Autor: Susan Lewis
Tytuł: Odkąd odeszła
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 416
Gatunek: literatura współczesna
Przed dwoma lata zaginęła nastolatka. Przez ten czas
nikt nie wpadł na jej trop, zupełnie, jakby zapadła się pod ziemię. Rozwiązania
tej sprawy podejmuje się Andee Lawrence, była detektyw, która w ten sposób
próbuje również uporać się z własnymi demonami.
Lekturę “Odkąd odeszła” rozpoczynałam z konkretnymi
wymaganiami, być może nieco zawyżonymi z racji faktu, że duże wrażenie zrobiła
na mnie poprzednia powieść autorki. „Nie ukryjesz się” okazała się historią
emocjonalną, budzącą dreszczyk niecierpliwości i zainteresowanie skrywanymi
sekretami, podczas gdy elementy te zostały nieco złagodzone w kolejnym utworze.
Mam wrażenie, że tych tajemnic jest jakby mniej, klimatyczne tło również nieco
wyblakło, a i bohaterzy, choć budzący sympatię, to jednak jakby z mniejszą
charyzmą. Nie zmienia to jednak faktu, że „Odkąd odeszła” stanowi interesującą
obyczajową gratkę dla wielbicielek kobiecych historii.
Lewis rozpoczyna swą opowieść mocnym akcentem,
napomykając krótko o zaginionej przed dwoma laty dziewczynie. W mojej głowie od
razu zaczęły mnożyć się pytania. Co się z nią stało? Jak do tego doszło? Czy
wciąż żyje? Odpowiedzi miałam otrzymać podczas lektury powieści. I otrzymałam,
ale wyglądało to nieco inaczej, niż sobie wyobrażałam. Cały problem wydaje się
opierać na fakcie, że spodziewałam się opowieści nieco mroczniejszej,
mocniejszej, bardziej działającej na wyobraźnię i skierowanej, mimo wszystko, w
stronę thrillera o subtelnych charakterze. Tymczasem całość wypada bardzo
łagodnie, niemalże ciepło, jeśli można w tym przypadku użyć takiego słowa.
Autorka w dużej mierze opiera się na codzienności
bohaterek, które do rozwiązania zagadki mają nas doprowadzić. Z jednej strony
podążamy za nieustępliwą detektyw, która rzeczywiście posiada zacięcie do
tropienia przestępców, a jej przeszłość po części może okazać się pomocna przy
odnalezieniu zaginionej kobiety. Z drugiej zaś obserwujemy emerytowaną
nauczycielkę, zmagającą się z osobistymi problemami, jakimi nie jest gotowa
podzielić się z najbliższymi. Takie kobiece zestawienie wypada bardzo
pomyślnie, choć w moim odczuciu nieco zbyt grzecznie i uprzejmie. Obydwie
kobiety zdają się zbyt mocno przytłoczone własnymi sprawami, by potrafić
oddzielić je od procesu poszukiwań.
Nie chciałabym, żeby wypadło to z mojej strony przesadnie
oskarżycielsko, bo jako powieść obyczajowa ta książka sprawdza się znakomicie.
Lewis kolejny raz, zaskakująco umiejętnie i dojrzale, bierze pod lupę problemy
bohaterów, ich rozterki, skrywane sekrety, konieczność zmagania się z
niezatartymi wspomnieniami i przeszłością co rusz pukającą do drzwi. Pod tym
kątem autorce nie można absolutnie niczego zarzucić i jestem pewna, że
czytelniczki świetnie się w tej opowieści odnajdą, zwłaszcza, że została
napisana przystępnie i lekko, językiem prostym i przyjaznym odbiorcy.
Jedyne, co mnie zabolało, to właśnie to
zmarginalizowanie wątku kryminalnego, który przewija się poprzez całą historię,
a jednak ciężko oprzeć się wrażeniu, że został potraktowany po macoszemu,
zanadto uproszony i spłaszczony, pod tym względem nie wnosząc do powieści tak
naprawdę nic nowego. Okładkowe streszczenie przywodziło mi na myśl raczej
subtelny kobiecy thriller z obyczajowym tłem niż książkę typowo kobiecą z
lekkim wątkiem kryminalny, ot kwestia wyobrażeń.
„Odkąd odeszła” w moich oczach wypadła nieco słabiej
od swojej poprzedniczki, nigdy nie nazwałabym jej natomiast powieścią kiepską
czy złą. Po prostu bardziej przypadnie do gustu osobom ceniącym sobie
dopracowane i dobrze napisane powieści kobiece, niż tym, którzy liczą na
dreszczyk emocji. To jedynie kwestia podejścia. Czy Wy zaryzykujecie dla tej
książki?
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Również że mam w planach tę książkę i jestem ciekawa swoich odczuć po lekturze. 😊
OdpowiedzUsuńTo ja najpierw zdecyduję się na pierwszą książkę :)
OdpowiedzUsuńMam na półce inną książkę tej autorki czekającą na przeczytanie, więc jak tamta mi się spodoba, to chętnie poznam również tę, którą recenzujesz ;)
OdpowiedzUsuńJa z pewnością przeczytam tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Jeszcze się zastanowię, ale na chwilę obecną, raczej po tę książkę nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuń