Autor: Tove Alsterdal
Tytuł: Ślepy tunel
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 280
Gatunek: kryminał
Kiedy Sonja i Daniel opuszczali Szwecję, marząc o
prowadzeniu własnej winnicy, nie mogli spodziewać się, z jak wielkim
rozczarowaniem przyjdzie im się zmierzyć. Stare kości znalezione w piwnicy
okazały się początkiem serii zaskakujących wydarzeń.
“Ślepy tunel” to najlepszy dowód na to, że przeszłość i
teraźniejszość to świetny duet w przypadku powieści kryminalnych. Właśnie na
takie połączenie zdecydowała się autorka książki, dowodząc, że w ten sposób nie
tylko można czytelnika zaciekawić czy zaskoczyć, ale także sprawić, że całość
nabierze niepokojącego charakteru. Bieżące wydarzenia przeplatane z tymi sprzed
lat okazały się tutaj kluczem do sukcesu.
Co ciekawe, Alsterdal wykorzystała w swej powieści
kryminalnej wątki niecodzienne, bowiem książkową fabułą cofa się do czasów
wojennych i związanych z nimi kwestii. Mogłoby się wydawać, że taki pomysł jest
dość ryzykowny, tymczasem autorka przekonuje, że wystarczy nieco wyobraźni i
dobrej woli, by każdy temat przekuć w cenną i satysfakcjonującą kryminalną rozrywkę.
Zwłaszcza, że pisarka podeszła do tych spraw z nieco innej strony, wplatając je
w akcję całkiem subtelnie, a jednocześnie dając do myślenia.
„Ślepy tunel” to nie tylko szansa podążania za
zagadkami przeszłości i próba ustalenia, kto jest winny. To także okazja, by
nieco odświeżyć sobie zagadnienia historyczne i by trochę się zastanowić. Autorka
na takie przemyślenia i refleksje zostawia sporo miejsca, zapraszając nas do
analizy zachowania bohaterów oraz zagłębienia się w ważne kwestie, których na
stronach powieści nie brakuje. Widać, że Alsterdal pozwoliła sobie, by całość
nieco zdominowała psychologia, widoczna przede wszystkim w podejściu do postaci
i próbie lepszego przedstawienia ich czytelnikowi.
Odniosłam wrażenie, że mroczny charakter tej książki
tkwi bardziej w osobie jej bohaterów niż samych wydarzeniach. Choć strony
powieści splamiły się krwią, to jednak nie morderstwa wydają się tutaj wypychać
na pierwszy plan. Zachowanie bohaterów, ich decyzje i ich grzechy wysuwają się
na prowadzenia. Uzupełnione tajemnicami przeszłości i nieco historycznym
wykończeniem sprawiają, że książka może się podobać, po części właśnie ze
względu na to niecodzienne podejście do kwestii kryminalnych.
Nową książkę Alsterdal czyta się szybko, czemu służą
nie tylko ciekawy temat, ale także przyjazny czytelnikowi styl i
pierwszoosobowa narracja. Takie połączenie sprawia, że kolejne rozdziały poznaje
się szybko, a liczba nieprzeczytanych stron maleje w błyskawicznym tempie.
Podczas lektury „Ślepego tunelu” miałam okazję
sprawdzić, co kryje się w twórczości pisarki, o której nieco już słyszałam, ale
której do tej pory nie poznałam. Pierwsze spotkanie uważam za udane.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga.
To zdecydowanie jest książka, którą chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam inną książkę tej autorki i chociaż nie była zła to jakoś nie polubiłam się z nią na tyle, żeby sięgnąć po inne jej powieści. Ale może kiedyś to się zmieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
Czytałam dwie wcześniejsze powieści Alsterdal. "Kobiety na plaży" mnie zachwyciły, bardzo dobrze pamiętam tę książkę, mimo że czytałam ją 6 lat temu. Potem zabrałam się za "Grobowiec z ciszy" liczyłam na podobnie wysoki poziom, ale bardzo się rozczarowałam, bo historia była nijaka, a intryga kryminalna kiepska. Z tego powodu trochę zraziłam się do pisarki, ale widzę, że czas wrócić do jej twórczości. Zaintrygowałaś mnie recenzją "Ślepego tunelu" :) Czytałaś inne powieści Alsterdal?
OdpowiedzUsuńMam na nią wielką ochotę, więc cieszę się, że polecasz :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości Tove Alsterdal, ale może kiedyś przeczytam. Lubię książki Soni Dragi. Mają dużo fajnych kryminałów i obyczajówek.
OdpowiedzUsuń