Czy w życiu można kochać tylko raz? Czy pierwsza
miłość jest tą najważniejszą? Czy większy wpływ ma na nas teraźniejszość czy
przeszłość? Czy można wszystko porzucić i powrócić do czegoś, co miało miejsce
wiele lat temu? Czy można umrzeć spokojnie i być gotowym na odejście?
Poszukajcie odpowiedzi w tej powieści.
Jodi Picoult to jedna z tych pisarek, których nie
trzeba nikomu przedstawiać. Urzekające historie, emocjonalne rozwiązania,
umiejętność zagłębienia się w uczucia bohaterów- to znaki charakterystyczne jej
twórczości. W ostatnim czasie na mojej półce pojawia się mniej powieści
obyczajowych, jednak zawsze i niezmiennie, zostawiam miejsce na jej książki.
„Księga dwóch dróg” to kolejna wyjątkowa propozycja
autorki. Podobnie jak w poprzednich historiach, tak i w tym przypadku nie
brakuje wspaniałego pomysłu, poruszających zwrotów akcji, świetnie
zrealizowanej fabuły i wydarzeń dających do myślenia. Warto jednak podkreślić,
że ta powieść nieco różni się od swoich poprzedniczek za sprawą wyboru miejsca
akcji. Duża część opisywanych wydarzeń odbywa się w Egipcie, wśród grobowców
starożytnych władców i gorącego piasku, którego nie sposób uniknąć.
Taki pomysł całkowicie mnie przekonał, szczególnie, że
Picoult (jak zawsze) bardzo zadbała o oddanie realizmu i autentyczności tego
miejsca. Podczas lektury miałam możliwość poczuć, jakbym sama znalazła się na chwilę
w grobowcu, poznawała hieroglify czy uczestniczyła w misji badawczej,
próbującej rozwikłać tajemnicę pradawnych kultur. Pisząc najnowszą książkę
autorka współpracowała z egiptologami, odwiedziła miejsca, w których pracują,
inspirując się tym, co napędza ich do działania i wytężonej pracy, a całą
zdobytą wiedzę pięknie i ze smakiem umieściła na kartkach książki.
Obecność Egiptu i możliwość zanurzenia się w
starożytności to tylko część tego, co tym razem przygotowała dla nas autorka.
Picoult znana jest z wyboru trudnych tematów, których realizacji podejmuje się
w niebanalny sposób. Nigdy nie można mieć pewności, co wydarzy się podczas
lektury, a podejmowane przez nią rozwiązania wzbudzają mnóstwo emocji i
refleksji. W „Księdze dwóch dróg” spotykają się tematy i kwestie tak różne, że
tylko zdolny, dojrzały i doświadczony pisarz mógłby je połączyć tak, by miało
to sens i mogło zadziałać. Autorka nie miała z tym najmniejszych trudności,
kolejny raz zaskakując, na różnych płaszczyznach i pod wieloma względami.
Śledząc akcję jej powieści, często zastanawiam się nad
wyborami, których dokonuje rozwijając fabułę. Nie są one oczywiste i nie zawsze
się z nimi zgadzam, ale zawsze stanowią one dla mnie bazę do przeżywania
silnych emocji i wzmożonych przemyśleń. Tym razem również akcja książki okazała
się impulsem do zastanowienia nad własnym życiem i podjętymi decyzjami. Zawsze
jestem pod dużym wrażeniem, jaki ogrom uczuć towarzyszy mi podczas lektury
powieści Picoult. Jak mocno zatracam się w tych historiach, stając się ich
częścią, a może to one stają się częścią mnie? Tyle w nich życia, szczerości i
aktualności, że czasami trudno oddzielić je od prawdziwej codzienności.
„Księga dwóch dróg” to również możliwość przejrzenia
się w sylwetkach nietuzinkowych bohaterów i spojrzenia inaczej na pewne sprawy.
Nie od dziś wiadomo, że autorka cudownie radzi sobie z kreacją postaci, ale tym
razem mam ochotę powiedzieć, że przeszła samą siebie. I na tym polu niczego nie
można jej zarzucić.
Chętnie rozpływałabym się nad zaletami powieści i jej
twórczyni jeszcze dłużej, ale naprawdę wierzę, że po tę książkę warto sięgnąć i
samemu się z nią rozliczyć. Serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Bardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała, od pierwszych stron mnie porwała :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tę książkę, bo bardzo mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńSkorzystam z polecenia, bo autorkę od dawna mam w planach. :)
OdpowiedzUsuń