Autor: Ałbena Grabowska
Tytuł: Lot nisko nad ziemią
Wydawnictwo: Zwierciadło
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 336
Gatunek: literatura współczesna
Choć życie Weroniki nie zawsze układało się tak, jakby
kobieta tego chciała, to udało się jej spełnić największe marzenie i poznać
miłość swojego życia. Nie dane im było niestety spędzić życia razem- pijany
kierowca odebrał Weronice szczęście i nadzieję. Czy na gruzach dawnych marzeń kobieta
będzie w stanie znowu coś zbudować?
Z Ałbeną Grabowską spotkałam się już kilkakrotnie.
Uczciwie przyznam, że moim zdaniem jej twórczość jest dość nierówna. Momentami
potrafi wspaniale zaskoczyć, zapierając dech, by przy następnej okazji nieco
znużyć i zmęczyć usiłując jakby sprawić, że historia wydaje się cięższa, niż
rzeczywiście jest. Niezależnie jednak od tego niektóre elementy w jej
powieściach na szczęście się nie zmieniają.
Jednym z nich jest fabuła nakierowana na kobiecą
stronę życia. W każdej powieści autorka prezentuje nam barwne, charyzmatyczne,
zdeterminowane na osiągnięcie celu bohaterki, które rzadko dają się złamać i z
zaskakującą siłą odpierają przeciwności losu. Podążając ich śladem każda z nas
może dopatrzeć się w nich podobnych cech, dużej dozy realizmu i przekonania, że
taka historia rzeczywiście mogła się wydarzyć. „Lot nisko nad ziemią” również pasuje
do tej scenerii i prezentuje życiową opowieść, która wydaje się być
przeniesiona na karty prosto z naszej codzienności.
W swojej najnowszej książce autorka śmiało udowadnia,
że niczego nie możemy być w życiu pewni i nigdy nie wiemy, co się wydarzy.
Chwile szczęścia i piękna niestety bywają dość ulotne, a to, co kochamy
zazwyczaj zostaje nam odebrane, kiedy nie jesteśmy na to w żaden sposób
przygotowani. Weronika doceniała to, co miała. Żyła z pasją. Kochała i była
kochana. Aż do dnia, kiedy zdarzył się wypadek. To tak prosta i zwyczajna
historia. Może nawet trochę banalna, przecież ciężko taką opowieścią czytelniczki
zaskoczyć. Tylko, że to z takich momentów składa się nasze życie. To takie momenty
wywołują najwięcej emocji. W nich kryje się realizm, szczerość, wiarygodność.
Za sprawą pierwszoosobowej narracji Grabowska mocniej
przykuwa naszą uwagę i zatrzymuje przy lekturze. Towarzyszące opisom emocje,
autentyczność odczuć, silne wrażenia- te elementy przypominają nam historię
opowiadaną przez kogoś znajomego lub spisaną w pamiętniku. Taki sposób
opowiadania mocniej działa na wyobraźnię, skłania do zaangażowania, pozwala
snuć refleksje, postawić się na miejscu bohaterów, zrozumieć tło wydarzeń. Po
prostu sprawdza się najlepiej, najbardziej pasuje, szczególnie,
kiedy chodzi o książki miłosne.
Autorka zbudowała swoją opowieść z kilka prostych,
znanych nam tematów. Na kartach powieści przeplatają się spełnione i
przepędzone marzenia, trudne relacje rodzinne wciąż zmieniające się pod wpływem
bieżących wydarzeń, miłość kochanków i oddanie partnerów oraz zwyczajna, raz
barwniejsza a raz raczej szara codzienność. Taki splot wątków, choć
niewyszukanych, zawsze znajdzie drogę do serc czytelniczek, bo to w prostocie i
normalności tkwi siła, a powieści obyczajowe zawsze są na czasie.
„Lot nisko nad ziemią” to historia dość smutna i
bardzo refleksyjna. Może nieco przegadana i nieco obciążona niewielką liczbą
dialogów, ale jednak traktująca o rzeczach ważnych i warta uwagi. Trzeba też
pamiętać, że autorka ma wyrobiony, dojrzały i bardzo przyjemny styl. Po prostu
dobrze się ją czyta. Jeśli zatem lubicie kobiece opowieści w podobnym tonie, to
nie macie na co dłużej czekać.
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.
Nawet dzisiaj miałam tę książkę w rękach, bo wypożyczałam jednej pani :) Muszę i ja po nią sięgnąć skoro polecasz !
OdpowiedzUsuńBędę na pewno czytała tę książkę.:)
OdpowiedzUsuńMam w swoich zbiorach jedną powieść tej pisarki, ale na razie jakoś nie mam ochoty po nią sięgać. Czy ta pozycja jest dla mnie? Sama nie wiem, nie przepadam za obyczajowymi historiami, chociaż dla kilku autorów robię wyjątki. Może i dla Ałbeny Grabowskiej powinnam.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńOgólnie rzecz biorąc, lubię twórczość pani Grabowskiej, ale masz rację, jest bardzo nierówna. Mnie nie zachwyciła ta powieść, a wręcz znudziła i wymęczyła...
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki :) Pozdrawiam, ELi
OdpowiedzUsuńNie czytalam jeszcze zadnej ksiazki tej pani. Na pewno najpierw siegne po Stulecie winnych poniewaz ma duzo pozytywnych opini. Ciekawe czy ta mi sie spodoba.
OdpowiedzUsuń