Autor: Joanna Jodełka
Tytuł: Córka nieboszczyka
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 424
Gatunek: kryminał/ komedia kryminalna
Wcześniej się nie znały, ale wspólnego ojca miały. Dziś
jegomość nie żyje, nie wiadomo z winy czyjej. Siostry zagadkę rozwikłają, a
przy tym się dobrze poznają.
Choć zazwyczaj sięgam po książki o wiele mroczniejsze i
bardziej brutalne, to i przy „Córce nieboszczyka” bawiłam się dobrze. Całkiem inny
styl i temat sprawiły, że książka stała się dla mnie okazją do wypoczynku od
cięższych klimatów, ale także możliwością poznania nowych nazwisk z polskiego
kryminalnego podwórka. A co tak naprawdę może podobać się w nowej książce
Joanny Jodełki?
W pierwszej kolejności uwagę zwraca fakt, że sporo
miejsca zostało poświęcone sztuce w różnych formach. Dzieła sztuki, teatr,
kultura masońska, prywatne kolekcje, zabytki Poznania- te elementy łączą się,
wzajemnie uzupełniają i ubarwiają całość. Dzięki temu historia staje się
niebanalna i nieszablonowa. Czytelnik zaś może znaleźć przyjemność w takim
igraniu ze sztuką i złapać nieco oddechu przy poszukiwaniu mordercy.
Jodełka sprytnie pomyślała również o poprowadzeniu
intrygi i zaangażowaniu w nią dwóch przyrodnich sióstr, które wcześniej się nie
znały. Spotkanie na pogrzebie, wspólne mieszkanie w domu zmarłego, różnica
charakterów. Kobiety bardzo się różnią, ale łączą siły by dowiedzieć się, czy
faktycznie śmierć ojca nie była naturalna. Ich relacja oraz opisywane przygody
pozwalają dobrze się przy tej powieści bawić, a nawet pouśmiechać się w trakcie
lektury.
Podążając śladem sióstr i wynajętego detektywa
zwiedzamy Poznań i poznajemy szereg przedziwnych postaci. Mimo że samo
książkowe śledztwo jest samo w sobie
dość proste to jednak obecność kolejnych bohaterów, smaczki dotyczące sztuki i
przenoszenie się do przeszłości sprawiają, że całość wypada przekonująco i
zachęcająco. Widać, że autorka miała pomysł i dobrze przygotowała się do jego
realizacji.
Jodełka wykazała się lekkością stylu i pisarską
dojrzałością. Zauważyłam, że przelewanie myśli na papier nie sprawia jej
trudności. Całość jest przemyślana, dopracowana i sensownie spisana. Ta lekkość
przywodzi mi też na myśl lekturę dobrą na lato. Bo choć znalazło się tam trochę
śmierci i nieco intrygi, to jednak jest to historia z przymrużeniem oka,
ironiczna i przewrotna w odpowiednich momentach.
„Córka nieboszczyka” to pierwsza część serii. Może dlatego
niektóre wątki zdają się niedokończone, a niektóre pytania zostają bez
odpowiedzi. Niemniej to książka, przy której można się dobrze bawić, stanowiąca
dobre źródło czytelniczej rozrywki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Zastanawiam się nad sprawieniem sobie tej książki :)
OdpowiedzUsuńChyba na razie sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za komedią kryminalną. 😊
OdpowiedzUsuńCiągną mnie do tej książki wątki masońskie, ale komedia kryminalna, to gatunek, którym nie potrafię się odnaleźć.
OdpowiedzUsuńCześć:) Super blog, zapraszam do mnie. Jestem nowa w blogosferze. Miłego dnia życzę ;)
OdpowiedzUsuń