Autor: Kinga Kosińska
Tytuł: Beza
Wydawnictwo: Linia
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 100
Gatunek: literatura współczesna
Iwona ma zespół Downa. Tyle widać na pierwszy rzut
oka. Ale co kryje się pod zespołem?
„Beza” to jedna z tych książek, które w niewielkim
formacie kryją wielki przekaz. To opowieść, o jakiej chciałoby się pisać,
rozmawiać, opowiadać, ale wcale nie jest tak łatwo. Bo co my tak naprawdę możemy
wiedzieć o tym, co przeżywa Iwonka, kim jest, o czym marzy?
Kinga Kosińska oddaje w tej powieści głos tym, którym
naszym zachowaniem często udowadniamy, że na ten głos nie zasługują. Zwraca uwagę
czytelnika na bolesny i niewygodny, ale aktualny i szalenie ważny problem. Pozwala
by Iwonka wykrzyczała się na kartkach jej powieści, podkreślając, że choćbyśmy
chcieli o tym zapomnieć, ona jest jedną z nas.
Nie mam w swoim otoczeniu osób zmagających się z
zespołem Downa. Choć już patrząc na tych z innymi chorobami zdążyłam zrozumieć,
że życie jest po prostu niesprawiedliwe, a my, ludzie, często wcale nie
ułatwiamy. Mijają lata, ale niewiele się zmienia. Chorzy zawsze pozostają
chorymi i zawsze krąży nad nimi widmo odbijanych w ciele i na twarzy schorzeń. Mówi
się jednak, że inny nie znaczy gorszy. I tak najlepiej podsumować tę książkę. Tak
najsensowniej zachęcić do lektury.
Kosińska przedstawia nam bardzo wyrazistą i realną
bohaterkę, która obserwuje świat oczami osoby z tym charakterystycznym zespołem,
przez co ludzie nie traktują jej poważnie. Tymczasem Iwona ma wiele do
przekazania i zaoferowania. Skrywa przepiękne wnętrze, niebanalne przemyślenia
i duże wzruszenia. Podczas lektury ta bohaterka rysuje nam się jak żywa. Autorka
nadała jej bowiem niezwykle realny, wyrazisty i autentyczny wymiar.
„Beza” to taki pamiętniczek osoby chorej. Pisany w
pierwszej osobie, skłaniający do podążania jej śladem. O bardzo mocnym
przekazie. Złożony z fragmentów, interesujących samych w sobie, ale składających
się także na kompletną i dopracowaną całość. Zawsze mnie zadziwia, że nieduże
książeczki mogą w sobie tak wiele zawierać i na tak długo ze mną zostawać. Przeczytana,
zapamiętana i nie odłożona tak po prostu na półkę. Zajmująca mało, ale
jednocześnie wiele miejsca.
Kosińska zrobiła na mnie wrażenie nie tylko za sprawa
wyboru tematu, ale również sposobu, w jaki go przedstawiła. Autorka pisze
naprawdę mądrze i pięknie. Czyta się ją z dużą przyjemnością. Z gracją dobiera
słowa, lekko przelewa myśli na papier, przyjaźnie trafia do serca czytelnika.
Jeśli jeszcze nie wyraziłam się dostatecznie jasno, to
czas, by podkreślić, że polecam Wam te powieść serdecznie. Warto spędzić z nią
kilka chwil, a potem się zastanowić. Tylko może nie nad innymi. Tylko nad sobą.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Linia.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Linia.
Mądre książki, które skłaniają do przemyśleń, zawsze są u mnie mile widziane.
OdpowiedzUsuń