Tytuł: Florystka
Autor: Katarzyna Bonda
Wydawnictwo: Videograf
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 616
Gatunek: kryminał
Hubert Meyer zrobił karierę, jako znany profiler,
jednak podczas jednego z ważnych śledztw popełnił błąd. Mimo że każdemu może
się to przytrafić, mężczyzna z własnej woli usunął się w cień i zrezygnował z
wykonywanego z prawdziwą pasją zawodu. Kiedy w tajemniczych okolicznościach
znika mała Zosia, profiler dostaje drugą szansę. Czy odpowiednio ją wykorzysta?
Pierwsze strony powieści służą przybliżeniu nam
postaci Meyera. Dowiadujemy się co nieco o jego przeszłości, poznajemy sekrety
zrobionej przez niego kariery. Bliskie stają się nam popełniane przez niego
błędy i okoliczności, w których zostały popełniane. Hubert to typowy facet po
przejściach, niepotrafiący skutecznie pogodzić życia zawodowego z rodzinnym.
Momentami można odnieść wrażenie, że zwyczajnie się poddał, wiodąc niezbyt
interesujące życie wśród ukochanych zwierzaków, w rzeczywistości po prostu
brakuje mu impulsu do działania.
Impulsem tym okazuje się zaginięcie dziewczynki, które
profiler szybko łączy z innymi, dawno zamkniętymi śledztwami. W wykonywaniu
obowiązków pomaga mu młoda pani psycholog. Bonda w bardzo interesujący sposób
przedstawia zawiłości łączące tych dwoje. Możliwość ciekawej współpracy
przeplatającą się z rywalizacją i wspólnymi wspomnieniami. Ten wątek daleki
jest jednak od klasycznego książkowego romansu, bardziej opiera się on na
schemacie mistrz- uczennica.
Warto podążyć chwilę za tytułową florystyką, Olą
Jekel. Kobieta zbudowała cały swój świat na miłości do syna, zupełnie przy tym
zapominając, że życie może mieć inne aspekty niż rodzicielstwo. Dla chłopca
zrezygnowała ze swojego talentu, poświęciła perspektywę wspaniałej kariery. Nie
wymagała od życia wiele, nie pragnęła w zasadzie niczego dla siebie. Olę
poznajemy, jako zabiedzoną, skromną kobietę, która jedynie przypomina siebie
sprzed lat. Jej radość skończyła się w
dniu, kiedy odebrano jej dziecko. Tyle że Amadeusz nawiedza ją w snach, mówi do
niej, czasami nawet robi jej kawały. Czy to możliwe? Czy miłość do syna
spowodowała nieodwracalne zmiany w mózgu? A może ktoś nią jedynie manipuluje?
Bonda włożyła bardzo dużo pracy w stworzenie tej postaci, świetnie oddając uczucia
towarzyszące nieszczęśliwej matce. Niełatwo jest opisać emocje i zachowania
charakterystyczne dla osoby chorej psychicznie, lub takiej, u której choćby
występuje takie podejrzenie. Autorka sprawiła natomiast, że kilka razy poczułam
prawdziwe napięcie niczym z thrillera czy filmu grozy.
Intrygujący bohaterzy to jednak zbyt mało do
określenia kryminału dobrym, czy godnym uwagi. Oprócz tego pisarka oferuje
czytelnikom skomplikowane, drobiazgowe śledztwo, które przebiega wielotorowo.
Profilerzy stopniowo rozwiązują kolejne zagadki, mimo że na ich drodze
pojawiają się coraz to nowe problemy i przeszkody. Ktoś skutecznie próbuje
zatuszować kilka faktów z przeszłości, ale ich energia, spryt i konsekwencja
działania doprowadzają do stopniowego rozwiązania sprawy. Wiele emocji wywołuje
niecodzienne zestawienie wątków obecnych w powieści. Dużą rolę odgrywa tutaj
wątek artystyczny, a mianowicie talent pozwalający bohaterom wspaniale grać na
instrumentach. Z drugiej strony, kartki powieści wypełnione są miłością do
kwiatów, będących odzwierciedleniem emocji postaci. W fabule pojawia się także
motyw ducha nawiedzającego tytułową bohaterkę. Na pierwszy rzut oka tych wątków
może być zbyt wiele, jednak Bonda naprawdę znakomicie je połączyła, cały czas z
nami grając. Chociaż, nie wypadało przecież spodziewać się, że zdradzi nam
rozwiązanie zagadki już na okładce.
„Florystka” to druga powieść tej autorki, którą przeczytałam.
Zaczęłam jednak od nowego cyklu z Saszą Załuską i tytułu „Pochłaniacz”.
Zauważyłam wiele podobieństw między tymi powieściami. Przede wszystkim mam na
myśli znakomitą postać bohatera-profilera, który oprócz policyjnych śledztw
zmaga się także z osobistymi problemami. Ważną rolę w obydwóch powieściach
odgrywa także tło obyczajowe i świetna charakterystyka bohaterów. Bonda potrafi
krótko i treściwie przedstawić każdą, nawet mniej istotną postać. To naprawdę
niezwykłe. Poza tym, na co zwróciłam już uwagę, warto wymienić dwa inne
elementy, które dopełniają ten schemat- śledztwa sprzed kilku lat przekładające
się na teraźniejsze sprawy oraz policjanci niekoniecznie pracujący w słusznej
sprawie. Tak, czy inaczej, stawiam na „Florystkę”.
Zachęcam do zerknięcia na moją recenzję "Pochłaniacza" KLIK
Koniecznie muszę w końcu zabrać się za Bonde :). Zwłaszcza że "Pochłaniacz" czeka na mnie na półce :)
OdpowiedzUsuńTeż zaczynałam od Pochłaniacza :)
UsuńNie miałam jeszcze do czynienia z tą autorką, ale chyba się z nią zapoznam. ;)
OdpowiedzUsuńWarto poznać polskich autorów :)
UsuńJak dotąd nie zetknęłam się z nazwiskiem tej autorki. Jak będę miała chęć na kryminał to z pewnością wezmę ją pod uwagę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie do kryminałów nie trzeba zachęcać :)
UsuńCzytałam jedynie "Dziewiątą runę" tej pisarki, ale bardzo mi się podobała, więc po kolejne książki na pewno również sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz, to rozejrzę się za nią :)
UsuńLektura "Pochłaniacza" cały czas przede mną, a dziś zakupiłam najnowszą książkę - "Maszyna do pisania". Hm... jestem bardzo ciekawa, co też Katarzyna Bonda radzi tym, co to lubią pisać;-)
OdpowiedzUsuńTeż chętnie bym się dowiedziała :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać :)
UsuńTa autorka bardzo mnie ciekawi. Słyszałam wiele dobrego o jej twórczości, więc na pewno przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńLubisz kryminały, więc powinnaś spróbować :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale ta brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJest ciekawa :)
UsuńKsiążka jakoś mnie nie zaciekawiła, więc póki co po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTrzeba lubić takie klimaty :)
UsuńBonde znam tylko z jej poradnika, ale wiem, że muszę poznać jej twórczość. Zdecydowanie! :)a
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ten poradnik, jakoś niestety jeszcze mi nie wpadł w ręce :)
UsuńZainteresowałaś mnie :) Jestem zdecydowanie na tak!
OdpowiedzUsuńTo leć po nią :)
UsuńNaczytałam się sporo pozytywnych opinii na temat książek tej autorki. "Pochłaniacz" nadal czeka na półce ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, żeby czekał dłużej :)
UsuńSuper, że autorka tak dobrze kreuje bohaterów. I to nie pierwszy raz. Przeczytam:)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńOdświeżam swoją znajomość i z kryminałami, i z polskimi autorami, więc książki Bondy wysoko stoją na mojej liście "do przeczytania". Sama nie wiem, od której serii zacznę najpierw, ale ta o Meyerze kusi mocno, bo została wznowiona w tanim kieszonkowym wydaniu :).
OdpowiedzUsuńTak, ja też je widziałam i zastanawiam się właśnie nad zakupem tej serii :)
UsuńJuż miałam ostatnio kupić Florystkę, ale niestety była tylko w wydaniu kieszonkowym, więc odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ruderude-czyta.blogspot.com/
Zauważyłam, że wiele osób unika wydań kieszonkowych, ale mi one nie przeszkadzają, zwłaszcza, że świetnie pasują do torebki i nie są ciężkie :)
Usuń