Tytuł: Pandemia
Autor: Jana Wagner
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 432
Gatunek: postapokalipsa
Ile stresu, pojawiającego się raz po raz, może
wytrzymać człowiek? Ile razy może zamierać mu serce i oddech, aż nie zrobi mu
się wszystko jedno i to, co dzieje się wokół niego, nie zamieni się w
bezsensowne, półrealne dekoracje?
Świat ogarnęła pandemia nieznanej choroby. Wirus nie
daje zarażonym większych szans. Zdrowi zastanawiają się, czy oni również
podzielą losy tych, którzy już umarli. Wirus zajmuje kolejne duże miasta,
odcinając ich mieszkańców. Kwarantanna objęła także Moskwę, a choroba zabrała
matkę Anny. Czy kobiecie uda się przetrwać?
Wagner powoli wprowadza nas w historię prawdziwego szaleństwa, stopniowo ogarniającego ludzkość. Fabułę poznajemy za sprawą prowadzącej narrację Anny, a wszystkie wydarzenia obserwujemy z jej perspektywy. Kolejno przeżywamy z nią śmierć matki, konieczność ucieczki oraz pojawienie się byłej żony jej partnera. Kobieta podchodzi do sprawy bardzo emocjonalnie, chętnie dzieli się z czytelnikiem swoimi przemyśleniami. Wybuchowa mieszanka oparta na lęku, zazdrości i poczuciu niesprawiedliwości towarzyszy nam podczas poznawania kolejnych stron powieści. W trakcie tej podróży mamy przyjemność obserwowania przemiany głównej bohaterki. Początkowo strachliwa i bardzo zależna od Sierioży, z czasem zaczyna zdawać sobie sprawę, że przede wszystkim powinna liczyć na siebie. Wagner zaoferowała nam interesujące psychologiczne stadium przypadku, pokazując, jak bardzo niepewna może stać się kobieta, kiedy przeszłość zachodzi ją niespodziewanie od tyłu. Z drugiej strony, czy to zwyczajna kobieca zazdrość sprawiła, że Anna wzięła się w końcu w garść?
Autorka poświęciła dużo uwagi refleksjom tej płochej kobiety, nie zapominając jednak, że to nie na tym należy się skupić. Brawuro ukazała emocje towarzyszące tej trudnej, wielodniowej podróży, która wciąż zaskakiwała bohaterów, nie pozwalając im ani na chwilę odetchnąć. Wiele komplikacji wynikało z faktu, że towarzyszami życiowej wyprawy stali się niekoniecznie pożądani goście- sąsiedzi, z którymi Anna nie była zbyt zżyta, jego przyjaciele, za którymi nie przepadała i oczywiście była żona Sierioży. Wagner niesamowicie przedstawiła tę trudną sytuację, zaznaczając, że w jednej historii nie ma wystarczająco miejsca ani na kilka dominujących charakterów, ani na przewagę strachliwych postaci. Każdy z książkowych bohaterów musi na własną rękę uporać się z ogarniającym go lękiem. Wszyscy walczą ze swoimi demonami i muszą poświęcić wiele energii, by walka ta była, choć trochę wyrównana.
Wagner bardzo dobrze oddała klimat rozpadającego się na kawałki świata i problemy trawiące jego mieszkańców. A oprócz walki ze śmiertelnym wirusem czekało ich jeszcze wiele wyzwań. Zaskakująco szybko musieli przekonać się, co znaczy chłód i głód, jak to jest być pozbawionym przez wiele dni gorącego prysznica i wygodnego łóżka. Ale to wciąż niewiele w porównaniu z faktem, że groziło im śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony innych ludzi. Tych, którzy kiedyś byli dobrzy i szczęśliwi, a teraz w trudnych warunkach są gotowi na wszystko, byle tylko pomóc sobie i swojej rodzinie. Opowieść Wagner to próba ukazania brutalnej walki o przetrwanie i brak gwarancji na zwycięstwo. Duże wrażenie zrobiły na mnie opisy postapokaliptycznej rzeczywistości, spalone i wyludnione miejscowości, szaleństwo ogarniające ludzi oraz trudne warunki przetrwania.
Wspaniale poznawało się przygody stworzonych przez autorkę bohaterów, zwłaszcza, że poznaliśmy ich, jako normalnych ludzi. Takich, którzy pewnego zimowego poranka tracą grunt pod nogami i mają nieprzyjemną okazję przekonać się, że ich życie już nigdy nie będzie takie samo. Wykreowane przez Wagner postacie są niezwykle barwne i realistyczne, każda z nich ze swoimi dylematami, często nierozumiana przez resztą. Autorka dużo miejsca poświęca na pokazanie instynktów pozwalających im na przeżycie, wielokrotnie zaznaczając, że w ekstremalnych warunkach nad szlachetnością i dobrocią zaczynają górować niskie pobudki.
W tej niezwykłej historii czegoś jednak mi zabrakło. Spodziewałam się więcej spektakularnych akcji i przeszkód na drodze bohaterów. Wyprawa tej kompanii nie należała do łatwych, ale cały czas jakby ktoś nad nimi czuwał, konsekwentnie przybliżając ich do celu wędrówki. Liczyłam także na trochę inne zakończenie, jakiś nieoczekiwany zwrot akcji, który nie pozwoliłby mi na długo zapomnieć o tej powieści. Książka nie rozczarowała mnie jednak, wręcz przeciwnie- doceniam pomysł Wagner i jej styl, który sprawił, że stron ubywało w zaskakującym tempie.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję portalowi SZTUKATER.
Wagner powoli wprowadza nas w historię prawdziwego szaleństwa, stopniowo ogarniającego ludzkość. Fabułę poznajemy za sprawą prowadzącej narrację Anny, a wszystkie wydarzenia obserwujemy z jej perspektywy. Kolejno przeżywamy z nią śmierć matki, konieczność ucieczki oraz pojawienie się byłej żony jej partnera. Kobieta podchodzi do sprawy bardzo emocjonalnie, chętnie dzieli się z czytelnikiem swoimi przemyśleniami. Wybuchowa mieszanka oparta na lęku, zazdrości i poczuciu niesprawiedliwości towarzyszy nam podczas poznawania kolejnych stron powieści. W trakcie tej podróży mamy przyjemność obserwowania przemiany głównej bohaterki. Początkowo strachliwa i bardzo zależna od Sierioży, z czasem zaczyna zdawać sobie sprawę, że przede wszystkim powinna liczyć na siebie. Wagner zaoferowała nam interesujące psychologiczne stadium przypadku, pokazując, jak bardzo niepewna może stać się kobieta, kiedy przeszłość zachodzi ją niespodziewanie od tyłu. Z drugiej strony, czy to zwyczajna kobieca zazdrość sprawiła, że Anna wzięła się w końcu w garść?
Autorka poświęciła dużo uwagi refleksjom tej płochej kobiety, nie zapominając jednak, że to nie na tym należy się skupić. Brawuro ukazała emocje towarzyszące tej trudnej, wielodniowej podróży, która wciąż zaskakiwała bohaterów, nie pozwalając im ani na chwilę odetchnąć. Wiele komplikacji wynikało z faktu, że towarzyszami życiowej wyprawy stali się niekoniecznie pożądani goście- sąsiedzi, z którymi Anna nie była zbyt zżyta, jego przyjaciele, za którymi nie przepadała i oczywiście była żona Sierioży. Wagner niesamowicie przedstawiła tę trudną sytuację, zaznaczając, że w jednej historii nie ma wystarczająco miejsca ani na kilka dominujących charakterów, ani na przewagę strachliwych postaci. Każdy z książkowych bohaterów musi na własną rękę uporać się z ogarniającym go lękiem. Wszyscy walczą ze swoimi demonami i muszą poświęcić wiele energii, by walka ta była, choć trochę wyrównana.
Wagner bardzo dobrze oddała klimat rozpadającego się na kawałki świata i problemy trawiące jego mieszkańców. A oprócz walki ze śmiertelnym wirusem czekało ich jeszcze wiele wyzwań. Zaskakująco szybko musieli przekonać się, co znaczy chłód i głód, jak to jest być pozbawionym przez wiele dni gorącego prysznica i wygodnego łóżka. Ale to wciąż niewiele w porównaniu z faktem, że groziło im śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony innych ludzi. Tych, którzy kiedyś byli dobrzy i szczęśliwi, a teraz w trudnych warunkach są gotowi na wszystko, byle tylko pomóc sobie i swojej rodzinie. Opowieść Wagner to próba ukazania brutalnej walki o przetrwanie i brak gwarancji na zwycięstwo. Duże wrażenie zrobiły na mnie opisy postapokaliptycznej rzeczywistości, spalone i wyludnione miejscowości, szaleństwo ogarniające ludzi oraz trudne warunki przetrwania.
Wspaniale poznawało się przygody stworzonych przez autorkę bohaterów, zwłaszcza, że poznaliśmy ich, jako normalnych ludzi. Takich, którzy pewnego zimowego poranka tracą grunt pod nogami i mają nieprzyjemną okazję przekonać się, że ich życie już nigdy nie będzie takie samo. Wykreowane przez Wagner postacie są niezwykle barwne i realistyczne, każda z nich ze swoimi dylematami, często nierozumiana przez resztą. Autorka dużo miejsca poświęca na pokazanie instynktów pozwalających im na przeżycie, wielokrotnie zaznaczając, że w ekstremalnych warunkach nad szlachetnością i dobrocią zaczynają górować niskie pobudki.
W tej niezwykłej historii czegoś jednak mi zabrakło. Spodziewałam się więcej spektakularnych akcji i przeszkód na drodze bohaterów. Wyprawa tej kompanii nie należała do łatwych, ale cały czas jakby ktoś nad nimi czuwał, konsekwentnie przybliżając ich do celu wędrówki. Liczyłam także na trochę inne zakończenie, jakiś nieoczekiwany zwrot akcji, który nie pozwoliłby mi na długo zapomnieć o tej powieści. Książka nie rozczarowała mnie jednak, wręcz przeciwnie- doceniam pomysł Wagner i jej styl, który sprawił, że stron ubywało w zaskakującym tempie.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję portalowi SZTUKATER.
Książka nie dla mnie, nie lubię takich klimatów... Ale może spodobałaby się mojemu chłopakowi :)
OdpowiedzUsuńMojemu się spodobała :)
UsuńRaczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł, a i okładka niczego sobie. Kto wie, może kiedyś natrafię na tę powieść. Nie miałabym nic przeciwko temu. :)
OdpowiedzUsuńNie licz na przypadek, poszukaj okazji :)
UsuńJakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi na tę pozycję, ciekawa jestem jak bym się w niej odnalazła. Czasem lubię sobie poczytać coś "innego" ;)
OdpowiedzUsuńPoważnie? A myślałam, że jesteś zawsze na bieżąco, zazwyczaj to ja dowiaduję się o wszystkich nowościach i interesujących pozycjach od Ciebie :)
UsuńMuszę się poważnie zastanowić, czy przeczytać..
OdpowiedzUsuńJeżeli masz poważne wątpliwości, to może odpuść, po co się zmuszać :) ?
UsuńJeszcze się zastanowię, chyba nie czytałam wszak jeszcze żadnej książki o tej tematyce :)
OdpowiedzUsuńMoże więc warto dać jej szansę, żeby mogła być tą pierwszą :) ?
UsuńTo jest książka dla mnie :) Uwielbiam historie o apokalipsie i szalejących wirusach, zniszczeniach i rozkładach znanego nam porządku, więc na pewno sięgnę po "Pandemię".
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak jak Dominika :)
UsuńW takim razie do dzieła dziewczyny :)
UsuńMyślałam już o tej książce, teraz czas na realizację :)
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać :)
UsuńNigdy nic podobnego nie czytałam. Apokalipsa i szalejący wirus brzmi ciekawie, tylko nie wiem czy zainteresuje mnie takie coś ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, zwłaszcza, że akcja nie została oparta na krwiożerczych zombie, a zwyczajnej próbie przetrwania :)
UsuńLubię takie klimaty, więc może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :)
UsuńUwielbiam książki z apokalipsą w tle. Kiedyś już postanowiłam sobie że ją przeczytam, ale potem kompletnie o niej zapomniałam. Z chęcią sięgnę po ta pozycję :)
OdpowiedzUsuńaddictedtobooks.blog.pl
Ja też polubiłam tego typu powieści :)
Usuńhmm.... mam tę książkę, ale jak na razie omijam ją szerokim łukiem :) tak właściwie to czekam na właściwy moment, gdy poczuje to coś, bo mam nadzieję poczuć, mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że Ciebie nie do końca zadowoliła, jawi się naprawdę nieźle...
Znam ten stan, kiedy książka musi "odstać" swoje :)
Usuń