielka cierpliwość to jedynie początek.
A czy ktoś z nas pomyślał kiedyś o kosztach, które
wiążą się z autyzmem?
Czy ktoś zastanowił się, jak bardzo wpływa to na
materiale warunki rodziny?
Ja przynajmniej nigdy nie odniosłam się do tej sprawy
w tych kategoriach. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że takie dzieci potrzebują
terapii, specjalnych spotkań, dodatkowych zajęć, a przede wszystkim
przynajmniej jednego rodzica na pełen etat- takiego, który dla dziecka
zrezygnuje z siebie- swojego czasu wolnego, a także, często wymarzonej, pracy.
Brzmi brutalnie, prawda? Cholernie niesprawiedliwie.
Ale tak to już bywa w życiu.
„Niepełnosprawne dzieci nie rodzą się tylko w ubogich
rodzinach, ale rodziny ubożeją, gdy pojawia się w nich niepełnosprawność.
Właśnie przez brak dobrych rozwiązań systemowych”.
Przede wszystkim bardzo podoba mi się forma, na którą
zdecydował się autor. Wywiady z rodzicami dają moim zdaniem większe pole
manewru. Rozmowę można dowolnie kierować na różne tory, podchodząc do tematu
bardziej elastycznie i z większą swobodą. Zaproszenie do rozmowy kilkorga
uczestników sprawia ponadto, że temat zostaje lepiej rozwinięty i „przegadany”.
Jak już wspomniałam, w swojej publikacji Zalewski
koncentruje się na sprawach naprawdę istotnych, biorąc pod uwagę różnego
rodzaju komplikacje, z którymi rodzice autystycznych pociech borykają się na co
dzień. Co istotne, w książce tej padają także pytania o to, co można by było dla
nich zrobić, jak lepiej pomóc oraz jak nie pozostawać obojętnym. To nie tylko ważna
lekcja, ale także próba zwrócenia naszej uwagi na sprawy, wobec których
pozostajemy obojętni. Moim zdaniem warto.
Za możliwość poznania tej ważnej publikacji dziękuję Wydawnictwu Linia.
Takie książki są potrzebne. Uświadamiają i uczą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą potrzebne, ale ja osobiście nie lubię takich książek :)
UsuńNiesamowita książka. Właśnie skończyłam ja czytać i niebawem ją zrecenzuję. To przykre, ze w naszym kraju rodzice dzieci autystycznych są w zasadzie pozostawieni sami sobie. Takie książki to dla nich nieoceniona pomoc.
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowa pozycja, z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńKoszty z pewnością są olbrzymie, a książka jest zdecydowanie wartościowa. Jak będę miała okazję, przeczytam ją z chęcią. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż nie spotkałam się nigdy z osobą, dotkniętą autyzmem, wszystko znam z opowieści pisanych czy telewizyjnych. Naprawdę podziwiam osoby, które oddają całe swoje życie na opiekę nad chorym dzieckiem, to po prostu praca na pełny etat.
OdpowiedzUsuńWarto czytać takie książki i uczyć się empatii.
OdpowiedzUsuńTakie wartościowe książki trzeba czytać, poza tym chętnie dowiem się czegoś więcej o autyzmie!
OdpowiedzUsuń