Autor: Piotr Borlik
Tytuł: Zapłacz dla mnie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 416
Gatunek: kryminał
Czy sprawa zabójstwa popularnej uczennicy wiąże się z
morderstwem przed lat? Co łączy byłego więźnia i kolegę pięknej Alicji? Kto
zabił dziewczynę? I kto poniesie konsekwencje tej decyzji?
“Zapłacz dla mnie” to najnowsza książka Piotra
Borlika. Autora, który przyzwyczaił już czytelników do znakomitych historii,
misternie zaplanowanych i dobrze napisanych. Co jeszcze ciekawsze, każda z tych
opowieści jest zupełnie inna. I choć podczas lektury trochę tęskniłam za
trylogią pisarza, to nowa książka również przyniosła dużo radości i
czytelniczej satysfakcji.
W „Zapłacz dla mnie” Borlik skupił się na tematach,
które zawsze się sprawdzają i instytucjach, jakie świetnie współgrają z mocnym
klimatem fabuły. Wielka polityka, rządy mafii, zaangażowani dziennikarze i byli
więźniowie- takie połączenie wydaje się gwarantem sukcesu, a jeśli dodamy do
tego jeszcze trochę seksu i trochę pieniędzy, to otrzymamy mieszankę wybuchową.
I te wybuchy rzeczywiście się pojawiały, a w otoczeniu zwrotów akcji i tajemnic
pozwalały czytelnikowi mocno się zaangażować i wspaniale bawić.
Borlik dba o to, by jego historia opierała się
oczywistościom i banałom. Sprytnie wodzi fanów za nos, raz po raz prezentując
kolejne asy, które na zawołanie wyciąga z rękawa. Widać, że tworzenie opowieści
przychodzi mu z łatwością, nie ma tu żadnego miejsca na przypadek czy
potknięcie. Historia jest płynna, nie dłuży się. Składnia do refleksji i próby
rozwiązania zagadki na własną rękę. A rozwój akcji i sylwetki bohaterów
potrafią zaskoczyć.
Książkowe postacie bardzo dobrze pasują do tej
dziwnej, mrocznej i głębokiej historii. Podobnie jak ona, każdy z nich ma wiele
różnych oblicz, a podczas lektury dostarcza czytelnikowi dużo emocji. z jednej
strony bohaterzy pogłębiają wartość opowieści swą obecnością, z drugiej
natomiast przyjemność przynosi samo podążanie ich tropem i możliwość obcowania
z nimi, wnikania w ich charaktery. Autor postarał się, by mieli sporo do
zaoferowania, a podejmowane przez nich decyzje i czynione kroki stanowiły
najlepszy dowód na to, jak wiele w nich realizmu i autentyczności.
O tym, jak doskonały styl ma Borlik, przekonałam się
już kilkakrotnie. Miałam wrażenie, że każde słowo zajmuje odpowiednie miejsce,
przy czym nie było w tym żadnej przesady, a duża lekkość w przelewaniu myśli na
papier i tworzeniu opowieści. Ta przystępność odciążyła nieco mroczny klimat,
napiętą atmosferę i brutalne opisy, ale nie odebrała całości odpowiedniej
formy.
„Zapłacz dla mnie” przedstawia niepokojącą historię,
która do samego końca nie pozwala być pewnym, co właściwie się wydarzyło.
Pozwala natomiast dobrze się bawić, typować mordercę, nieco porozmyślać i
zauroczyć się autorem.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Chętnie pobawię się w detektywa i będę tropić mordercę. 😊
OdpowiedzUsuńIntryga rzeczywiście wydaje się świetna i starannie skonstruowana. Ja jednak na razie nie planuję sięgać po twórczość autora.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym... Śliczna filiżanka. Ja kolekcjonuję maniakalnie kubki... ;)
Ten autor ma wielki talent :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce, więc może kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMój blog