Autor: Ewa Zdunek
Tytuł: Mediatorka
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 400
Gatunek: literatura współczesna
Każdego dnia próbuje pomóc swoim klientom znaleźć
kompromis w narastających konfliktach. Ułatwia im życie biorąc udział w
skomplikowanych negocjacjach, raz po raz udowadniając, że pracy mediatora nie
można porównać do żadnej innej. Niespodziewanie przychodzi czas, kiedy to jej
przydałaby się pomoc, bo życie prywatne wywraca się do góry nogami.
Zanim sięgnęłam po „Mediatorkę”, o jej autorce nie
słyszałam zupełnie nic. Nieco się obawiałam, bo do polskich książek wciąż
podchodzę z dystansem, choć mniejszym niż wcześniej, to jednak pewne obawy
pozostały. Tymczasem bardzo szybko przekonałam się, że sporo bym straciła,
gdybym przeszła obojętnie obok tego tytułu.
Ta wiosenna premiera skusiła mnie przede wszystkim za
sprawą odwołań do pracy mediatora. Przyznam szczerze, że niewiele wiedziałam na
ten temat, dlatego też sięgnięcie po powieść kojarzyłam z możliwością
poszerzenia wiedzy oraz pewną świeżością wśród wydawanych każdego dnia książek
podobnych tematycznie. Ku mojej ogromnej radości kwestie mediacji okazały się
szalenie interesujące, a w książce poświęcono im wiele miejsca i jeszcze więcej
uwagi.
Nie zdawałam sobie sprawy, że praca mediatora to
zadanie tak niewdzięcznie. Trudne, słabo płatne, angażujące emocjonalnie i
obciążające psychicznie. Co więcej, o klienta często trzeba walczyć, bo
mediacja wciąż pozostaje niedoceniana i spychana na margines. Bardzo dobrze
czytało mi się o funkcjonowaniu w tym świecie, gdzie w zadziwiający sposób
łączą się wszelkiego rodzaju spory, a niecodzienne problemy wymagają innego
spojrzenia. Temat ten okazał się dla mnie na tyle zajmujący, że kolejne strony
pokonywałam w zaskakującym tempie.
Zdunek podeszła do tej powieści z niewiarygodnym
zaangażowaniem. Nie jestem jednak pewna, czy ta książka mogłaby być tak dobra,
gdyby nie fakt, że jej autorka sama zajmuje się prowadzeniem mediacji. Bez
wątpienia praca w tym charakterze pozwoliła jej oddać wady i zalety tego
zajęcia, lepiej zrozumieć emocje towarzyszące ludziom w trakcie negocjacji,
poznać charakter tej pracy z każdej strony. Przedstawione przez nią przypadki skłoniły
mnie do wielu refleksji i przemyśleń. Każdy kolejny okazywał się jeszcze
ciekawszy od poprzedniego. Wszystkie zaś zostały wspaniale opisane,
przedstawiając sytuacje intrygujące, a przy tym bardzo realistyczne.
Autorka wykreowała bohaterów, których można polubić, a
z pewnością można zapamiętać. To postacie niezwykle ludzkie, przypominające nam
nas samych. Wydarzenia z ich życia nie pozostawiają nas obojętnych. Momentami
czujemy przejęcie, czasami na twarzy pojawia nam się uśmiech. To sympatyczni
bohaterzy każdego dnia zmagający się z przeszkodami losu, niepewni co znajdą za
kolejnym zakrętem.
Magiczna formuła „ciąg dalszy nastąpi” wywołała we
mnie mieszankę uczuć. Z jednej strony żal mi było, że koniec pojawił się za
wcześnie, z drugiej zaś ucieszyłam się na myśl o kolejnym spotkaniu z tytułową
mediatorką. To świetna, kobieca, przemyślana i dopracowana powieść. Napisana
swobodnym stylem, przenosząca czytelnika do intrygującego świata, emocjonalna,
ale także zabawna. Polecam.
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Jeśli tylko będę miała możliwość, to bardzo chętnie poznam historię zapisaną na kartach tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńJak się tak nad tym zastanowić, to też niewiele mi wiadomo o pracy mediatora, nie licząc jakichś typowo filmowych scen, jak próby powstrzymania samobójców czy przestępców przetrzymujących zakładników. Tak więc też chętnie dowiedziałabym się z tej książki coś więcej. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że kiedy zaproponowano mi ten tytuł - odmówiłam. Głównie dlatego, że czytałam już jedną książkę tej autorki i obawiałam się, że będzie również niewypałem. Dodatkowo ta fatalna w moich oczach okładka zupełnie mnie zniechęciła 🙈 Ciesze się, że jednak mimo wszystko pozycja przypadła Ci do gustu i dała wiele satysfakcji podczas lektury ☺️
OdpowiedzUsuńshe__vvolf 🐺
Aż żal mi, że nie zdecydowałam się na lekturę :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że temat został podjęty przez kogoś, kto się na tym zna i ma z tym do czynienia. To jeszcze bardziej zachęca do tego, by sięgnąć po książkę, bo z pewnością jest ciekawa i wiarygodna :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej historii, dlatego mam nadzieję, że wkrótce "Mediatorka" znajdzie się na mojej półce.
OdpowiedzUsuńNiedługo będę czytać :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nawet o tej autorce ;)
OdpowiedzUsuń