wtorek, 20 sierpnia 2019

Katarzyna Nosowska "A ja żem jej powiedziała"




Autor: Katarzyna Nosowska
Tytuł: A ja żem jej powiedziała
Wydawnictwo: Wielka Litera
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 208
Gatunek: literatura faktu







„A ja żem jej powiedziała” to jedna z tych książek, które czyta się szybko i przyjemnie, ale jej wspomnienie zostaje w nami na bardzo długo. Z czego to wynika? Z mądrych opowieści. Ze słów dających do myślenia. Z zabawnych grafik. A przede wszystkim z prawdy czasami subtelnie przekazywanej z kolejnymi akapitami, a czasami uderzającej w czytelnika niczym obuch.

Nie da się ukryć, że to pozycja niebanalna i jakby niedzisiejsza. Zastanawiająca za sprawą nie tylko przekazu, ale też formy. Ciężko ją oceniać, choć mam wrażenie, że nie o ocenę czy opinię tu chodzi, a raczej o dystans i zabawę. Właśnie tych elementów tutaj nie brakuje. Bowiem Nosowska, choć mówi szczerze i na temat, to jednak przede wszystkim zabawnie i na ludzie.

Nosowską widziałam. I Nosowskiej (piosenek) słuchałam. Nigdy jednak nie zastanawiałam się nad jej życiem osobistym, nad jej przemyśleniami i doświadczeniami. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że ma tak dużo do powiedzenia na różne tematy. Dużo, ale też mądrze. Z sensem. Trafiając do przekonań czytelnika. Dając mu okazję, żeby się z nią porównał. I żeby na przykładzie jej opowieści się zastanowił.


Nosowska to kobieta dojrzała. I tą dojrzałością chętnie się z nami w tym utworze podzieliła. „A ja żem jej powiedziała” to przekrój przez różne tematy, to spojrzenie na różnorodne treści. Autorka książki w zastanawiający sposób łączy celebrytyzm, wiarę, związki, postrzeganie siebie i przebiega przez te tematy jak tornado, krótko, szybko, na pełnej petardzie. Pozostawia jednak sporo refleksji, przemyśleń, haseł, podsumowań.

A może to trochę taki poradnik? W nieco innej formie? Krótkiej. Kolorowej. Obrazkowej. Zabawnej. Wiele po prostu można o tym utworze powiedzieć, ale nie można go zaszufladkować, tak jak i samej Nosowskiej nie można upchnąć w wybranej kategorii.

„A ja żem jej powiedziała” to coś innego. Dowcip. Propozycja. Recepta. To coś, w czym każdy może przebierać, wybierając coś dla siebie. O ile tylko potrafi spojrzeć na całość w dystansem i przymrużeniem oka. Mnie Nosowska przekonała.

Za przesłanie powieści do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.

6 komentarzy:

  1. Zaczęłam czytać tę książkę, ale nie przemówiła do mnie i do tego momentu jest nieskończona. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiałam Nosowska w latach licealnych. Jej wokal, teksty. Chętnie sięgnęłam więc po jej książkę. Niemniej nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia, jak się spodziewałam. Ale to prawda, czyta się szybko i niektóre historie zapadają w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ta książka była lekką i momentami zabawną lekturą na jeden wieczór, niczym więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie książki i ironiczne poczucie humoru, ale niestety "A ja żem jej powiedziała..." totalnie mnie nie przekonała.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja chętnie sięgnęłabym po te książkę żeby się przekonać jakie zrobi na mnie wrażenie.
    zapraszam na https://www.czytelnika.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem jakoś mnie do niej nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)