Autor: Ninni Holmqvist
Tytuł: Jednostka
Wydawnictwo: Editio
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 280
Gatunek: fantastyka
W starzejącym się społeczeństwie nie ma miejsca dla
ludzi, którzy nie posiadają dzieci. Wraz z osiągnięciem odpowiedniego wieku
trafiają oni do Jednostek, które za przymusowy udział w badaniach i donacje
organów zapewniają im schyłek życia w luksusowych warunkach. Jedną ze zbędnych
jest Dorrit, która podczas pobytu poznaje miłość swojego życia. Czy jest dla
nich jakaś szansa? Czy jeszcze mogą stać się potrzebni?
Choć bardzo rzadko zdarza mi się sięgać po książki o
podobnej tematyce, a różnego rodzaju zadziwiające alternatywy na temat
przyszłości nie do końca do mnie przemawiają, to jednak jest coś takiego w
problematyce oddawania organów, że nie mogłam przejść obok tej powieści
obojętnie. Po części stało się to również z powodu słabości do „Nie opuszczaj
mnie” i pewnego podobieństwa tych historii.
„Jednostka” to książka, która zaintrygowała i
przyciągnęła mnie swą fabułą, a następnie już od pierwszych stron zaciekawiła
na tyle, że naprawdę nie miałam chęci jej odkładać. Choć tematyka wydaje się
nieprawdopodobna, to jednak zbudowanie akcji wokół posiadania potomstwa i
wielkiej roli, jaką ten fakt odgrywa w społeczeństwie, stanowi o aktualności i
pewnej autentyczności poruszanych spraw. Nie mam dzieci, nie wiem, kiedy będę
je miała (czy będę?) i nie potrafię sobie wyobrazić, żebym w związku z tym
uważana była za osobę zbędną i niepotrzebną systemowi. Widzę, jak wiele uwagi
przywiązuje się do posiadania dzieci, jak ważną to jest sprawą, ale czy
rzeczywiście najważniejszą?
Holmqvist stworzyła niepokojącą rzeczywistość, w
której wszystko zostało podzielone na czarne i białe. Nie ma w niej miejsca na
odcienie szarości- całość została skrupulatnie zaplanowana, wszelkie procesy są
sterowane w oparciu o przygotowane procedury, nie ma żadnych luk, w które można
by wcisnąć odstępstwa czy wyjątki. To szablonowe podejście do człowieka,
bazowanie wyłącznie na istotnych kategoriach, smutna schematyczność i duża
bezwzględność sprawiają, że historia porusza i wywołuje dużo emocji.
Śledziłam ją z niesłabnącym zainteresowaniem i wielką
przyjemnością, nie mogąc się nadziwić, jak doskonale udało się autorce oddać
charakter tego świata i zarysować związaną z tym problematykę. Podczas czytania
wielokrotnie odnosiłam wrażenie zadziwiającego realizmu, związane z tym, że
przedstawione okoliczności są tak dopracowane i przemyślane. Kreacja bohaterów,
przeprowadzane eksperymenty, opis jednostki- czułam, że takie miejsce i taka
rzeczywistość faktycznie mogłyby gdzieś
istnieć.
Ukazanie jednostki bardzo mnie ujęło. Każdy szczegół
składający się na funkcjonowanie tego miejsca, charakterystyka działań
pracowników i mieszkańców, opis upływającego czasu… Całość po prostu mnie
przekonała, w takiej formie to wszystko do mnie trafiło. I rzeczywiście zostało
to przedstawione fantastycznie. Niewątpliwie jednak ta powieść nie byłaby tak
dobra, gdyby nie znakomita kreacja bohaterów. Z jednej strony nastawienie na
bieżące wydarzenia, trudne decyzje, prawdziwe dramaty, z drugiej zaś refleksje,
wspomnienia, wniknięcie w psychikę. Dla mnie bomba.
„Jednostka” to powieść niepokojąca i zastanawiająca.
Nastawiona na wywoływanie emocji, skłaniająca do zajęcia stanowiska wobec
opisywanych wydarzeń, emocjonalna i angażująca. Co ważne, jest to również
historia zaskakująca, której akcja toczy się w nieprzewidywalny sposób. Kiedy
wydaje się, że już wiemy, co zaraz nastąpi, autorka jakby zmieniła zdanie i
zaoferowała zupełnie inne zakończenie.
Jestem tą książką oszołomiona. Nie żałuję poświęconego
jej czasu. Dla takich opowieści warto zrobić wyjątek.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio.
Książka wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Myślę ,że warto zwrócić uwagę na ten tytuł i wypowiedzieć się na temat poruszanych w niej wydarzeń. 😊
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi bardzo ciekawie i może dam jej szanse :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
MÓJ FACEBOOK
MÓJ INSTAGRAM
A ja myślałam, że nie warto... Teraz żałuję! :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się, chociaż jestem bardzo na tak ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Nie przepadam za fantastyką, ale ta brzmi całkiem nieźle. Też nie mam dzieci i nie wiem czy będę mieć i trudno sobie wyobrazić, że takie osoby byłyby dla systemu zbędne ;/
OdpowiedzUsuń