czwartek, 22 kwietnia 2021

Maciej Kaźmierczak "Martwy ptak"

 


Autor
: Maciej Kaźmierczak

Tytuł: Martwy ptak

Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 480

Gatunek: kryminał 




Krwawe miejsca zbrodni i martwe ptaki. Co łączy ofiary i czemu zostały ucharakteryzowane w ten nietypowy sposób?

Uwielbiam krwiste, zaskakujące kryminały. Dobrze czuję się również czytając o sztuce. Czy takie połączenie jednak nie jest zbyt ryzykowne? Czy te tematy mogą się zgrać i połączyć w interesującą i kompletną całość? Tym tytułem Kaźmierczak przekonuje nas, że tak.

„Martwy ptak” to historia dość brutalna. Opisy zbrodni dają do myślenia, pobudzają wyobraźnią i sprawiają, że czytelnik ma wrażenie, jakby to wszystko mógł zobaczyć na własne oczy. W żadnym razie natomiast nie odniosłam wrażenia, by było to przerysowane czy zbyt krwawe. Lubię mocne, mroczne i spływające krwią ofiar opowieści, a mój dziwny apetyt na podobne historie został w tym przypadku zaspokojony.

Powieść Kaźmierczaka pozwala nam podążać śladem seryjnego zabójcy. Podczas lektury obserwujemy jego zbrodnie, szukamy śladów i usiłujemy poznać jego tożsamość. Przyznam szczerze, że po części udało mi się rozszyfrować zagadkę, ale zakończenie książki okazało się na tyle zdumiewające, że nie stanowiło to dla mnie problemu. Autor w interesujący sposób zarysowuje postać mordercy, sprawiając, że w oczach czytelnika nabiera ona zupełnie innego wymiaru.

Kaźmierczak pomyślnie zdał test z kreowania bohaterów. Każda z przedstawionych osób zrobiła na mnie wrażenie wyrazistej i przekonującej. Autor zaoferował im nie tylko teraźniejszość, obdarzył je również bogatą przeszłością, złymi decyzjami, własnymi problemami. Dzięki temu sporo miejsca zostało w książce poświęcone obyczajowemu tłu. Zdarzało mi się pomyśleć, że powieść jest w związku z tym nieco przegadana, a niektóre kwestie niepotrzebne. Nie stanowiło to natomiast wielkiej przeszkody, bo poruszane kwestie dobrze dopełniały całość i nie odbierały przyjemności z czytania.

Akcja rozwijała się w kilku wątkach. Główny temat momentami spychany był na boczny plan. Autor zadbał natomiast, by fabuła była interesująca i angażująca. Przede wszystkim tytuł ten sprawdzi się u czytelników lubiących wyjątkowo mroczne opowieści, każdy jednak mógłby znaleźć w nim coś dla siebie. „Martwy ptak” stanowi bogate połączenie przeróżnych tematów i kwestii. Na stronach książki zbrodnia łączy się ze sztuką, sprawiając, że w niektórych chwilach ciężko odróżnić jedną od drugiej, albo określić która jest która. Kolejne rozdziały pozwalają czytelnikowi poznać siłę miłości, ból zazdrości, konsekwencje nieszczęśliwego dzieciństwa, moc tworzenia czy piętno inspiracji. Wszystko ciekawie się przenika i uzupełnia.

Po tę książkę sięgnęłam jednak przede wszystkim ze względu na zbrodnię. I ta powieściowa zbrodnia mnie przekonała. Podobał mi się rozwój wypadków, krwawy szlak, powiązanie między ofiarami, próba rozgryzienia nazwiska zabójcy i mocne zakończenie. Autor dobrze sobie poradził i chętnie się przekonam, do czego jeszcze jest zdolny.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 

3 komentarze:

  1. Mam w planach przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mnie już sama okładka odpycha ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, chociaż chyba nie mam na razie na nią ochoty. Może w przyszłości... :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)