Autor: Celeste Ng
Tytuł: Małe ogniska
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 423
Gatunek: literatura współczesna
Wydaje się, że w Shaker Heights wszystko zostało
zaplanowane, a przynajmniej tak było do momentu, kiedy do miasta przyjechała
artystka Mia i jej nastoletnia córka. Ich przeprowadzka, początkowo tak
zwyczajna i niezwracająca uwagi, z czasem zaczyna wpływać na życie innych
mieszkańców, sprawiając, że spokój i równowaga zostają zaburzone. Kim jest Mia?
Jakie tajemnice za sobą zostawiła? I jaki wpływ mają one na podejmowane przez
kobietę decyzje?
Nazwisko autorki zapadło mi w pamięć po lekturze jej
poprzedniej powieści, “Wszystkiego, czego wam nie powiedziałam”. Bardzo ciepło
wspominam ten tytuł, w związku z czym byłam szczerze zainteresowana tym, co Ng
postanowiła zaprezentować czytelnikom tym razem. Nie ukrywam, że poprzeczkę
postawiłam jej dość wysoko. Czy autorka utrzymała poziom?
„Małe ogniska” to powieść, w którą można się
zaangażować, choć niekoniecznie od samego początku. Historia toczy się dość
powoli, jej szczegóły poznajemy niespiesznie. Nieco senne tempo pierwszych
rozdziałów sprawiło, że nie mogłam całkowicie w tej powieści się odnaleźć i nie
do końca rozumiałam, czym Ng zasłużyła sobie na tak miłe słowa nadrukowane na
okładce. Przekonałam się jednak, że cierpliwość popłaca, wystarczy po prostu
się zaczytać, nie sprawdzając godziny i numeru strony, dzięki czemu otrzymamy
możliwość stania się uczestnikami niezapomnianych i budzących emocje wydarzeń.
Te emocje, podobnie jak zainteresowanie historią i
zaangażowanie w fabułę, również pojawiły się u mnie dość powoli, z czasem. Narastały
stopniowo, niezauważenie zagnieżdżając się w myślach i zajmując przestrzeń,
jakiej nie planowałam dla nich przeznaczać. Podczas lektury nasuwały mi się
tytuły ulubionych powieści obyczajowych, a wraz z nimi przekonanie, że autorka
rzeczywiście wie, co robi, a spokojne tempo i stopniowo odkrywane karty, mają
na celu w dużej mierze przede wszystkim budowanie napięcia.
To napięcie można poczuć szczególnie w drugiej części
książki, kiedy to na jaw wychodzą tajemnice bohaterów, ich zaskakujące decyzje,
niegodziwe czyny i niezrozumiałe na pierwszy rzut oka postępowanie. Autorka chętnie
łączy ze sobą różnorodne tematy, które zwracają naszą uwagę na istotną
problematykę i wzbogacają całą powieść. Żadna ze scen i żadna z postaci nie
pozwala czytelnikowi na obojętność. Nawet drobiazgi z pozoru nieistotne w końcu
nabierają znaczenia, powodując, że tłumione emocje biorą górę.
Autorka wolnym krokiem wprowadza nas w fabułę, po to,
by z czasem nabrać rozmachu. Dość senna opowieść zaczyna przeistaczać się we
wstrząsający obraz połączonych dziwnymi zależnościami rodzin i ludzi. I nagle
przekonujemy się, że nie wszystko wygląda tak zwyczajnie i jednostajnie, jak
mogłoby się wydawać. Bohaterzy nabierają charyzmy, okoliczności zmuszają ich do
podjęcia ostatecznych kroków, zmieniają się na naszych oczach. A przeszłość
dogania każdego z nich, drapieżnie i nieustępliwie.
W „Małych ogniskach” nie ma zwycięzców. Każda z
książkowych postaci musi zmierzyć się z życiem i ze sobą. To, co wydawało się
do nich należeć, zostaje odebrane. To, co było w nich charakterystyczne, nagle
staje się zimne i nieznane. Do głosu dochodzą emocje, które raz po raz przeważają
nad rozumem. Dzięki temu całość nabiera barw, staje się mocniejsza, lepiej się
w niej odnaleźć, można się nią rozsmakować. Zaczyna bowiem przez nią przemawiać
realizm, wybuchający nagle i zaskakujący w rzeczywisty i niebanalny sposób.
Ng pisze lekko, a przy tym dojrzale i mądrze. Swą opowieść
opiera na sile opisów, z pewnym dystansem odnosząc się do roli dialogów, które
u niej nie wydają się przesadnie istotne. Mimo posiłkowania się detalem i pewnej
skłonności do głębokiego zanurzania się w szczegóły, historia ta pozostaje dość
intymna, nieprzesadzona i wyważona. Odniosłam wrażenie, że wszystko zajmuje
odpowiednie miejsce, nic nie zostało tam dodane na siłę. Autorka pięknie radzi
sobie z operowaniem słowem, potrafi pisać tak, że po prostu chcemy poświęcić
jej swój czas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Agencji BookSenso.
strasznie chcę przeczytać tą książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki, jednak odkładam ją w czasie, na spokojniejszy moment, żeby się w niej całkowicie zanurzyć. Ten światek wydaje się bardzo kuszący :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja!
POCZYTAJ ZE MNĄ
Ta książka mnie bardzo zainteresowała, mam ją na liście do przeczytania, ale nie wiem kiedy się z nią zapoznam, bo czasu mało, a książek dużo ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Piękna powieść, bardzo emocjonalna :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że w przyszłości, bo teraz nie mam ochoty na taką lekturę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Brzmi super 📙
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie lubię jak akcja toczy się niespiesznie, no ale może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuń