Autor: Christie Watson
Tytuł: Pielęgniarki
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura faktu
Poznajcie Christie- pielęgniarkę z długim stażem i
olbrzymim doświadczeniem. Niezwykłą kobietę, która postanowiła pokazać
czytelnikom, jak wygląda jej praca oraz przybliżyć im lepsze i gorsze
momenty.
Po książkę Christie Watson “Pielęgniarki” sięgnęłam z
dwóch powodów- z jednej strony bardzo cenię sobie literaturę faktu i ciężko
jest mi przejść obojętnie obok tak emocjonalnych i życiowych opowieści, z
drugiej zaś strony zachęciła mnie okładkowa rekomendacja Adama Keya, którego
zachwycającą powieść „Będzie bolało”, również miałam okazję niedawno czytać.
Przyznam szczerze i z wielką radością, że nie
zawiodłam się na tej opowieści. Tym, co ujęło mnie najbardziej jest szczerość
zawarta w opisach, doświadczeniach i wspomnieniach, jakie autorka umieściła na
kartach książki. Chyba w rzeczywistości nie spodziewałam się tak dużej
szczerości, wspaniale współgrającej z dość lekkim stylem Christie Watson. W tej
powieści nie brakuje detali, autorka nie chowa się za żadnym tabu. Przedstawia
życiowe sytuacje opisując ja płynącymi prosto z serca słowami. A fakt, że
korzysta z przyjaznego czytelnikowi języka, pozwala sobie na język potoczny,
przelewa swe emocje, sprawia, że całość wypada wzruszająco i przekonująco.
Byłam zaskoczona tym, jak wiele uczuć pojawiło się we
mnie podczas lektury. Czasami były to odczucia bardzo pozytywne, a momentami
udzielał mi się nieprzyjemny nastrój autorki, towarzyszący tym najsmutniejszym
czy najgorzej wspominanym chwilom. Tym samym, pokonując kolejne rozdziały
książki, mieszały się we mnie niepokój, melancholia, a czasami złość, które
przełamywane były nadzieją czy wybuchami śmiechu, bo i takie się zdarzały.
Życiowość i realizm tej historii sprawiają, że łatwo jest wziąć ją sobie do
serca i na chwilę znaleźć się na miejscu autorki.
„Pielęgniarki” to ważna lektura, która stanowi
osobliwe połączenie doświadczeń, wspomnień i informacji. Watson nie przedstawia
bowiem czytelnikowi jedynie konkretnych sytuacji, w których uczestniczyła. Ona
opisuje także w jaki sposób funkcjonuje szpital, jak działają poszczególne
oddziały, jak odbywa się szkolenie pielęgniarek w Wielkiej Brytanii. Dzięki
temu jej opowieść staje się nie tylko słodko- gorzkim pamiętnikiem, ale również
prawdziwą skarbnicą wiedzy.
Zanim jednak przejdziemy do tych wspomnień ze
szpitalnych korytarzy, mamy okazję poznać nieco lepiej młodszą Christie.
Dziewczynkę, która nie była pewna, jak pokierować własnym życiem i jakie
decyzje podjąć. Kobietę, która szybko dorosła i jeszcze szybciej przekonała
się, czym jest odpowiedzialność. Poznając jej historię zdarzyło mi się
pomyśleć, że rzeczywiście- nie zawsze musimy wszystko wiedzieć od razu. Czasami
potrzebujemy więcej czasu, by poznać siebie i zadecydować. Dzięki temu ta
opowieść stała się dla mnie jeszcze bardziej wartościowa- pouczająca i
inspirująca.
Cieszę się, że przeczytałam wspomnienia Christie
Watson, że towarzyszyłam jej w odwiedzinach u pacjentów i wraz z nią tuliłam
noworodki. „Pielęgniarki” okazały się mądrą i życiową lekturą, której warto
poświęcić czas. Literatura faktu to jeden z najbardziej cenionych przeze mnie
gatunków, a sięgając po takie książki przypominam sobie dlaczego tak jest.
Książkę otrzymałam w ramach współpracy z portalem www.czytampierwszy.pl.
Mam dość lekarzy i pielęgniarek w życiu codziennym, więc w książkach oszczedzę sobie tego tematu. 😊
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po tę książkę:)
OdpowiedzUsuńChyba to nie moje tematyka niestety :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
Jest na mojej liście ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]