Autor: Jakub Ćwiek
Tytuł: Szwindel
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 400
Gatunek: literatura współczesna
Grono oszustów i przekręt stulecia. Czy wszyscy wyjdą
z tej gry obronną ręką?
Dawno już żadna powieść nie wywołała we mnie tak
mieszanych uczuć jak „Szwindel”. Opisana historia, intrygująca okładka, znane
nazwisko- te elementy sprawiły, że sięgnęłam po nią niemalże bez zastanowienia.
I to chyba był błąd.
Wydaje mi się, że nie jestem przesadnie wymagającą
czytelniczką, jednak są pewne rzeczy, których zawsze oczekuję sięgając po
konkretną powieść i nie ma w tym miejsca na ustępstwa. Rozpoczynając lekturę książki,
którą wydawca określił jako kryminał, pozwalając sobie nadrukować tą nazwę na
okładce, mam szczerą nadzieję, że faktycznie ten kryminał otrzymam. Niestety
nie tym razem. Fabuła powieści jest interesująca, może miejscami nawet nieco mroczna,
ale w moim odczuciu na pewno nie jest kryminalna, a to mnie trochę rozzłościło
i zabolało.
Nie lubię takiego naciągania, a moim zdaniem historia
dotycząca przestępstwa niekoniecznie kryminałem być musi- bo i dlaczego?
Zamiast tego wymarzonego i ulubionego gatunku otrzymałam natomiast zbiór
oszustów prezentujących swoje sztuczki. Ciekawe, zastanawiające, dające do
myślenia, ale mało tak naprawdę zaskakujące. Momentami odnosiłam wrażenie, że
ta książka bardziej przypomina reportaż niż jakikolwiek inny gatunek. Co ciekawe,
została oparta na faktach, co mogę autorowi zapisać po stronie pozytywów.
Akcja książki nie oszołomiła mnie także szybkością i
dynamiką. Kolejno mamy okazję poznać uczestników tego zadziwiającego spektaklu,
który choć intrygujący, to niestety mało zdumiewający. Mimo że książkę czytało
mi się dobrze i całkiem szybko, to jednak prędko poczułam zmęczenie tym
tematem, z trudem próbując stłamsić odczucie, że nie tego oczekiwałam. Lektura,
która początkowo zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, dłużyła mi się
niemiłosiernie, budząc coraz więcej nieprzyjemnych odczuć.
Na korzyść autora muszę przyznać, że ma przyjemny i
lekki styl, który sprawia, że po prostu dobrze się go czyta. W połączeniu z
interesującym tematem i gronem dość charakternych bohaterów wypada to całkiem
przyjemnie i może gdyby nie fakt, że nastawiłam się na inną przygodę, to
potrafiłabym rzeczywiście to wszystko docenić.
Nie jestem pewna, czy w tym tekście przekazałam to, co
rzeczywiście chciałam przekazać. Czuję się bardzo zmieszana, bowiem nieczęsto
zdarza mi się tak mocno kogoś uczepić. A jednak nie zaskoczyło. Niestety.
Książkę otrzymałam w ramach współpracy z portalem www.czytampierwszy.pl.
Nie znam jeszcze twórczości autora, ale myślę, że nie zacznę zmieniać tego od tego tytułu. 😊
OdpowiedzUsuńu mnie też nie zagrało, ale nie umiem powiedzieć co. Mnie się nawet nie czytało jej szybko. Chyba też spodziewałam się czegoś innego i gdy tego nie otrzymałam, nawet jej nie doczytałam do końca. jest moim wyrzutem sumienia.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że od początku nie byłam przekonana :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka nie moim stylu ale zobaczymy może kiedyś zajrzę :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
MÓJ FACEBOOK
MÓJ INSTAGRAM
To ja sobie odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]