Autor: Mikołaj Grynberg
Tytuł: Poufne
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 160
Gatunek: literatura faktu
Trochę wojny jest w każdym z nich. Dziadku, synu,
wnuku.
“Poufne” to książka bardzo trudna. Niewielka
rozmiarowo, ale przytłaczająca swym ciężarem. Nagromadzonych emocji,
przekazanych informacji, wysłuchanych wspomnień. To zbiór fragmentów
codzienności rodziny, dla której przeszłość ma olbrzymie znaczenie. Szczególnie,
że ta przeszłość tak mocno wpływa na teraźniejszość, kształtując ich jako
ludzi, naznaczonych wielką, choć jakby nie do końca własną, historią.
Mikołaj Grynberg w tych codziennych krótkich urywkach
wskazuje czytelnikowi, jak ważne są kwestie pochodzenia i tożsamości. W
subtelny, ale i dający do myślenia sposób, przemyca te pojęcia czasem mniej, a
czasem bardziej dosadnie. Pozwala by w tych oszczędnych urywkach tekstów
wybrzmiewało echo dawnych, ale nieminionych wydarzeń.
Nie wszystkie fragmenty podziałały na mnie równie
mocno i nie wszystkie wywołały mocne wrażenia. Niektóre natomiast wyraźnie wbiły
się w pamięć, stanowiąc silną bazę dla własnych przemyśleń i refleksji. Jednym
z nich jest niewątpliwie nawiązanie do konieczności powrotu do poprzedniego
nazwiska. Uczucie związane w ten sposób potrzebą pamięci o wydarzeniach sprzed
lat i tym, jaki wpływ miały one na życie członków rodziny.
Grynberg podchodzi oszczędnie do opisów. Skrawki jego
opowieści są krótkie i na temat. Wiele zostaje zawarte między akapitami.
Niektórych rzeczy trzeba się domyślić. Niektóre spróbować poczuć na własnej
skórze. Kiedy dziadek krzyczy na syna i wnuki za spóźnienie, którego nie było.
Bo martwi się o to, co mogło się wydarzyć. Bo nie potrafi spokojnie przejść nad
obawą i niepokojem, pamiętając, jak kruche i nieprzewidywalne mogą być dni.
O wojnie też zostało tutaj powiedziane kilka słów. O
getcie i ukrywaniu się. O pociągać. I o strachu. Niewiele, bo nie o wojnie ma
być ta książka. Przynajmniej nie wprost. Ona stanowi jakby punkt wyjścia.
Towarzysza rodziny na przestrzeni lat. Ona wciąż działa, wpływa, mami.
„Poufne” to osobiste i szczere opowieści kogoś, kto ze
wspomnieniem wojny wciąż żyje. W opowieściach najbliższych i w przebywaniu z
nimi.
Mocna, zastanawiająca i wartościowa lektura. Trudna,
wymagająca i potrzebująca czasu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarnemu.
Tym razem chyba spasuję :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę obiecująco. 😊
OdpowiedzUsuńCzeka na półce i na pewno zabiorę się za nią w najbliższych dniach.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie refleksyjne lektury. Będę miała ten tytuł na uwdze.
OdpowiedzUsuń