Autor: Jens Henrik Jensen
Tytuł: Mroczni ludzie
Wydawnictwo: Editio Black
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 496
Gatunek: kryminał
Choć Oxen najbardziej pragnie znaleźć się w cieniu,
prędzej czy później zawsze dopadają go kłopoty. Śledzący go od miesięcy ludzie
w końcu wpadają na jego trop. Czy tym razem konflikt między nimi również okaże
się tak krwawy? Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Dobrze pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie
postać Oxena, choć od premiery pierwszej części serii minął prawie rok. Były
żołnierz- bardzo inteligentny, niezmiernie tajemniczy, zdumiewający na każdym
kroku- miło kojarzył się z jednym z moich ulubionych powieściowych bohaterów
(Jackiem Reacherem z książek Lee Childa). Samo to podobieństwo nie miałoby
jednak znaczenia, gdyby książka nie okazała się po prostu dobra. A ja wspominam
ją bardzo ciepło i dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po kontynuację.
Jak łatwo się domyślić, w moich oczach, to właśnie
Niels Oxen, stanowi największy plus tej powieści. W dużej mierze to dla niego
znowu przysiadłam do twórczości Jensena i niezmiernie mnie ucieszyło, że
kolejny raz znalazło się dla niego tak ważne miejsce w książkowej fabule. Były
żołnierz niewiele się zmienił od naszego pierwszego spotkania. Wciąż zaskakiwał
podejmowanymi decyzjami, ujmował sprytem i życiowym doświadczeniem, budził
współczucie przy okazji przeżywanych na nowo koszmarów i oczywiście znowu stał
się uczestnikiem sensacyjnych wydarzeń. Taka mieszanka okazała się gwarancją
satysfakcjonującej lektury.
Znajomość poprzedniego tomu pozwoliła mi bezproblemowo
odnaleźć się w akcji drugiej części, bowiem „Mroczni ludzie” to w dużej mierze nawiązania
do poprzednich wydarzeń, ich cień padający na życie bohaterów i powrót do postaci
z wcześniejszego starcia, które tylko pozornie kryją się w cieniu. Taki obrót
spraw, przyjemnie niepokojący klimat, rosnące stopniowo napięcie- to elementy,
jakich nigdy nie mam dość i zawsze mocno na nie liczę. Nie znaczy to
bynajmniej, że osoby, które nie poznały wcześniejszych przygód Oxena powinny z
tą lekturą się wstrzymać. Nie. Autor bowiem subtelnie uzupełnia akcję o ważne
szczegóły, dotyczące zarówno charakterystyk postaci, jak i tego, co miało
miejsce w pierwszej części, dzięki czemu nikt nie poczuje się zdezorientowany.
Akcja powieści rozwija się dość szybko i właściwie nie
traci tej prędkości aż do końca. Choć momentami nieco zwalnia, skupiając się na
chwilę na poprzednich wydarzeniach czy przeszłości bohaterów, to fragmenty te
pozostają interesujące i stanowią dobre uzupełnienie dla całości. „Mroczni
ludzie” to kryminał w bardzo dobrym wydaniu. W jego wnętrzu kryje się wiele
tajemnic, sporo faktów pozostaje przemilczanych, bohaterów ciężko jednoznacznie
określić jako dobrych i złych, a całość nabiera charakteru dzięki wątkom
związanym z polityką, wojskiem i dużymi pieniędzmi- świetnie sprawdzającymi się
w takich przypadkach.
Nowa powieść Jensena magnetyzuje mrokiem i niepokojem,
podczas lektury ciężko pozbyć się wrażenia, że to tylko cisza przed burzą, a
niedługo czytelnika (i bohaterów) zaatakuje fala ponurych wydarzeń. I rzeczywiście
tak właśnie się dzieje. Narastające napięcie i duszna atmosfera prowadzą nas do
zaskakujących miejsc i niemniej zadziwiających okoliczności. Takie rozwinięcie
fabuły sprawia, że przez cały czas śledzimy ją w skupieniu, z niesłabnącym
zainteresowaniem i niewyczerpaną ciekawością.
„Mroczni ludzie” to bardzo dobra kontynuacja, choć
można również potraktować ją jako odrębną opowieść. Przemyślana, świetnie napisana,
stanowiąca zbiór tych elementów, bez których nie może się obejść żaden miłośnik
kryminałów. Klimatyczna, dopracowana, zaskakująca.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Black.
Muszę się bliżej przyjrzeć tej serii!
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie czytania, tylko obowiązki na uczelnie mnie od niej odciągnęły, ale po 200 stronach moge powiedziec, że jest lepsza niż 1 cześć! O wiele więcej się dowiadujemy o samym Oxenie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli z https://czytamytu.blogspot.com/
Mam ochotę poznać tę serię. 😊
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie autora i tytuł :) Może kiedyś uda się zapoznać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
O proszę, a ja ją tak łatwo odrzuciłam :)
OdpowiedzUsuń