Autor: Shaun Bythell
Tytuł: Pamiętnik księgarza
Wydawnictwo: Insignis
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 388
Gatunek: autobiografia
Shaun Bythell to właściciel antykwariatu, który dzieli
się z czytelnikami szczegółami dotyczącymi dni spędzonych za ladą sklepu z
książkami.
„Pamiętnik księgarza” to książka, która wzbudziła we
mnie dość mieszane emocje. Z pewnością zaś nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań i nie wywołała efektu wow. Nie
znaczy to natomiast, że ta lektura kojarzyć się może z całkowitą stratą czasu.
Z pewnością znajdzie swoich wielbicieli, bowiem jest kilka elementów, które
można policzyć autorowi na plus. Chętnie więc od nich zacznę.
Bardzo cenię sobie wszelkie historie prawdziwe oraz te
oparte na faktach. Cieszę się, że Shaun Bythell postanowił podzielić się z nami
swoimi przemyśleniami. Nie ukrywam, że kilkakrotnie zastanawiałam się, jakby to
było móc prowadzić sklep z książkami, przebywać wśród tych cudownych utworów
całymi dniami, rozmawiać o nich z innymi czy czasem móc zasugerować jakiś
tytuł. A relacja kogoś, kto w ten sposób rzeczywiście zarabia na życie, okazała
się dla mnie zatem całkiem interesującym doświadczeniem.
Bardzo odpowiada mi również taka pamiętnikowa forma.
Krótkie relacje z poszczególnych dni. Anegdotki, fakty, refleksje, wspomnienia.
Takie ciekawe i możliwe podsumowanie kolejnych godzin pracy i miesięcy
spędzonych w tym samym miejscu. Można poczytać chwilę, odłożyć, następnie
wrócić za jakiś czas niczego nie tracąc. Dobry pomysł na przedstawienie tego
typu historii.
I czyta się to także dość szybko, całkiem przyjemnie i
raczej niezobowiązująco. Bythell bowiem mówi na temat, nie wplata zbyt wielu
zbędnych informacji, można nawet odnieść wrażenie, że z czasem w tej opowieści
nieco się rozkręca, jego ton staje się bowiem bardziej sarkastyczny, a opowieść
nabiera pewnego dystansu do tego wszystkiego.
Bythell opowiada o swojej pracy i pasji szczerze i
otwarcie. Przedstawia zalety i wady, sugeruje problemy, podkreśla troski i
zmartwienia. Z jego opisów jasno wynika, że wcale nie jest to takie łatwe i
przyjemne zajęcie, jak mogłoby się wydawać. Uświadamia nam, jak trudno pracuje
się z ludźmi i dla ludzi, wskazuje zmiany zachodzące na rynku książki, od czasu
do czasu wplata w swoje przygody różnego rodzaju ciekawostki. I to rzeczywiście
jest całkiem ciekawe, przynajmniej początkowo.
Przede wszystkim zaś czuję się nieco oszukana.
Rekomendacje obiecują bowiem książkę zabawną i dowcipną, wypełnioną
specyficznym poczuciem humoru. Ja podczas lektury nie śmiałam się w ogóle. Co
wywołało u mnie przykrą refleksję, że moje to ja nie mam poczucia humoru? No
nie wiem, w każdym razie ja nie dostrzegłam w tej książce niczego zabawnego.
I mam wrażenie, że nie stałoby się nic złego, gdyby
relacja Bythella straciła na objętości. Nie oszukujmy się, książkowe tematy
stale się powtarzają i przeplatają. Klienci wracają, sposób pozyskiwania nowych
książek przez autora jest ten sam, nawet obroty wydają się być podobne każdego
dnia. To, co na początku wydawało mi się interesujące, z czasem zaczęło mnie
nużyć. I pomyślałam, że tracę czas, choć z szacunku dla autora szkoda było mi
tę powieść odłożyć.
Lubię literaturę faktu i cenię takie szczere
opowieści. Jestem jednak pewna, że w tym gatunku czytelnicy mogą wybierać o
wiele trafniej.
Moją uwagę na tę książkę zwrócił portal www.czytampierwszy.pl.
Mam w planach tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie oceniam po okładkach
Przykro mi, że się zawiodłaś.
OdpowiedzUsuńPlanuje przeczytać tę książkę aby wyrobić sobie własną opinię o niej 😃
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Kiedy usłyszałam o tej książce, od razu zapisałam ją na swoją listę, ale im więcej czytam opinii, tym mniejszą mam chęć na jej poznanie... Szkoda, że nie jest zabawna, jak obiecuje wydawca...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zawiodłaś się na tej książce. Ja dzięki Twojej recenzji wiem, że po nią nie sięgnę. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuń