piątek, 1 listopada 2019

Bonnie Kistler "Nasz dom płonie"




Autor: Bonnie Kistler
Tytuł: Nasz dom płonie
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 480
Gatunek: literatura współczesna








Kiedy ginie twoje ukochane dziecko, chciałabyś obwinić cały świat. Dzieci nie powinny tak szybko odchodzić. Tylko czy to rzeczywiście była jego wina? Czy budząc u niego wyrzuty sumienia nie rozbijesz rodziny? Co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy?

„Nasz dom płonie” to niesamowita propozycja spośród zagranicznej literatury pięknej. Podczas lektury wielokrotnie przypominały mi się nazwiska ulubionych pisarek- Jodi Picoult czy Diane Chamberlain. Podobnie jak w ich twórczości, także i w tym przypadku, autorka porusza bardzo trudny i wymagający temat i realizuje go w mistrzowski sposób.

Powieść rozpoczyna się mocnym akcentem i w tym poważnym, poruszającym tonie zostaje utrzymana do samego końca. Choć na późniejszych stronach nie dzieje się już tak wiele, ciężko mieć o to do pisarki pretensje, bowiem zrezygnowała ona z tego na rzecz głębszego spojrzenia na emocje bohaterów i wniknięcia w ich psychikę. To jedna z tych powieści, w których z jednej strony czytelnik delektuje się lekturą i kreacją postaci, a z drugiej nie chce zbytnio przyspieszać, żeby móc lepiej skupić się na opisywanych kwestiach i mieć nieco czasu na refleksje.

A powodów do rozmyślań podczas lektury nie brakuje. Kistler skonstruowała bowiem akcję książki tak, by na każdym etapie dostarczyć czytelnikowi wzruszeń i nakłonić go do postawienia się na miejscu bohaterów. Ich sytuacja jest bardzo skomplikowana, bolesna i uciążliwa, a podążając śladem ich decyzji trudno oprzeć się wrażeniu, że koniec końców każdy z nich zostaje sam. Ta matnia samotności niesie ogrom emocji, a połączona z innymi, dobrze znanymi, ale niekoniecznie ogranymi motywami, znakomicie się sprawdza.


„Nasz dom płonie” skupia się na kwestiach, które nastawione są na wywoływanie silnych uczuć u odbiorcy. Poruszająca fabuła sprawia, że nie jesteśmy  w stanie obojętnie podchodzić do opisywanych wydarzeń, nawet jeśli nie spotkało nas nic podobnego. Co więcej, do samego końca nie możemy być pewni, jak potoczą się losy bohaterów, dzięki czemu z jeszcze większa ciekawością i uwagą poświęcamy swój czas tej powieści.

Choć powieść Bonnie Kistler należy do literatury obyczajowej, to wzbogacona została wątkami, które z powodzeniem mogłyby pasować do subtelnego, kobiecego thrillera. Dzięki temu akcja książki staje się jeszcze bardziej intrygująca i magnetyzująca. Rodzinne sekrety i poniesione ofiary nadają całości klimatycznego i mrocznego charakteru, a wyczuwalne napięcie pozostaje z czytelnikiem jeszcze na długo po zakończeniu lektury.

Autorka posiada bardzo wyrazisty i dojrzały styl. Książkę czyta się przyjemnie, choć wybór tak mocnego tematu odbiera jej momentami lekkość.

To lektura, nad którą warto się pochylić i posiedzieć dłużej. Zastanowić się nad decyzjami bohaterów. Przyjrzeć się im bliżej. Docenić sposób, w jaki autorka rozwija fabułę. Dopisać kilka plusów za psychologiczne podejście i cudne zakończenie. Krótko mówiąc- powinniście koniecznie ten tytuł poznać.

Książkę otrzymałam w ramach współpracy z księgarnią internetową selkar.pl.

5 komentarzy:

  1. Po Twoich słowach nabrałam ochoty na ten tytuł :) Myślę, że wiele refleksji pojawiłoby mi się po jej przeczytaniu... A je sobie bardzo cenię <3

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka czeka na moim czytniku, więc tym bardziej cieszę się, że tak pozytywnie o niej piszesz. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze swojej strony również ją polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Literatura taka, jak lubię - wielopłaszczyznowa i niebanalna. Choć jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać, już jakiś czas temu zwróciła moją uwagę na półce w księgarni. Liczę na realistycznie przedstawiony i poruszający obraz rodzinnego kryzysu.

    Zapraszam także na mojego bloga, gdyż dopiero zaczynam przygodę z pisaniem recenzji:
    http://nie-zawsze-na-temat.blogspot.com/2019/11/tylko-prawda-moze-nas-wyzwolic.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mówię nie :) Może kiedyś znajdę czas na jej przeczytanie ;)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)