środa, 10 lipca 2019

Melinda Leigh "Proś o wybaczenie" [recenzja przedpremierowa]




Autor: Melinda Leigh
Tytuł: Proś o wybaczenie
Wydawnictwo: Editio Black
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 380
Gatunek: kryminał 







Młoda prokurator, Morgan Dane, próbuje ułożyć sobie życie po tragicznej śmierci męża. Kobietą wstrząsa informacja, że opiekunka jej dzieci została brutalnie zamordowana, a o jej zabicie policja podejrzewa przyjaciela rodziny. Po czyjej stronie powinna stanąć Morgan?

„Proś o wybaczenie” to pierwsza część kryminalnego cyklu z Morgan Dane, młodą prokurator. Każdy wstęp do nowej serii potrzebuje przybliżenia postaci głównych bohaterów, głębszego pochylenia się nad ich życiem oraz nawiązywanymi relacjami i zgromadzonymi doświadczeniami. W najnowszej powieści Melindy Leigh nie zabrakło tych elementów. Autorka postarała się, by czytelnicy mieli możliwości zbliżenia się do Morgan i wyrobienia sobie opinii na jej temat.

Muszę przyznać, że to taka postać, której niewiele można zarzucić. Silna, interesująca, na życiowym zakręcie, ambitna, lojalna, pracowita, rodzinna… Wachlarz jej zalet jest wprost imponujący. Nie dziwi więc, że bohaterka ta wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Podążając jej tropem, uważnie śledząc jej poczynania i oceniając trafność podejmowanych przez nią decyzji, chętnie angażujemy się w akcję powieści, próbując połączyć elementy rozsypanej układanki na własną rękę. A wbrew pozorom nie jest to wcale zadanie łatwe.

Choć od początku utwór autorstwa Leigh czytało mi się bardzo dobrze, nieco się obawiałam, że postać mordercy nie okaże się dla mnie niespodzianką. Miałam wrażenie, że wyboru po prostu należy dokonać pomiędzy przewijającymi się kolejno podejrzanymi, a nie do końca widziałam w tej roli żadnego z nich, choć autorka umiejętnie wskazywała na nich palcem. Niespodzianka na końcu sprawiła, że lista zalet powieści się wydłużyła.


Na plus można autorce zapisać oczywiście interesująco poprowadzone śledztwo. Na akcję powieści składa się kilka wątków, które razem świetnie się przeplatają i dobrze uzupełniają. Interesującym pomysłem okazało się wielowymiarowe poszukiwanie podejrzanego, ukazujące prace prawników, prokuratorów oraz policjantów. Taka mieszanka sprawia, że całość nabiera charakteru, staje się bardziej dynamiczna i ujmująca.

Nie ukrywam, że wolę bardziej skomplikowane i bardziej krwawe historie, nie zmienia to jednak faktu, że powieść okazała się interesująca i zajmująca. Leigh stworzyła dopracowany kryminał, w którym ciężko doszukiwać się niedociągnięć czy pomyłek. Akcja powieści rozwija się dość szybko, sporo się dzieje, kolejnych podejrzanych nie brakuje, zakończenie okazuje się sporym zaskoczeniem. A całość uzupełniona została o fragmenty z pobytu podejrzanego w więzieniu oraz refleksje sprawcy. Sporo miejsca zostało poświęcone także wątkowi romantycznemu, który łagodzi akcję i sprawia, że książka może się okazać dobrym wyborem dla osób, które na co dzień stronią od podobnych powieści.

Co ważne, autorka ma lekki i przyciągający styl. Jej historię czyta się szybko i przyjemnie. Nie dłuży się, a czytelnik nie ma poczucia straconego czasu.

„Proś o wybaczenie” to subtelny kobiecy kryminał. Nieprzekombinowany, nie ociekający krwią, nastawiony na rozwiązanie zagadki, a nie zaszokowanie czytelnika. Ta książka zdecydowanie może się podobać.

Za możliwość poznania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Editio Black.

3 komentarze:

  1. Dobrze, że nie ma rozlewu krwi. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię czasem sięgnąć po takie "kobiece" kryminały - mam wrażenie, że często skupiają się bardziej na fabule i postaciach, niż na "gore", a taki trend ostatnio widzę w tym gatunku...

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widzę słowo "subtelny" w odniesieniu do kryminału, to zaczynam się wahać. Ale, w sumie nie zawsze musi być hiper mrocznie. :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)