czwartek, 9 lipca 2020

Izabela Janiszewska "Wrzask"




Autor: Izabela Janiszewska
Tytuł: Wrzask
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 398
Gatunek: kryminał







Miłość, seks i tajemnica. Mnóstwo emocji, dużo krwi i brudne sekrety. Teraźniejszość ścierająca się z przeszłością. Grzech, ofiara i pokuta. On i Ona przed niecodziennym wyzwaniem, na życiowym zakręcie.

Wiele razy miałam okazję przekonać się, że okładkowe rekomendacje i zachwyty wydawców mogą być nieco na wyrost. Dlatego też nieco ciężko było mi uwierzyć, że „Wrzask” rzeczywiście może zasługiwać na miano kryminalnego debiutu roku. Podeszłam do tej książki z ciekawością, ale również zasadą ograniczonego zaufania i dystansem. Szalenie miło jest mi zatem przyznać, że powieściowa fabuła całkowicie mnie pochłonęła i nie ma ani jednego drobiazgu, który miałabym chęć w tym przypadku skrytykować.

W książce Janiszewskiej od początku sporo się dzieje. Akcja nie rozgrywa się w błyskawicznym tempie, ale w trakcie lektury stajemy się świadkami kilku zaskakujących i niezmiernie interesujących wydarzeń. Żeby było jeszcze ciekawiej- nie jest łatwo te wydarzenia ze sobą połączyć. Skupiłam się na rozwoju akcji, śledząc ją uważnie i mocno się angażując, ale przez długi czas nie mogłam znaleźć punktu wspólnego. Autorka bowiem zdradzała kolejne szczegóły fabuły niespiesznie. Można nawet powiedzieć, że czekała do samego końca, żeby zostawić nas z tykającą bombą, a wtedy pozostał już tylko wrzask…

Powieść zbudowano w oparciu o kilka wątków rozgrywanych równolegle. Nie mogę powiedzieć, by któryś z nich był bardzo zajmujący, a inny w ogóle. Wszystkie są porywające i atrakcyjne, a możliwość uczestniczenia w opisywanych zdarzeniach niesie ze sobą wiele czytelniczej frajdy i satysfakcji. Podoba mi się taki pomysł na rozwój fabuły, budowanie napięcia poprzez spokojne łączenie poszczególnych elementów i przedstawienie akcji z perspektywy różnych bohaterów.


Intryga stworzona przez autorkę dała mi do myślenia. Nie tylko za sprawą konieczności zrozumienia, co tak naprawdę się wydarzyło i znalezienia winnego, ale także dlatego, że wykorzystała ona bardzo emocjonalne i poruszające kwestie. Podpieranie się uczuciami, bazowanie na namiętnościach, powrót do bolesnych wspomnień i pokazanie, jak człowieka może ukształtować przeszłość- te kwestie przyczyniły się do sukcesu tej historii.

Bardzo ważne było dla mnie również, w jaki sposób Janiszewska dopasowała do tej kryminalnej machiny swoich bohaterów. Raczej nie należę do czytelników, którzy przywiązują szczególną uwagę do powieściowych postaci i pozwalają, by zostały one z nim na dłużej, ale w tym przypadku, bardzo doceniłam głównych bohaterów. Może dlatego, że autorka fantastycznie oddała czające się w nich emocje i obawy, obdarzyła ich mocno ludzkimi cechami, dzięki czemu wydali mi się bardzo szczerzy i autentyczni.

Janiszewska zauroczyła mnie także niezwykłą lekkością w przelewaniu myśli na papier. Całość, mimo kryminalnego charakteru, była napisana swobodnie, zdawałoby się z dużym doświadczeniem. Kolejne rozdziały umykały w zaskakującym tempie, świetnie zrównoważono opisy z dialogami. Brawo.

„Wrzask” to jedna z tych historii, o których można mówić dużo i dobrze, ale nie chcę zdradzić zbyt wiele. Sięgając po polskie książki kryminalne często zaliczam wzloty i upadki, stąd to uczucie niepewności i obawy. Wciąż jednak próbuję i daję kolejne szanse. I cudownie się składa, mam bowiem okazję trafiać na takie perełki. Serdecznie polecam.   

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.

4 komentarze:

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)