Autor: Katarzyna Nosowska
Tytuł: A ja żem jej powiedziała
Wydawnictwo: Wielka Litera
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 208
Gatunek: literatura faktu
„A ja żem jej powiedziała” to jedna z tych książek,
które czyta się szybko i przyjemnie, ale jej wspomnienie zostaje w nami na
bardzo długo. Z czego to wynika? Z mądrych opowieści. Ze słów dających do
myślenia. Z zabawnych grafik. A przede wszystkim z prawdy czasami subtelnie
przekazywanej z kolejnymi akapitami, a czasami uderzającej w czytelnika niczym
obuch.
Nie da się ukryć, że to pozycja niebanalna i jakby
niedzisiejsza. Zastanawiająca za sprawą nie tylko przekazu, ale też formy.
Ciężko ją oceniać, choć mam wrażenie, że nie o ocenę czy opinię tu chodzi, a
raczej o dystans i zabawę. Właśnie tych elementów tutaj nie brakuje. Bowiem
Nosowska, choć mówi szczerze i na temat, to jednak przede wszystkim zabawnie i
na ludzie.
Nosowską widziałam. I Nosowskiej (piosenek) słuchałam.
Nigdy jednak nie zastanawiałam się nad jej życiem osobistym, nad jej
przemyśleniami i doświadczeniami. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że ma tak
dużo do powiedzenia na różne tematy. Dużo, ale też mądrze. Z sensem. Trafiając
do przekonań czytelnika. Dając mu okazję, żeby się z nią porównał. I żeby na
przykładzie jej opowieści się zastanowił.
Nosowska to kobieta dojrzała. I tą dojrzałością
chętnie się z nami w tym utworze podzieliła. „A ja żem jej powiedziała” to
przekrój przez różne tematy, to spojrzenie na różnorodne treści. Autorka
książki w zastanawiający sposób łączy celebrytyzm, wiarę, związki, postrzeganie
siebie i przebiega przez te tematy jak tornado, krótko, szybko, na pełnej
petardzie. Pozostawia jednak sporo refleksji, przemyśleń, haseł, podsumowań.
A może to trochę taki poradnik? W nieco innej formie?
Krótkiej. Kolorowej. Obrazkowej. Zabawnej. Wiele po prostu można o tym utworze
powiedzieć, ale nie można go zaszufladkować, tak jak i samej Nosowskiej nie
można upchnąć w wybranej kategorii.
„A ja żem jej powiedziała” to coś innego. Dowcip.
Propozycja. Recepta. To coś, w czym każdy może przebierać, wybierając coś dla
siebie. O ile tylko potrafi spojrzeć na całość w dystansem i przymrużeniem oka.
Mnie Nosowska przekonała.
Za przesłanie powieści do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.
Zaczęłam czytać tę książkę, ale nie przemówiła do mnie i do tego momentu jest nieskończona. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiałam Nosowska w latach licealnych. Jej wokal, teksty. Chętnie sięgnęłam więc po jej książkę. Niemniej nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia, jak się spodziewałam. Ale to prawda, czyta się szybko i niektóre historie zapadają w pamięć.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka była lekką i momentami zabawną lekturą na jeden wieczór, niczym więcej ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki i ironiczne poczucie humoru, ale niestety "A ja żem jej powiedziała..." totalnie mnie nie przekonała.
OdpowiedzUsuńa ja chętnie sięgnęłabym po te książkę żeby się przekonać jakie zrobi na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńzapraszam na https://www.czytelnika.pl/
Tym razem jakoś mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuń