Autor: Lauren North
Tytuł: Zdrada doskonała
Wydawnictwo: W. A. B
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller
Niespodziewana strata męża załamała Tess. Kiedy w jej drzwiach
pojawiła się Shelley, kobieta z chęcią przyjęła oferowaną pomoc. Tylko czy
tamta rzeczywiście miała dobre intencje? Czy naprawdę można ufać nieznajomym?
“Zdrada doskonała” czyta się sama. Kolejne strony
znikają w błyskawicznym tempie, a my nawet nie zdajemy sobie sprawy, kiedy je
przewracamy. Akcja powieści jest na tyle intrygująca, że łatwo zapomnieć o
swoim świecie, stając się jednym z uczestników wydarzeń. A wtedy już nie liczy
się liczba stron i kartki, które zostały nam jeszcze do przeczytania. Czytamy szybko,
by poznać zakończenie i zmierzyć się z własnymi wyobrażeniami na temat rozgrywających
się wydarzeń.
A trzeba przyznać, ze dzieje się sporo. Choć na
początku można pomyśleć, że akcja jest nieco zbyt spokojna i refleksyjna, to w
niedługim czasie nabiera ona rozpędu. Niewiadome z poprzednich rozdziałów
zaczynają powoli wyjaśniać się w następnych. Tajemnice i sekrety wypełzają na
światło dzienne. A rozwój akcji przynosi więcej odpowiedzi, niż pytań. Całość ma
bardzo emocjonalny wydźwięk i daje mocno do myślenia, dzięki czemu łatwo
zaangażować się w opisywane wydarzenia i spróbować zająć miejsce głównej
bohaterki.
Pierwszoosobowa narracja sprawia, że historia wydaje
się bardziej realna i autentyczna. Zwrócenie się do czytelnika pozwala poczuć,
jak wielki dramat rozgrywa się na stronach powieści. Wybór i zestawienie
książkowych tematów przekłada się na mocny odbiór lektury. A to, co wcześniej
wywoływało niepokój z czasem przekształca się i przeobraża w coś o wiele
bardziej mrocznego.
Podczas lektury towarzyszyło mi wiele różnych uczuć,
które zmieniały się wraz z rozwojem akcji. Bardzo lubię takie kobiece, pełne
emocji thrillery, w których autorka pozwala sobie na szereg manipulacji, nie
tylko względem bohaterów, ale także czytelników. W czasie czytania myślałam, że
dobrze wiem, co się wydarzy i że potrafię wskazać czarne charaktery. Tylko czy
na pewno? Niekoniecznie. North pozwoliła mi tak myśleć, by za chwilę wykonać
gwałtowny zwrot, wzbudzić wątpliwości i doprowadzić do intrygującego
zakończenia.
„Zdrada doskonała” stanowi świetny przykład tego, że
można zadebiutować w wielkim stylu. Tutaj bowiem nie ma po prostu do czegoś się
przyczepić. Intryga zaskakuje, zmusza do myślenia, pozwala nam zrozumieć
bohaterów. Wykreowane postacie są wielowymiarowe i budzą żywe uczucia. rozwój
akcji nie powoduje znużenia i nie męczy, a nawet pobudza ciekawość i pogłębia
zainteresowanie. A lekkość operowania piórem sprawia, że zaczynamy wypatrywać
możliwości kolejnego spotkania z autorką, która tak nas omamiła.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Czytałam już kilka recenzji tej książki. Sama wydaje się ciekawa, choć zetknęłam się z opinią, że tytuł kompletnie nieprzystający do fabuły...
OdpowiedzUsuńCzekam na swój egzemplarz tej książki, więc na pewno będzie przeze mnie czytana. 😊
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie lektury i świetnie się bawię :)
OdpowiedzUsuń