Autor: Amanda Prowse
Tytuł: Świąteczna kafejka
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 272
Gatunek: literatura współczesna
Bea to kobieta tuż po pięćdziesiątce. Zbyt wcześnie
owdowiała i straciła swojego najlepszego przyjaciela. Marzy się jej więcej,
choć nie do końca wierzy w to, że jej czas jeszcze nadejdzie. Wykorzystując nadarzającą
się okazję wybiera się wraz z wnuczką do odległej Szkocji, by tam spędzić Boże
Narodzenie. Czy czas świąt otworzy ich serca? Czy wspólna wyprawa pozwoli im
spojrzeć inaczej na własne życie?
Nieco się tej książki obawiałam. Nieczęsto bowiem
zagłębiam się w historie oparte na przygodach dojrzałych kobiet. Te, będące w
moim wieku, są mi zdecydowanie bliższe, ze względu na towarzyszące im emocje i
życiowe doświadczenia. Tym razem przyszło mi zmierzyć się z kobietą po
przejściach, na zakręcie losu. Zranioną przez życie i bliskich, ogołoconą z
tego, co było jej najbliższe, ale także przepełnioną ciepłem i pogodą ducha,
które udzielają nam się w trakcie czytania.
Zbliżając się do Bożego Narodzenia możemy się
spodziewać historii osadzonych w tym wyjątkowym dla nas wszystkich klimacie. Rodzinnych,
refleksyjnych, nieco magicznych, okraszonych małymi cudami. Ten okres, jak
żaden inny, sprzyja wspomnieniom, otula delikatną melancholią, popycha nas w
kierunku zmian, zabiera w sentymentalne podróże. Te wszystkie elementy
odnalazłam w tej powieści. Dzięki autorce poczułam magię świąt, pozwoliłam
zalać się lawinie wspomnień, zatęskniłam za cudami. Nawet nie zdawałam sobie
sprawy, jak przyjemnie jest sięgnąć w tym czasie po taką powieść i dać się
ponieść emocjom. Świąteczne książki nigdy mnie szczególnie nie interesowały, a
tymczasem zrozumiałam, że to naprawdę świetna rozrywka, która kryje w sobie
więcej- wzruszeń, tęsknot, dnia codziennego.
Prowse bardzo sprawnie zarysowała postacie, zarówno te
starsze, jak i te dopiero poznające smak dorosłości. Pięknie zestawiła ze sobą
młodość i dojrzałość, mądrze oddając uczucia towarzyszące wszystkim bohaterkom.
Mimo że jestem w zupełnie innym wieku, szczerą sympatią zapałałam do Bei. To w
jaki sposób przedstawiła ją autorka sprawiło, że łatwo było mi odnaleźć z nią
wiele wspólnego. Czy każdy z nas czasem nie tęskni? Nie czuje się samotny,
nierozumiany, przytłoczony? Bea straciła męża, ma problemy w relacjach z
synową. Towarzysząca jej melancholia i refleksyjność są jak najbardziej
zrozumiałe. Co jednak najbardziej doceniłam w powieści, autorka nie przypisała
bohaterce cech typowych dla dojrzałej kobiety. Nie, absolutnie.
Bea to kobieta to przejściach, która czerpie ze swojej
dojrzałości. W przyszłości widzi swoją szansę na miłość, przygody, rozwój. Łatwo
jest ją lubić, budzi także nasz podziw i szacunek. Prowse oddaje hołd takim
powrotom namiętności. Daje nam do zrozumienia, że zawsze możemy marzyć i sięgać
po więcej, niezależnie od wieku. Nalega, byśmy sięgnęli wyżej, motywuje nas do
działania, stawiając nam za przykład swoją bohaterkę. Okres świąteczny jak
najbardziej temu sprzyja. Przecież to czas magii, cudów, pokładania nadziei. Do
dzieła zatem!
Autorka pisze lekko, posługuje się prostym językiem. Nie
zmienia to jednak faktu, że potrafi czarować słowem, bardzo dobrze oddając
uczucia bohaterów i sprawiając, że mamy chęć wraz z nimi udać się w podróż
łączącą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Razem z nią lawirujemy między
poszczególnymi emocjami, naprzemiennie odczuwając radości, smutki, wzruszenia. Czytamy,
czujemy się dobrze, pozwalamy sobie na relaks. Jesteśmy sobą.
Za książkę serdecznie dziękuję Księgarni Internetowej Pan Tomasz.
Zamówiłam sobie tę książkę, czekam na nią z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na święta, lub na prezent pod choinkę.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa. Oczywiście tak jak ty wolę książki gdzie bohaterowie są wiekiem podobni do mojego, ale tutaj, w tym wypadku chyba skusiłabym się na coś dojrzalszego. Może to przez perspektywę świąt w Szkocji? (w sumie ciekawi mnie jakie tam mają zwyczaje, o ile zostały o nie nieco tutaj opisane).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
ajjj ja właśnie zabrałam się za lekturę :D widzę, że warto :D Podobnie jak Ty - mam pewne obawy, boję się magii świąt, przesłodzonej atmosfery, ale wierzę, ze będzie dobrze :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że też rzadko sięgam zarówno po książki z akcją rozgrywającą się w czasie Świąt, jak i te, w których bohaterowie są sporo starsi ode mnie. Niemniej czuję się zachęcona, żeby tej powieści dać szansę :)
OdpowiedzUsuńMoże i mnie urzeknie swoim klimatem:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie opowieści świąteczne ;) Na pewno i tę książkę przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobra lektura na najbliższe, śnieżne dni :)
OdpowiedzUsuńI już wiem co będę czytać w święta, tylko muszę ją gdzieś znaleźć :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - zapraszam
Ja również rzadko sięgam po książki, których bohaterkami są dojrzałe kobiety, ale taka świąteczna lektura, czemu nie? ;)
OdpowiedzUsuńLubię czytać historie o dojrzałych bohaterkach, więc czemu by nie dać tej książce szansy:)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam ochotę na książki z Bożym Narodzeniem w tle, ale tu mnie również trochę przeraża wiek bohaterki, to zdecydowanie nie jest postać, którą w pełni bym zrozumiała, mam za mało doświadczenia. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam takie książki, które pomagają mi się wczuć w magię tych świąt ^^
OdpowiedzUsuńIdealna zwłaszcza na grudniowe zaczytanie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka przypadłaby mi do gustu, mimo że podobnie, jak Ty, nie zagłębiam się w historie kobiet dużo starszych odemnie. Lepiej jest mi się odnieść do zachowania 30latki, niż kobiety 50-letniej, bo niby skąd mogę wiedzieć, co sama zrobiłabym będąc w jej wieku. Jedynie mogłabym się wzorować zachowaniem bliskich mi kobiet w wieku bohaterki, ale to nie to samo.
OdpowiedzUsuńPoszukam tej książki. :)
*ode mnie [spacja nie zadziałała] :-D
UsuńZamówiłem tą książkę na prezent pod choinkę dla swojej staruszki i widzę teraz,że to był dobry wybór. Właśnie o to mi chodziło, żeby mogła tu poczuć magię świąt :) pięknie napisałaś o tej samotności :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi przypadała do gustu, lekka, miła lektura na zimowy wieczór :)
OdpowiedzUsuńRównież polubiłam główną bohaterkę :) Podobała mi się jej relacja z siostrzenicą - otwarcie na jej problemy. Czasami było dla mnie nieco zbyt banalnie, ale to przyjemna książka, przy której miło spędziłam czas :)
OdpowiedzUsuń