Tytył: Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz
Autor: Fred E. Basten
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 216
Gatunek: biografia
Maxowi składano hołd. Sławiono go jako
"hollywoodzkiego czarodzieja makijażu" i "człowieka, który
przywiózł do Ameryki raskie tajniki pielęgnacji urody". Stworzył jedno z
największych imperiów makijażu, jakie kiedykolwiek widział świat, a wiele
gwiazd traktowało go jak ojca; był uroczym, nieśmiałym, troskliwym i miłym
drobnym człowiekiem z wielkimi pomysłami, który chciał dla sławnej klienteli
jedynie tego, co najlepsze.
Dokładnie obrysowuje oczy eylinerem, starannie tuszuję
rzęsy, następnie nakładam podkład. Pudrowanie jest zwieńczeniem tego codziennego
rytuału, jakim stało się w moim życiu robienie makijażu. Mimo że maluję się od
kilku lat i bez makijażu właściwie nigdy nie wychodzę z domu, nigdy wcześniej
nie zastanawiałam się nad pochodzeniem i historią kosmetyków. Nie posiadam też
większej wiedzy na temat ich marek, nawet polskich, dlatego też, kiedy
przypadkiem w bibliotece trafiłam na biografie Maxa Factora, postanowiłam dać
jej szansę. Pomyślałam, że warto poznać interesującą historię mężczyzny, który
poświęcił życie tworzeniu damskich kosmetyków. Zwłaszcza, że fragmenty książki
i komentarze zamieszczone na okładce zrobiły na mnie duże wrażenie.
Już pierwsze strony pokazują czytelnikowi, jak pracowitym i ambitnym człowiekiem był Maksymilan Faktorowicz, który zaczął pracować już, jako dziecko. Szybko odniosłam wrażenie, że chłopiec od początku dokładnie wiedział, co chciałby robić w życiu i konsekwentnie dążył do celu. Początkowo jego przygody śledziłam z zaciekawieniem, następnie z prawdziwą fascynacją. Ciężko było mi uwierzyć, że kiedy ja dopiero „poznawałam siebie” mając 13, czy 14 lat, to on będąc w tym samym wieku miał już na swoim koncie liczne osiągnięcia zawodowe. I nie mówię tutaj o byle czym, bowiem Maksymilian został wybrany do dbania o wygląd samego rosyjskiego cara.
Praca na carskim dworze to dopiero początek jego imponujących wyczynów. Prawdziwą popularność zdobył jednak nie w Polsce, czy Moskwie, ale Los Angeles. Z pewnością bardzo pomógł mu fakt, że nie ograniczał się do jednego fachu. Produkcja tresek, wykonywanie fryzur i makijażów, własna linia kosmetyków- to tylko kilka zajęć słynnego Max Factora. Dla tego mężczyzny nie było rzeczy niemożliwych. Nigdy nie mówił, że nie wie, czy nie potrafi, po prostu od razu zabierał się do pracy.
Fabuła to interesujące połączenie faktów z życia mężczyzny, szczegółów dotyczących rozwoju rodzinnego biznesu i anegdotek o gwiazdach. Ten Polak był prawdziwym wizjonerem, a jeden z wielu sekretów jego sukcesu polegał na zbrataniu się z branżą filmową. Autor powieści wprowadza nas stopniowo w kulisy rozwoju kina, gładko przechodząc od czasów kina niemego, po znane nam dzisiaj kolorowe klatki. Każda zmiana i nowość wprowadzana w świecie filmu i Hollywood była dla Factora możliwością do pokonywania własnych barier i ograniczeń. To on w dużym stopniu przyczynił się do rozwoju filmu, eksperymentując z odpowiednimi makijażami i tworząc od nowa wizerunki takich gwiazd jak Rita Heyworth czy Rudolph Valentino.
Autor bardzo dobrze odzwierciedlił wielkie zasługi tego fryzjera i makijażysty, sprawiając, że książka interesowała, a nie męczyła. Historia Factora sama w sobie była niesamowicie intrygująca, a tutaj dodatkowo otrzymaliśmy jeszcze garść anegdotek i zdjęć. Autor w niewielkiej książce pokazał nam dzieło wielkiego człowieka. Myślę, że to dobra lektura dla każdej kobiety pragnącej poznać historię powstawania makijażu, ale także ciekawa pozycja dla osób interesujących się rozwojem kina i fascynatów historii typu „od pucybuta do milionera”. Bardzo zauroczył mnie ten drobny mężczyzna, który nie tylko stworzył prawdziwe urodowe imperium, ale także wiele razy pomógł innym w osiągnięciu wymarzonego celu. To wspaniała historia o determinacji, odwadze i ambicji oraz wielu innych cechach godnych pozazdroszczenia. Kim jest Max Factor? Polakiem, z którego powinniśmy być dumni .
Już pierwsze strony pokazują czytelnikowi, jak pracowitym i ambitnym człowiekiem był Maksymilan Faktorowicz, który zaczął pracować już, jako dziecko. Szybko odniosłam wrażenie, że chłopiec od początku dokładnie wiedział, co chciałby robić w życiu i konsekwentnie dążył do celu. Początkowo jego przygody śledziłam z zaciekawieniem, następnie z prawdziwą fascynacją. Ciężko było mi uwierzyć, że kiedy ja dopiero „poznawałam siebie” mając 13, czy 14 lat, to on będąc w tym samym wieku miał już na swoim koncie liczne osiągnięcia zawodowe. I nie mówię tutaj o byle czym, bowiem Maksymilian został wybrany do dbania o wygląd samego rosyjskiego cara.
Praca na carskim dworze to dopiero początek jego imponujących wyczynów. Prawdziwą popularność zdobył jednak nie w Polsce, czy Moskwie, ale Los Angeles. Z pewnością bardzo pomógł mu fakt, że nie ograniczał się do jednego fachu. Produkcja tresek, wykonywanie fryzur i makijażów, własna linia kosmetyków- to tylko kilka zajęć słynnego Max Factora. Dla tego mężczyzny nie było rzeczy niemożliwych. Nigdy nie mówił, że nie wie, czy nie potrafi, po prostu od razu zabierał się do pracy.
Fabuła to interesujące połączenie faktów z życia mężczyzny, szczegółów dotyczących rozwoju rodzinnego biznesu i anegdotek o gwiazdach. Ten Polak był prawdziwym wizjonerem, a jeden z wielu sekretów jego sukcesu polegał na zbrataniu się z branżą filmową. Autor powieści wprowadza nas stopniowo w kulisy rozwoju kina, gładko przechodząc od czasów kina niemego, po znane nam dzisiaj kolorowe klatki. Każda zmiana i nowość wprowadzana w świecie filmu i Hollywood była dla Factora możliwością do pokonywania własnych barier i ograniczeń. To on w dużym stopniu przyczynił się do rozwoju filmu, eksperymentując z odpowiednimi makijażami i tworząc od nowa wizerunki takich gwiazd jak Rita Heyworth czy Rudolph Valentino.
Autor bardzo dobrze odzwierciedlił wielkie zasługi tego fryzjera i makijażysty, sprawiając, że książka interesowała, a nie męczyła. Historia Factora sama w sobie była niesamowicie intrygująca, a tutaj dodatkowo otrzymaliśmy jeszcze garść anegdotek i zdjęć. Autor w niewielkiej książce pokazał nam dzieło wielkiego człowieka. Myślę, że to dobra lektura dla każdej kobiety pragnącej poznać historię powstawania makijażu, ale także ciekawa pozycja dla osób interesujących się rozwojem kina i fascynatów historii typu „od pucybuta do milionera”. Bardzo zauroczył mnie ten drobny mężczyzna, który nie tylko stworzył prawdziwe urodowe imperium, ale także wiele razy pomógł innym w osiągnięciu wymarzonego celu. To wspaniała historia o determinacji, odwadze i ambicji oraz wielu innych cechach godnych pozazdroszczenia. Kim jest Max Factor? Polakiem, z którego powinniśmy być dumni .
Niezbyt mnie interesują takie książki, a tym bardziej historia Max Factora. Obawiam się że by mnie zanudziła ta książka ;)
OdpowiedzUsuńJa postanowiłam dać jej szansę i jestem zadowolona z tego wyboru :)
UsuńNie moje klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńKwestia gustu :)
UsuńBiografie to zdecydowanie nie moja bajka, ale żadnej książce nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńPrawidłowo:) Wcześniej mnie męczyły takie lektury, ale teraz daję im szansę :)
UsuńBardzo ciekawy człowiek:)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio mam fazę na biografie takich ludzi. Jeśli tylko dorwę książkę w swoje ręce, to na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Polecam, naprawdę inspirująca postać, a książka nie jest gruba i przyjemnie się czyta :)
UsuńKsiążka zupełnie nie dla mnie, ale znam kilka osób dla których stanowiłaby świetną lekturę, wiec polecę im :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) Na pewno im się spodoba :)
UsuńA ja bym chętnie przeczytała. To jest o tyle dziwne, że kosmetyki mnie raczej nie obchodzą, ale takie biografie są zawsze bardzo inspirujące. Zostałam zaciekawiona ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wybieram takie książki ze względu na ciekawe postacie :)
UsuńSłyszałam już o tej książce - jestem bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńTo przy okazji rozejrzyj się za nią :)
UsuńNie przepadam za czytaniem biografii, dlatego raczej odpuszczę sobie powyższą pozycję, ale wiem, komu mogę ją polecić i tak też zrobię.
OdpowiedzUsuńTeż lubię polecać książki innym :)
UsuńBiografie nie szczególnie przypadają mi zwykle do gustu, za dużo faktów, jeśli już bym sięgała to po postać, która mnie fascynuje, a tu tak nie jest. Trochę jednak zaintrygowałaś mnie pozycją... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie zafascynowała w trakcie czytania :)
UsuńWidziałam tę książkę kiedyś i wpisałam ją na listę do przeczytania. Po Twojej recenzji widzę, że dobrze zrobiłam:)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać, zwłaszcza że wcześniej już o tym myślałaś :)
UsuńNiezwykle interesująca postać ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńKsiążka trafia w moje zainteresowania, lubię biografię, więc o Factorze chętnie przeczytam !:)
OdpowiedzUsuńCieszę cię, zauważyłam, że jednak niewiele osób sięga po tego typu powieści :)
Usuń