Autor: Kristin Hannah
Tytuł: Słowik
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 560
Gatunek: literatura współczesna
Dwie siostry, dwa złamane serca i dwie wojny. Każda wymagająca
poświęceń i nadludzkiej odwagi. I wydarzenia, których nie sposób było
przewidzieć.
Z potrzeby serca i wiary, że ma to sens, regularnie
sięgam po książki, których fabuła dotyczy II Wojny Światowej. Czasami są to
powieści oparte na faktach, czasami, podobnie jak „Słowik” o te fakty uzupełniane
przy wykorzystaniu wiedzy historycznej. Niemniej każda tego typu książka mocno
zapada w pamięć i silnie oddziałuje na emocje czytelnika. W tym przypadku nie
mogły być inaczej.
Muszę przyznać, że powieść Kristin Hannah długo
czekała na swoją kolej. Myślę, że wynikało to przede wszystkim z faktu, że
swego czasu o tytule tym można było przeczytać wszędzie. Może to dziwne, ale
takie książki nieco mnie odstraszają, a kiedy już po nie sięgam moje wymagania
często okazują się wygórowane. Tym razem, ku mojej wielkiej radości, miałam
okazję przekonać się, że „Słowik” w pełni zasłużył na wszelkie pochwały czytelników.
Sama bowiem nie doszukałam się ani jednego elementu, do którego mogłabym, czy
chciałabym, się przyczepić.
Książka autorstwa Hannah nie pozwala na obojętność. Już
pierwsze strony zabierają nas w podróż ku czasom strasznym, choć przecież wcale
nie tak odległym. Lata II Wojny światowej zostały przedstawione na postawie
historii jednej rodziny. Dodać trzeba, że rodziny niezwykłej, zarówno zbliżonej
do siebie, jak i oddalonej, za sprawą wydarzeń, których uczestnikami się stali.
Dotycząca ich życia opowieść zaintrygowała mnie od pierwszych rozdziałów,
sprawiając, że nie miałam chęci się od niej odrywać. Kolejne rozdziały
pokonywałam co prawda powoli, ale z wielką niecierpliwością, z zaciekawieniem przemieszczając
się od jednej strony do drugiej, od wydarzenia do wydarzenia.
Za sprawą ciężkich tematów lektura upływała mi w
miarowym, spokojnym tempie. I choć historia ta przepełniona została smutkiem,
poczuciem krzywdy, złością i całą paletą negatywnych emocji, cieszyłam się spędzonym
wspólnie czasem. Hannah tka swą opowieść z fragmentów poszarpanej codzienności.
Rzeczywistość powieściowych bohaterów przypadła na najgorsze lata, zawierając w
sobie wszystkie wojenne okropieństwa- głód, śmierć, strach, niewolę… I tych okropieństw
Hannah swym postaciom nie oszczędza, sprawiając, że czytelnicze serce wciąż
musi znosić więcej i więcej.
Autorka pisze tak, jakby widziała te tragedie na
własne oczy albo jakby była świadkiem tamtych wydarzeń. Sprawia wrażenie
zaangażowanego obserwatora, opisy poszczególnych miejsc i scen sprawiają bardzo
realistyczne wrażenie, jeszcze mocniej oddziałując na wyobraźnię czytającego. Wiarygodność
i plastyczność tej historycznej katastrofy robią wielkie wrażenie, sprawiając,
że książkowe obrazy zapisują się w naszej pamięci na dłużej. Hannah na kartach
powieści zmieściła cały dramatyzm historycznych wydarzeń, wszystko o czym warto
mówić i pamiętać, choć niekoniecznie mamy chęć to zrobić.
Najmocniejszy punkt tej historii stanowią jednak bez
wątpienia jej bohaterzy. Dwie siostry i dwie zupełnie odrębne opowieści. Miejsca,
zdarzenia i postacie, które jednocześnie łączą i rozdzielają. Inne decyzje,
inne wybory i inne konsekwencje. Hannah wykreowała dwie piękne sylwetki, dwa
silne kobiece charaktery. I Vienne i Isabelle wielokrotnie nas zaskakują, na
naszych oczach się zmieniają. Każda z nich stanowi świadectwo dla tamtych
wydarzeń. Obydwie natomiast stanowią niezwykłą całość. Obraz chwytającej za
serce siostrzanej miłości poznaczonej okruchami przeszłości i garścią gorzko-
słodkich wspomnień.
„Słowik” wywarł na mnie piorunujące wrażenie. To jedna
z tych powieści, które pochłaniają nasz czas i uwagę w zamian oferując
niezwykłą podróż w odległe miejsca, a nawet światy otulone głębią ukrytych w
różnych zakamarkach emocji. To opowieść, która mimo upływu lat wciąż jest
istotna i żywa.
Jedna z najlepszych książek z mojej biblioteczki. Polecam wszystkim! <3
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę, choć jej objętość trochę mnie przeraża.:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu, ale nadal jest w moim sercu. Niezwykła!
OdpowiedzUsuńRacja, swego czasu o tej książce było głośno. W sumie do tej pory zastanawiam się czy po nią nie sięgnąć, jednak mam mały problem z czytaniem powieści, które dzieją się w czasie wojny. Może to dlatego, że za bardzo się emocjonuje przy nich.
OdpowiedzUsuńCzytałam już dawno, ale do tej pory miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zebrać i ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię wracać do tematyki II wojny światowej (chociaż "lubię" to tutaj złe słowo... rzadko kiedy takie książki czyta się jednak dla przyjemności). "Słowika" się trochę boję - został mi kiedyś opisany jako niesamowicie dosadna, brutalna książka. Twoja recenzja jednak kusi, nie ukrywam... :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę po nia sięgnąć!
OdpowiedzUsuń