piątek, 16 grudnia 2016

W szpilkach jej do twarzy




Autor: Wanda Szymanowska
Tytuł: Czerwone szpilki
Wydawnictwo: Białe pióro
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 139
Gatunek: literatura współczesna 







Antonina jest znowu ze szczęściem na bakier. Trochę czeka, nieco tęskni, czasami marudzi. Ostatecznie jednak nie waha się zawalczyć o siebie i słoneczne jutro. Co czeka ją tym razem? Który mężczyzna na stałe rozgości się w jej sercu?
Niewiele czytam powieści o kobietach dojrzałych. Po przejściach. Bo temat ten nie dotyczy mnie jeszcze bezpośrednio. Nie znaczy to jednak, że nie interesuje, choć łatwiej utożsamić mi się z bohaterkami w moim wieku. Co zaś najciekawsze, Antoninę ciężko mimo wszystko zakwalifikować do kobiet w wieku średnim. Bo choć nieco starsza, nie brakuje jej energii, pomysłów, planów. Kobieta jest wciąż młoda duchem. Tak po prostu.

Antoninę już poznałam. A właściwie to spotkałyśmy się dwa razy- kiedy nosiła jeszcze „Zielone kalosze” i „Niebieskie sandały”. Spotkania te były przyjemne, lekkie, zabawne. A takie zawsze dobrze się wspomina i chętnie do nich wraca. Poznanie trzeciej części wydawało się koniecznością, choć nie obowiązkiem. I znowu było szybko, płynnie, lekko, na temat i na czasie.

To, co najbardziej podoba mi się u Szymanowskiej, to sposób prowadzenia narracji. Autorka posiada niezwykle lekkie pióro, bardzo umiejętnie kompletuje kolejne zdania, wypełniając strony nieskomplikowanymi słowami, sporą dawką dobrego humoru i wiejskimi opowiastkami. Jej powieści czyta się błyskawicznie, zupełnie nie zauważając upływu czasu i stale zmniejszającej się liczby stron. A na końcu czuje się lekką melancholię, że to już.

Antoninę łatwo jest lubić. Uwielbiam tak silne, zdecydowane i pewne siebie kobiety, zupełnie nie zgadzając się na marginalizowanie i „osłabianie” książkowych bohaterek. Tośka to równa babka, idąca przez życie z przytupem. Bez większych obaw potrafi odciąć się od przeszłości, zapomnieć o tym, co złe, spojrzeć z optymizmem na jutro. Nie ocenia, nie pamięta złego, łatwo wpasowuje się w nowe otoczenie. Motywuje, skłania do zmian, budzi wiele sympatii.

Pod pierzynką książki lekkiej i zabawnej autorka przemyca kilka spraw trudnych, niepokojących i niestety aktualnych. Dobrze jednak, ze o tym mówi, bo przemilczenie nie sprawia przecież, że problem znika, a nuż da to którejś z nas do myślenia i poprowadzi do działania. Nie jest łatwo wywrócić swojego życia do góry nogami, ciężko polubić zmiany, odnaleźć się w czymś nowym. Czasami jednak warto. Takie przesłanie wyniosłam z tej powieści.

Podoba mi się także, w jaki sposób Szymanowska zamknęła swoją trylogię. Takie zakończenie jak najbardziej mi odpowiada. Często zdarza mi się marudzić i psioczyć w przypadku happy endów. Zupełnie przewrotnie lubię historie kończące się smutno, melancholijnie, wyciskające łezkę z oka. W tym przypadku jednak odnoszę wrażenie, że wszystko jest dokładnie takie, jakie powinno być. Ład, spokój i harmonia. Dla mnie bomba. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce. 

13 komentarzy:

  1. Chętnie poznam ową Antoninę- lubię takie bohaterki- nastrajaja mnie optymistycznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bohaterka zdaje się być sympatyczna, konkretna i chętnie poznam jej losy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę czytałam jakiś czas temu, podobała mi się mniej niż pierwsza część, ale i tak wiele rekompensował mi styl autorki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem po przeczytaniu recenzji (dobrej recenzji) jakoś nic nie poczułam. Ani nie czuję się zachęcona do lektury ani też zniechęcona. Nie zaiskrzyło między mną i Antoniną- tak bym to chyba nazwała. Chociaż jak to określiłaś mocna, główna bohaterka powinna być wielkim plusem tej książki, w końcu na około mamy do czynienia z bohaterkami które tak silne nie są. Muszę to jeszcze przemyśleć.

    Pozdrawiam, Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na uwadze tę serię i podoba mi się poruszanie ważnych tematów pod płaszczykiem lekkości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie nie kojarzę tej serii. Nie wiem czy przypadłaby mi do gustu, ale wiem, że ten tom ma intrygującą okładkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo malutka objętościowo, ale wierzę, że na tylu stronach można przekazać dobrą i kompletną historię. O autorce i samej książce nie słyszałam, będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Idealna powieść na późny wieczór. Może sama się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznaję Ci rację, że pióro autorki jest lekkie i idealne w odbiorze. Cała serię znam, ale najbardziej urzekła mnie część pierwsza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię, jak pozornie lekkie i proste historie mają drugie dno, które wdziera się w umysł czytelnika i skłania go do chwili refleksji. Chętnie do tej pozycji kiedyś sięgnę. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam kompletnie ale chce poznac dzieki Tobie :D super recenzja :) pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowa recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nominowalam Cie ma mandzieje ze sie zabawiasz :) http://recenzjedevi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)