Autor: Robert Dugoni
Tytuł: Umiera się tylko raz
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller
W pułapce na kraby zostaje znalezione ciało młodej kobiety.
Zły stan zwłok utrudnia identyfikację, a starania odnalezionej, by ukryć swą
tożsamość nie ułatwiają pracy detektyw Crosswhite. Kim była kobieta i co
wspólnego miała z głośną akcją poszukiwawczą w górach?
„Umiera się tylko raz” to już czwarta część cyklu z
detektyw Tracy Crosswhite. Poprzednie książki Dugoniego bardzo mocno zapadły mi
w pamięć, charakteryzowały się bowiem tym, co w thrillerach cenię najbardziej-
świetną fabułą, szybką akcją i dobrym zakończeniem. Tym razem nie mogło być
inaczej.
Najnowsza książka autora rozpoczyna się mocnym
akcentem i nie zwalnia tempa. Lektura kolejnych rozdziałów upływa nie tylko na
próbie znalezienia mordercy, ale także na konieczności odnalezienia punktu
wspólnego dla pojawiających się sekretów i tajemnic. Dugoni przekornie
wprowadza nowe wątki, wodzi nas za nos, udowadnia, że w jego twórczości nie ma
miejsca na banały i oczywistości. Igra z czytelnikiem i z wielką przyjemnością
zaskakuje zwrotami akcji. Przez cały czas wiele się dzieje, a z pozoru dość prosta
intryga okazuje się o bardziej skomplikowana, niż moglibyśmy sobie wyobrazić.
Mam wrażenie, że w porównaniu do poprzednich części
tym razem autor postawił na nieco spokojniejszą akcję. Książkowe wydarzenia
zostały lekko wyciszone na rzecz niedopowiedzeń i przemilczeń. Dugoni zdaje się
kierować w trochę inną stronę- mniej śmierci, a więcej wyobraźni. Odniosłam
wrażenie, że czwarta powieść autora rozgrywa się z w zupełnie innym rytmie. Niełatwo
jest poskładać ze sobą wszystkie elementy układanki, jaką przygotował dla nas
autor. Musimy postarać się, by wpaść na trop mordercy i zrozumieć jego motywy,
a to, co wydaje się wiadome i znajome okazuje się być świetnym zabiegiem
sprawdzającym zdolności detektywistyczne, czytelnicze doświadczenie i bystrość
umysłu czytającego.
Intryga przygotowana przez Dugoniego mocno mnie
zaskoczyła. Choć na początku wydała mi się raczej mało wyszukana, w miarę
postępów w lekturze kilkakrotnie przekonywałam się, że autor ma w rękawie kilka
asów, których nie zawaha się użyć w najmniej oczekiwanym momencie. Podczas
czytania towarzyszyło mi zaciekawienie i niepewność, bardzo dobrze i solidnie
poprowadzone śledztwo sprawiało, że kolejne rozdziały czytałam ze skupieniem i
uwagą, bojąc się przeoczyć każdy najmniejszy szczegół, bo ani przez chwilę nie
wątpiłam, że wszystko ma w tej powieści olbrzymie znaczenie.
„Umiera się tylko raz” to również powrót do lubianych
i cenionych bohaterów. I nie mam na myśli jedynie detektyw Crosswhite, która
wciąż na nowo mnie zaskakuje- inteligentnej, doświadczonej i zdeterminowanej.
Dugoni stworzył bowiem grono bohaterów przypominających grupę dochodzeniową w
najlepszym wydaniu. I nie znaczy to, że każdego z nich trzeba lubić czy czekać
na jego występ. Po prostu poznając ich bliżej można odnieść wrażenie, że
faktycznie nacechowani zostali realizmem i autentycznością. Poza służbą również
mają swoje życie i swoje wady.
Bardzo liczyłam na to, że kolejne spotkanie z
twórczością Roberta Dugoniego przyniesie mi wiele czytelniczej satysfakcji. W
ostatnim czasie szczególnie chętnie sięgam po wszelkiego rodzaju kryminały i
thrillery i ciężko mi tym gatunkiem się nasycić. Tymczasem ta historia
pozwoliła choć na chwilę ten głód oszukać. Jeśli Wy również lubujecie się w
mrocznych, dopracowanych i świetnie napisanych historiach, to mogę Wam ją
polecić z czystym sercem.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Właśnie dzisiaj rano czytałam o tej serii :) Mam ją na uwadze!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie rozpocznę swoją przygodę z tą serią. 😊
OdpowiedzUsuńMusiałabym nadrobić poprzednie, ale twoja recenzja mnie do tego zainspirowała :)
OdpowiedzUsuń~Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Jakimś cudem zupełnie ominęła mnie ta seria, ale skoro chwalisz to chyba rozejrzę się za pierwszym tomem. Wprawdzie rozpoczęłam już tyle kryminalnych cykli, że chyba nigdy wszystkich nie dokończę, ale co tam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawilas mnie ta książka. Chętnie się za nią rozejrze i przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ją polecasz, ponieważ z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tego autora, ale lubię tego typu historie, więc może się skuszę na zapoznanie się z książką o której opowiadasz :)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej serii ;). Dzięki tej recenzji poszukam o niej więcej informacji i możliwe, że dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]