poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Helen Phillips "Wizyta"

 


Autor
: Helen Phillips

Tytuł: Wizyta

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 320

Gatunek: literatura współczesna 




Odprawiła już opiekunkę i została sama z dziećmi. To był długi dzień, ale jeszcze się nie skończył. Za ścianą słychać kroki…

“Wizyta” to krótka, ale bardzo treściwa opowieść, w której wydarzenia rozgrywają się szybko, nie pozwalając na oddech, zawahanie, czy odłożenie książki. Pierwsze strony są doskonałą zapowiedzią tego, co nas czeka, a początkowe wydarzenia wprowadzają czytelnika w atmosferę oczekiwania i skłaniają, by spróbował na własną rękę zrozumieć, bo właściwie rozgrywa się na jego oczach.

Krótkie rozdziały, niespokojne fragmenty, a właściwie urywki składające się na te opowieść, sprawiły, ze moje zainteresowanie szybko się pogłębiało, a konieczność skupienia się na codziennych obowiązkach zaczęła irytować. Pragnęłam szybko przekonać się, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni, co naprawdę się dzieje, a co jedynie insynuuje mi autorka.

Niepokojące wydarzenia i duszny klimat całości zrobiły na mnie duże wrażenie, ale nie przesłoniły innych kwestii, które momentami wysuwały się na pierwszy plan, by odegrać tam istotną rolę. Trudy macierzyństwa, konieczność łączenia obowiązków rodzicielskich z pracą zawodową, możliwość polegania jedynie na sobie- taka obyczajowa mieszanka z pewnością trafi w serce wszystkich kobiet zmagających się na co dzień z podobnymi problemami. Włączenie tego typu tematyki w rozwój akcji pogłębiło wartość książki i skierowało moją uwagę na nieco inne tory.

Wbrew temu jednak, co można by pomyśleć i co nasuwa się po takim spojrzeniu na książkę, „Wizyta” w żadnym przypadku nie jest powieścią oczywistą, banalną czy szablonową. Całość rozwija się w zadziwiający sposób, który z pewnością nie każdemu się spodoba. Można powiedzieć, że to opowieść dla tych, którzy cenią nietypowe rozwiązania fabularne, śmiałe zwroty akcji, przewrotne udziwnienia. Nie każdy doceni tę specyficzna interpretację, ale nie można odmówić jej pewnego wdzięku i świeżego spojrzenia na omawiane tematy.

„Wizytę” czyta się niezwykle szybko. Choć autorce można co nieco zarzucić z pewnością nie może to dotyczyć jej stylu. Philips pisze przekonująco, zachęcająco i angażująco. Kolejne kartki umykają w zaskakującym tempie, można wręcz powiedzieć, że książka czyta się sama.

Jak już wspomniałam, to przewrotna i zaskakująca opowieść, która przypadnie do gustu przede wszystkim osobom o otwartym umyśle. Myślę jednak, że warto sięgać po takie nietypowe książki i samemu przekonać się, czy to dla nas czy też nie.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. 

2 komentarze:

  1. Czytałam i jestem zadowolona, najbardziej podobał mi się klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)